1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-11-07, 13:07 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
Wczoraj pochowałam mamcię.
Dopiero w kaplicy uświadomiłam sobie,że widzę ją po raz ostatni- już nigdy jej nie zobaczę , nie usłyszę,ani nie przytulę...Choć wiem,że dla mamy skończyło się cierpienie i nic już ją nie boli, to dla mnie jest to dopiero początek... Nie potrafię znaleźć sobie miejsca,wszystko przypomina mi mamcię, wszystko mi się z nią kojarzy, jestem totalnie rozbita
Ostatnie miesiące byłam cały czas na ,,obrotach", a teraz nie wiem co mam ze sobą zrobić... Tak bardzo mi brakuje mamy i tego ciągłego pośpiechu.
Wcześniej myślałam,że jestem ,,przygotowana" na to ,że któregoś dnia mama zniknie z mojego życia, ale jednak widzę,że się myliłam. Ból po stracie kochanej osoby jest przeogromny- nie radzę sobie z tym..
[ Dodano: 2012-11-07, 13:09 ]
Dziękuję wszystkim za to,że byliście ze mną i mnie wspieraliście w tej strasznej chorobie mamy...
[ Dodano: 2012-11-07, 13:09 ]
Dziękuję wszystkim za to,że byliście ze mną i mnie wspieraliście w tej strasznej chorobie mamy... |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-11-01, 20:51 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
Dziękuję Wszystkim..
Za to ,że byliście ze mną w tych trudnych chwilach i że jesteście nadal ze mną |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-11-01, 20:02 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
Mama już odeszła , godz 16.10.
Dziękuję Kretka83.
Zaraz po moim wpisie wsiadłam w samochód i pojechałam do mamy. Tak bardzo mnie tam ciągnęło.....
Siedziałam z mamą opowiadałam jej o wczorajszym halloween-że dzieci były poprzebierane, że chodziły po domkach i zbierały cukierki ....i wiem ,że mnie słyszała- widziałam ruch gałek ocznych...oddech był bardzo ciężki...
W pewnym momencie przyszedł zryw- mama chciała się podnieść - coś mówiła nie bardzo wiedziałam co, zawołałam pielęggniarki podały kilka zastrzyków, jak trochę się wyciszyła podałam jej na łyżeczce herbaty, 2 krople 3 krople i wystarczyło...
Cały czas do mamy mówiłam -,że ją kocham , że jestem przy niej, że może już spokojnie odejść,że już na nią czekają,żeby się nie martwiła i ,że będzie jej lżej,że tam jest lepiej, żeby była spokojna ,że damy sobie radę....
Odeszła - chyba czekała na mnie, chyba nie chciała być sama- byłam przy mamie do końca...
Odeszła o 16.10. głaskałam ją przytulałam ,całowałam i dziękowałam ,że dała mi życie... |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-11-01, 14:12 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
Po tygodniowym pobycie w szpitalu, po ,,wyspaniu się" mama nabrała sił i mogła wyjść do domu. Wszystko było w porządku, aż do niedzieli 28.10. Rano zaczęła krwawić z odbytu, w poniedziałek przyjęto ją znowu na oddział- podali leki przeciwkrwotoczne i się uspokoiło....
Jednak wczoraj jej stan nagle się pogorszył- zaczęła bardzo ciężko oddychać, całkowicie opadła z sił-trzeba było już założyć papmersa, przestała jeść i pić. Ale cały czas jest świadoma tego co się dzieje- powiedziała do mnie ASIU BĘDĘ UMIERAĆ...
Dzisiaj musieli ją zacewnikować -doszło do zastoju moczu- może krępowała się tego ,że musi sikać do pieluchy- nie wiem.
Boże! patrzyłam jak pielęgnarki ją myją przebierają ,cewnikują- była taka bezradna, bezwładna i bezbronna - widok nie do opisania.
Tym razem jestem już pewna, że mama nie wyjdzie z tego. Mama powoli umiera.
Lekarz wprowadził ją w śpiączkę, żeby była spokojna i nieświadoma, bo najgorsze jest chyba to -umierać świadomie- a ona strasznie się tego bała.
Tyle miesięcy przygotowywałam się na to, że mama w pewnym momencie odejdzie-ale rzeczywiście -do tego nie da się przygotować- tych uczuć, tych emocji-nie da się opisać. Zna je tylko ten,kto już to przeszedł....
Jestem w totalnej rozsypce....! |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-10-10, 17:20 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
Wczoraj mama stała się bardziej agresywna, bardzo chciała isć do domu, uważała ,że w szpitalu nic jej nie robią ,nie podają kroplówek ,lekarstw- co jest nieprawdą. Lekarz postanowił wprowadzić ją w coś podobnego do śpiączki farmakologicznej-ale nie pełnej tzn,że mama sama się wybudza na pójście do toalety,a na posiłki budzą ją pielegniarki. Co 4 godz. dostaje zastrzyki nasenne, które spowodowały ,ze się uspokoiła i nie bardzo pamięta,że tak bardzo chciała iść do domu, po przebudzeniu rozmawia logicznie i bardzo spokojnie.... |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-10-08, 18:14 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
Dzisiaj mama znowu trafiła na oddział paliatywny. Jak pisałam ostatnio,że mama wcale nie śpi ,tak teraz znowu zwrot o 180 stopni. Mama od wtorku bardzo dużo śpi,(ale tylko w pozycji siedzącej,jak tylko zasugeruję jej żeby się położyła to bardzo agresywnie reaguje) trzeba ją budzić na posiłki i leki ,niewiele je, niewiele pije,samodzielnie przejdzie tylko kilka kroków od kilku dni ma ,,mokry" kaszel , a dzisiaj zauważyłam ,że to co odkaszlnęła i wypluła wyglądało jak żółta galareta z czerwonymi i czarnymi ,,kropkami". Widzę ,że choroba postępuje, że mama jest coraz słabsza,ale przynajmniej umysł ma jasny, jak ją o coś pytam to odpowiada logicznie... Jest mi strasznie ciężko, obawiam się tego ,że będzie coraz gorzej... |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-09-29, 19:11 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
Jak wcześniej pisałam ,że mama dużo śpi, tak teraz wszystko się zmieniło. Od jakiś 2 tygodni mama prawie nie śpi,ani w nocy ,ani w dzień- ucina sobie tylko 5 minutowe drzemki. Lekarz z hospicjum dobierał leki wraz z psychiatrą , ale nic na mamę nie działa
Estazolam -1 tab
estazolam-2 tabl
dormicum 7,5 mg
lerivon
relanium
i dobroson 7,5 mg
Mama ma już tyle nocy nieprzespanych,że ja nie wiem jak ona jeszcze funkcjonuje...?
Zrobiła się strasznie drażliwa , agresywna i wszystko u niej jest na ,,NIE".
Prawie wcale się nie odzywa ,ale jak się ją o coś spyta to odpowiada logicznie.
Pamięta rzeczy sprzed 20, 30 lat, ale nie pamięta,że 2 min wcześniej brała tabletki.
Są momenty ,że nie kojarzy miejsc( wczoraj pojechałam z nią do marketu do apteki, na parkingu rozglądała się dookoła jakby była tam pierwszy raz, a przecież mieszka blisko i bywała tam prawie codziennie)
Może ktoś miał podobny przypadek i mi podpowie czy mogą to być przerzuty do mózgu,czy to z wyczerpania po nieprzespanych nocach...
[ Dodano: 2012-09-29, 20:13 ]
Co można jeszcze zrobić ,żeby mama w końcu trochę pospała...? |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-09-27, 20:00 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
Mama wyszła ze szpitala,choć lekarz uważał ,że nie powinna, ale ona się uparła.
Niby po 4 dniach podawania kroplówek mama się wzmocniła,ale w następnych dniach znowu lekkie pogorszenie, (choć nie jest to taki stan jak ją zawoziłam do niego.) W szpitalu robiono jej zastrzyki przecizakrzepowe ,bo stopy miała sino-fioletowe, a od wtorku znowu zaczęły puchnąć nogi. Tym razem opuchlizna sięga już za kolana- nie mogła naciągnąć spodni choć wcześniej na niej wisiały, ciężko jest jej chodzić-po prostu powłóczy nogami. Nadal jej się odbija czymś strasznie śmierdzącym- jakby gniła od środka. Boję się o nią bo na noc zostaje sama w domu-wiem ,że dla jej bezpieczeństwa powinna zostać w szpitalu, ale ona nie chciała tam zostać... |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-09-19, 17:02 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
Niesądzę ,aby w przypadku mojej mamy mozna byłoby zastosować zywienie pozajelitowe...
Jeśli chodzi o kroplówki to ostatnim razem jak leżała w szitalu to właśnie one ,,postawiły '' mame na nogi-choć wtedy nie była ,aż tak słaba jak teraz.
Jak byłam dzisiaj u niej ,to twarz miała pogodniejszą, ale nadal jest słabiutka, niewiele je ,niewiele pije, ale przynajmniej jestem spokojniejsza,że gdyby ,,cos'' sie działo to tam ma 24godzinna opiekę, a ja niestety nie mogę się nią opiekowac całodobowo. |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-09-19, 05:17 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
Nie było mnie tu 3 tygodnie - po wyjsciu mamy ze szpitala przez 2 tyg było wszystko ok, później nastąpiło pogorszenie -bardzo osłabła , z kazdym dniem zmniejszał się apetyt, więcej spała (w fotelu),zmienila sie na twarzy i posmutniała. Mama cały czas chce byc samodzielna,ale juz nie daje rady- przejdzie parę metrów i musi odpoczać, nie moze się sama ubrać -trzeba jej pomagac.a wtedy strasznie się denerwuje. W tej chwili mama prawie nic nie je- ,,wszystko staje jej w gardle i nie może przełknać'' jej picie polega na zamoczeniu ust w szklance , bo inaczej wszystko wyplywa z buzi, ciagle jej sie odbija- jakby piła cos gazowanego, od 2 tyg. nie załatwiała sie- niepomagaja nawet lewatywy.Jest swiadoma ,że śmierc się zbliza i strasznie sie tego boi- niby z jednej strony mowi,ze chciałaby ,żeby to wszystko sie skonczyło,a z drugiej nawet w nocy nie kładzie sie do łóżka. tylko drzemie w fotelu,bo boi sie ,ze juz sie mie obudzi. Słabnie z dnia na dzień ,niknie w oczach , a w poniedziłek zgodziła sie juz na szpital, ale czy z niego jeszcze wyjdzie...? |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-08-28, 20:41 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
Dzisiaj mama wyszła ze szpitala. Jednak lekarz nie zmienił leków, ponieważ organizm na nic nie reagował i mama strasznie cierpiała- wrócił do oxy continu tyle że zwiekszył dawkę- wcześniej w sumie na dobę brała 200mg teraz ma brac 300mg, a w razie bólu to ampułka pyralginy i 2*sevredole. Natomiast lekarz stwierdził,że u mamy bardziej ból siedzi w głowie niż faktycznie...np. mama była bardzo bolowa, po podaniu maksymalnej dawki leków przeciwbólowych -nadal narzekała na ból-,wtedy lekarz zlecił pielęgniarkom zrobienia zastrzyku z WODY -po pół godzinie ból minął. Oczywiscie mama nic nie wie,że to nie był dodatkowy pyralgin.... |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-08-23, 16:19 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
U mamy wszystko sie unormowało... Był okres ,że myślałam,że to już początek końca, a tu mamusia stanęła na nogi. Są dni lepsze i gorsze. Od 3 dni mama przebywa w szpitalu ponieważ była bardzo osłabiona i lekarz zalecił wzmocnienie kroplówkami i nawodnienie organizmu, przy okazji chce zmienić leki przeciwbólowe ,bo na tamte już się uodporniła... Zdecydowanie po tych 3 dniach spedzonych w szpitalu mama lepiej sie czuje... Czasami bardzo się boje -gdy nadchodzi kryzys, ale jak wszystko wraca do normy cały strach mija i pojawia sie nadzieja ,że mamy jeszcze dla siebie trochę czasu...Cieszę się każdą chwilą spędzoną z mamą i staram się ,żeby było ich jak najwięcej... |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-07-27, 22:10 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
Wczoraj wieczorem zadzwoniła do mnie siostra-powiedziała,że mama jest jakaś dziwna,że od 2 dni prawie cały czas śpi. Dzisiaj zajechałam do niej i rzeczywiście - mętny wzrok, bełkotliwa mowa, senność, nogi bardzo mocno opuchnięte + twarz. Mimo leków moczopędnych -mało chodzi do toalety -jakby wcale ich nie brała leków.
Ale za to ma wilczy apetyt- jak tylko się przebudzi to ,,leci" do lodówki- zje i nadal idzie spać.
Z wypróżnianiem też już nie ma problemów- dzisiaj nawet nie zdążyła do toalety- i mimo ,że minęło 3 godziny to mówiła ,że ciągle czuje ten zapach -nie ,,kupy" tylko chemii, że śmierdzi lekami- jakby się oczyszczała... I ciągle gadała o tej ,,kupie"- jakby nie było innego tematu...
Boję się ,że to początek końca. Jutro u mamy ma być pielęgniarka zobaczymy jak ona oceni stan mamy... |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-07-21, 19:48 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
A jednak nie potrafię sie odciąć... Jetem z mamą w stałym kontakcie telefonicznym. Dzisiaj pojechałam ją odwiedzić- nie pije- chyba pieniadze sie skończyły. Zaglądnęłam do leków, widzę ,że nie bierze ich systematycznie bo niektóre powinny się juz skończyć ,a jeszcze je ma. Ogólnie mama czuje się dobrze, czasami tylko łapie gorsze doły. Jedno co mnie zmartwiło to to ,ze mama ma mocno opuchnięte nogi i dodatkowo ma mocno
opuchnięta twarz- co może byc tego powodem?, bo nigdy twarzy nie miała opuchnietej... |
Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
pelagia
Odpowiedzi: 100
Wyświetleń: 57271
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2012-07-12, 16:12 Temat: Rak trzustki -czego się dalej spodziewać? |
Zatrzymałam mamę u siebie do wtorku. Wieczorem zawiozłam ją do niej do domu,zrobiłam zakupy ,zapasy leków, przygotowałam mieszkanie , leki na wieczór ,rano i południe. Wyszłam od niej o godz 21. Rano ok godz 9 -zadzwoniła do mnie siostra ,że u mamy pod stolikiem znalazła pustą butelkę po ćwiarteczce.Poszły po zakupy i mamuśka znowu kupiła ćwiarteczkę. Po południu do niej zadzwoniłam , i powiedziałam że przyjdę z lekarzem i pielęgniarką-i się zaczęła agresja ,poleciały epitety pod moim i lekarza adresem- a po chu.. mi oni tu potrzebni, niech spier.... Poczekałam na lekarza pod bramą, uczuliłam ,że może być niemiła i razem weszliśmy na górę. Przy lekarzu i pielęgniarce nawet dawała radę, ale jak wspomniałam o alkoholu wyskoczyła do mnie ,że jestem kapuś i że każdy ma prawo coś wypić i mi nawrzuca jak tamci wyjdą. Teraz już wiem dlaczego tak bardzo chciała iść do siebie- żeby pić to jest to co ona lubi robić najbardziej. Leki, które jej przygotowałam poprzedniego dnia - leżały na swoim miejscu ,nic nie brała- jedynie brakowało 3 ampułek pyralginu. Bierze tylko środki przeciwbólowe i zapija wódeczką. Miałam nadzieję, że skoro przez 4 miesiące będąc u mnie nie piła(taka tam odwykówka) i poznała normalne życie to może się coś zmieni, ale niestety jest jak było. Nie mam pojęcia co z nią będzie-tak bardzo się starałam jej pomóc. Jeździłam po lekarzach załatwiłam hospicjum domowe, jeździłam od apteki do apteki za lekami, troszczyłam i opiekowałam się nią najlepiej jak umiałam, włożyłam w to wszystko całe moje serce, doprowadziłam ją do takiego stanu,że już nie było wstyd wyjść z nią na ulicę i mam teraz podziękowanie. Jak obiecała tak zrobiła nawrzucała mi jak tylko lekarz zamknął za sobą drzwi. Złapałam doła, poległam..., a mój mąż ostrzegał mnie ,że tak będzie,że ta kobieta nie zasługuje na to co dla niej robię, żebym się nie angażowała bo na końcu i tak ,,kopnie mnie w du..."miał rację. Wiem jeszcze tyle,że wczoraj wieczorem mama była u mojej siostry i razem piły- tak jak było dawniej.
Odcinam się od matki i siostry niech sobie robią co chcą, ja mam swoją rodzinę (opiekując się matką trochę ich zaniedbywałam) mam o kogo się troszczyć- z ich strony przynajmniej widzę wdzięczność i miłość.. |
|
|