Dzisiaj był przytomny i świadomy może z godzinę. Spał po przebudzeniu tępo patrzył gdzieś przed siebie. Oczywiście wiem, że to jest wynik leków o które zresztą walczyłam bo były zmniejszane dawki morfiny lub robione dłuższe przerwy w podaniu jej. Zdajemy sobie sprawę, że to już kres jego życia. Walczymy teraz by nie cierpiał.
Kochana to albo zmniejszacie dawki leków albo chcecie żeby nie cierpiał...