1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: majaja - komentarze |
majaja
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 4891
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2021-05-09, 07:46 Temat: majaja - komentarze |
Tatuś zmarł dziś w nocy. |
Temat: majaja - komentarze |
majaja
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 4891
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2021-04-12, 18:51 Temat: majaja - komentarze |
missy napisał/a: | majaja,
Rozumiem.
Ale to jest wątek merytoryczny, przeznaczony do opisywania i dyskutowania faktów związanych z samą chorobą.
Jeśli potrzebujesz jednak rozmowy o innych aspektach całej sytuacji to mogę utworzyć dla Ciebie tzw.wątek niemerytoryczny. |
Przepraszam. Nie wiedziałam.
Tak, prosze.
[ Dodano: 2021-04-12, 23:16 ]
Byłam u rodziców.
Koszmar.
Tata naprawdę już b źle, ostatnio chociaż z nami siedział, teraz już nie mógł. Wstał to się przewrócił, strasznie boli go pół twarzy, oko, wciąż ma zamknięte oczy, bardzo schudł. Weszłam do nich do sypialni, leżał taki woskowy, z otwartymi ustami, zamkniętymi oczami jakby już nie żył.
Siedzieliśmy potem z mamą w kuchni i ona mówi Idź do niego, potrzymaj za ręke. I poszłam, położyłam się obok, sam mnie złapał za rękę i głaskał mnie po dłoni jednym palcem. Chciałam mu tyle powiedzieć, ale kluch w gardle, leciały mi łzy. A ja nigdy przy nikim nie płacze!
Ale potem momentami byłam w stanie mówić, powiedziałam że byl najlepszym tatą, on na to że zawsze się staral.
Powiedział że jeśli kiedyś przez niego płakałam to przeprasza. Ja że nigdy przez niego.
Mówił jeszcze że życie minęło jak mgnienie oka, a teraz odchodzi w inny wymiar.
Że dopiero pamięta moje dzieciństwo, a teraz umiera.
Mówił żebym opiekowała się mamą.
Gdy wychodziłam, łza mu pociekła po policzku. A nigdy nie widziałam żeby płakał...
Poszłam do łazienki i tak się dławiłam od płaczu, że myślałam że zwymiotuje. |
Temat: majaja - komentarze |
majaja
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 4891
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2021-04-12, 11:56 Temat: majaja - komentarze |
Dziękuję.
Ja nie jestem wierząca, więc nie wierzę w zmartwychwstanie, itp. - bliższa jest mi teoria reinkarnacji jak coś, sama nie wiem...
To głupie, ale od 2-3 tygodni rozpaczliwie i łapczywie czytam książki, artykuły o "drugiej stronie", gadam z ludźmi pytając czy w to wierzą, czy coś przeżyli, doświadczyli znaków. Nie przyjmuję do wiadomości, że to ma być pożegnanie na zawsze. |
Temat: majaja - komentarze |
majaja
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 4891
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2021-04-11, 22:35 Temat: majaja - komentarze |
Witajcie.
U nas sytuacja dramatycznie sie pogorszyła.
Guzy na płucach są już ogromne, z czego największy ma 8cm x 7cm. Są tez przerzuty na węzły chłonne.
Bydgoszcz przestała leczyć, tata został już w domu, przyjeżdża pielęgniarka paliatywna. Tata prawie nie wstaje, bardzo się męczy, choć saturacja nie jest tragiczna, bo średnio 89-94 (gdy spada, jest podłączany do tlenu). Dziś w nocy zaczęły się bóle, dostał pierwszy raz środki przeciwbólowe.
Wszystko jest tak niedorzeczne... nie mogę uwierzyć że przegraliśmy 3-lwetnią walkę. Jak to, mój silny tata, jest teraz słabym staruszkiem?
Jeszcze 2 tygodnie temu jeździł ze mną po sklepach, gadaliśmy, śmialiśmy się, on normalnie chodził, a potem nagle z dnia na dzień nie mógł przejść kilku kroków.
Rodzice wszystko załatwiają, sprawy finansowe, majątkowe. To straszne że on załatwia wszystko świadomie. Jednak uważam że najlepiej gdy ktoś umrze nagle. Powolne umieranie, świadomość tego, jest czymś potwornym.
U mnie huśtawka uczuć - od totalnego załamania, wręcz poczucia że zwariuję, przez niedowierzanie jakbym słyszała to po raz pierwszy, do obojętności wobec sytuacji - jakby dotyczyło kogoś innego, wtedy jestem normalna, oglądam śmieszne filmy i się śmieję, a myśl o śmierci taty nie boli. Mam wyrzuty sumienia że są właśnie te chwile że nic nie czuję, jakby ta choroba nie dotyczyła nas. Mam jakiś wewnętrzny przymus, że powinnam płakać, wczuwać się, przezywać z nim tę sytuację. Czy to normalne?
Mój tatuś, jedyny i najwspanialszy, żadna dziewczyna nie miała lepszego taty.
Prosze powiedzcie, czy wierzycie że się jeszcze kiedyś spotkamy? Wierzycie że jest coś po smierci? |
|
|