Znalezionych wyników: 3

To takie proste jest, jak gdzieś z boku ktoś patrzy i nie czuje tego wszystkiego.
Chyba jedynie rzucenie się w wir życia może w jakiś sposób zabliźnić ranę.
Inaczej to - to wszystko jest jak opatrunek z soli.
Nie pozwoli nie czuć.
Wiem jak mama mojej Ewy po stracie męża (46 lat) bardzo się zmieniła.
Nie rozumiałem tego jeszcze do niedawna.
Zajęła się wnuczką i wnukiem.
To był jej sposób na życie.
Nie na zapomnienie- na życie.

Wiosno dawałaś mi siłę mnie teraz każde z nas potrzebuje mocy.
Zasyłam wszyskie dobre myśli z modlitwą włącznie.
Proszę :flow:

Wiem,że wytrwasz :okok"

wytrwamy

Wspieram Was- Ciebie-

-dużo siły potrzebujesz -
-i będziesz jeszcze potrzebować-

Pozdrawiam
obertas

Masz dość siły.

Choć łatwo -to już było.
Widać to w tym co napisałaś.

Musisz zachować żelazne zapasy sił- na Życie- po odejściu ukochanego.
Brutalne to jest......, wybacz jeśli potrafisz.

Wiemy-To wcale proste nie jest.

Puki co walcz -o dobre chwile -dla Niego dla siebie, najbliższych.
Chwile bez bólu.

Mocy życzę

obertas