1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Nawrót choroby - czy jest sens dalej to leczyć? |
marta1_9
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 7969
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2015-03-24, 09:08 Temat: Re: Nawrót choroby - czy jest sens dalej to leczyć? |
agalla napisał/a: | Fajnie że napisałaś bo tutaj możesz zadawać pytania merytoryczne oraz poproś o wątek kciukowy do pogadania to ci admin założy zaraz.
Napisz czy lekarz ci powiedział co dalej z leczeniem czy masz sama wszystko organizować?
Jeżeli sama musisz organizować a nie wiesz jak i gdzie to pytaj i admin i ludzie piszący tutaj ci pomogą.
Rozumiem twoją reakcje bo na chwile rzeczywiście ręce opadają po takiej wiadomości (u mnie było podobnie) ale potem zakasza sie rękawy i do dzieła...!
Tak więc pisz wszystko jakie masz problemy i jak ci pomóc!!! |
Lekarz powiedział to, co właściwie wiem już z autopsji. Pobyty w szpitalu, leczenie ale wcześniej badania, by jeszcze na sto procent się upewnić chociaż nie wiem po co, skoro teraz wykazały, że jest jak jest. Nie boję się samego leczenia i tego "przeżyjmy to jeszcze raz" ale tego, co będzie potem. Co z pracą, ze studiami, które i tak zaczęłam z opóźnieniem, no i z mieszkaniem. Bo wiem, jak to wszystko wygląda. Po chemiach są wymioty, ogólne złe samopoczucie, że nawet kiedy ma się pracę siedzącą to jednak trudno w niej wytrzymać. Tego boję się najbardziej. Że nie będę miała za co żyć, gdzie mieszkać i będę z tym kompletnie sama. Jak mówiłam ludzie jakoś nie bardzo garną się do chorej osoby, zwłaszcza kiedy ta wygląda jak trup i rzyga niemal non stop. Nie dziwię się temu specjalnie. |
Temat: Nawrót choroby - czy jest sens dalej to leczyć? |
marta1_9
Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 7969
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2015-03-23, 14:57 Temat: Nawrót choroby - czy jest sens dalej to leczyć? |
Będąc nastolatką wykryto u mnie białaczkę. Te kilka lat, które wtedy właściwie niejako "straciłam" z życia to był koszmar. Utrata "znajomych" czy odwrócenie się rodziny (tak tak, wiem, dziwny przypadek, ale nie wnikajmy) to w zasadzie cząstka z tym, co miało miejsce podczas chemii i ogólnego samopoczucia. Kochana rodzinka oczywiście nie omieszkała mi wytknąć, że dziwnie śmierdzę a takie uwagi w okresie leczenia, zwłaszcza dla nastolatki nie są szczególnie krzepiące. Teraz, kilka lat po zakończeniu leczenia (oczywiście w trakcie były badania) jest nawrót choroby. Prawdę mówiąc nawet niespecjalnie przejęłam się tym, kiedy lekarz kazał powtórzyć badania i w czasie, kiedy oznajmił to wprost. Dopiero po paru dniach jakoś to do mnie dotarło. Strach przed śmiercią, uczucie zimna i dreszczy na całym ciele, każdy wieczór przepłakiwany w poduszkę i myśl, że tak naprawdę nie ma sensu znów powtarzać całego leczenia. Nie mam przyjaciół, z rodziną nie utrzymuję kontaktów. Nie użalam się nad sobą i w zasadzie sama nie wiem po co napisałam ten post. Może po to, by wyrzucić z siebie wszystkie negatywne emocje, które gromadziły się przez całe życie, które być może zakończy się za jakiś czas. Bo mimo tego, że wśród ludzi staram się nie okazywać emocji kiedy wracam do domu nie wiem co robić, do kogo się odezwać. Mogę jedynie siedzieć z głową opartą na kolanach i myśleć. |
|
|