1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Opieka hospicyjna |
pixi
Odpowiedzi: 134
Wyświetleń: 77362
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-05-20, 16:28 Temat: Opieka hospicyjna |
boralis, Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że zrozumiałam Cię źle, że nie miałaś na myśli tego, co wyzierało z Twojego postu. Czasem czlowiek w zdenerwowaniu tak formułuje zdania, że wychodzi mu nie to , co zamierzał napisać.Możliwe , że i tu tak było.
Zresztą choroba mamy postawiła i ją i Was w bardzo niekomfortowej sytuacji. Swiat się zawalił i nic juz nie będzie takie, jak przed diagnozą.
Przy tym świat zawala się najpierw choremu, a potem dopiero, niejako wtórnie, rodzinie.W dodatku chory nie ma wyboru, w przeciwieństwie do rodziny, bo tu możliwości jest kilka:
- można się odciąć od wszystkiego. żyć "jak przedtem", a chory niech sobie radzi sam
-mozna być rodziną "telefoniczną" - cześć stary, jak się masz, no nie , nie gadaj, że jest źle, trzeba się trzymać, odezwiemy się za miesiąc
( inna wersja takiej rodziny to :wpaść z wizytą, poklepać po ramieniu, zapewnić o dobrym wyglądzie i zwiać , zanim chory zacznie , nie daj Boże, zwierzenia)
- można też zewrzeć szeregi wokół chorego, otoczyć go uczuciem i pokazać - jesteśmy z Tobą, będziemy razem walczyć z chorobą, nie oddamy Cię , nie jesteś sam.
Ta ostatnia postawa jest najbardziej komfortowa dla chorego.
Najczęściej na początku, zaraz po diagnozie, bardziej ważne , niż pielęgnacja, jest właśnie psychiczne wsparcie - informacja o raku może zwalić każdego z nóg.Czlowiek nie dowierza, że jego to mogło spotkać, tym bardziej, jeśli czuje się całkiem nieźle, a raczysko bardziej jest widoczne w histopacie, niż w naturze.Człowiek przechodzi okres buntu, niezgody i niedowierzania, na zmianę ze zwątpieniem i rezygnacją.Stąd biorą się zmienne nastroje, chwiejność, nieporozumienia z otoczeniem, lęki i niezgoda na niesamodzielność ( no, bo skoro sobie radzę, pracuję, to nie jestem chory)Co może wtedy zrobić rodzina? BYĆ. nie dlatego, bo jesteś chory,lecz - bo lubię z Tobą być, a przy okazji może się przydam.
Gdy zacznie się chemia i związanie z nią dolegliwości -tym bardziej być -podkreślając, że to przyjemność, a nie uciążliwy obowiązek, nie wymawiając, co to my musieliśmy poświęcić.
Dzisiaj dobre wychowanie ( psiakość) wymaga, by nie absorbować sobą innych, dlatego chory zapewnia, że sobie poradzi, ale ludzie to zwierzęta stadne i w momencie zagrozenia potrzebują towarzystwa, nawet , jeśli glośno tego nie powiedzą.
boralis - mama zaproponowała ( czytaj:poprosiła), żebyś się do niej wprowadziła. To znaczy, że potrzebuje Was. Z pewnością wsparcia i , ponieważ chemia bywa bardzo uciążliwa, pomocy w domu.
NIe musisz rezygnować z pracy ( w końcu jeść też trzeba), ale zorganizuj pomoc dla mamy (możesz "zagospodarować" rodzinę )
Poza tym naucz sie , jak najwięcej o chorobie mamy i obserwuj ją ( mamę , nie chorobę.. a właściwie : mamę i chorobę). Wtedy będziesz wiedziała, jakiej pomocy w danym czasie mama potrzebuje najbardziej. Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że wsparcie rodziny w kontaktach z lekarzami może bardzo pomóc, a w miarę ubywania sił staje się niezbędne.
I pogódź się z tym, że ( o ile naprawdę kochasz) nie uda Ci sie zachować dystansu.Z czasem będziesz coraz więcej wiedziała o raku. Będziesz o nim czytala, rozmawiała i myślała. Będziesz śniła o nim, oddychala nim i rozmazywala go widelcem po talerzu. Bedziesz pukała do wszystkich gabinetów lekarskich, do bram niebios i piekieł, żeby wyprosić zdrowie dla mamy.I będziesz walczyła, walczyla, walczyła - tak, jak ona zrobiłaby dla Ciebie w odwrotnej sytuacji.
Poczytaj na forum - tu wszyscy tak robią.Bo to jest miarą naszych uczuć dla bliskich.
Przykro mi, że i Was dotknęła ta choroba. Będziesz potrzebowała dużo sił. Przytulam Cię.
A jeśli czegoś nie będziesz wiedziała, to pisz, tu zawsze ktoś odpowie |
Temat: Opieka hospicyjna |
pixi
Odpowiedzi: 134
Wyświetleń: 77362
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-05-19, 18:47 Temat: Opieka hospicyjna |
boralis napisał/a: | bliską osobę powierza się opiece hospicjum jak już samemu nie ma się siły nią opiekować. | zgadza się, lepiej być w hospicjum , niz lezeć odłogiem. boralis napisał/a: | jak wyczuć ten moment? | może tu jest odpowiedź : boralis napisał/a: | Zaproponowała nam przeniesienie się do niej |
boralis napisał/a: | W praktyce będzie się to sprowadzać do całodobowej opieki | masz rację, w praktyce to moze tak wyglądać i dlatego świetnie Cię rozumiem, że : boralis napisał/a: | Boję się, że sobie nie poradzę. | Rozumiem też Twoje obawy, że: boralis napisał/a: | Boję się, że potem zrezygnuję z pracy a to ona pozwala mi zachować pion psychiczny. |
To oczywiste, że można stracić pion psychiczny, gdy trzeba załatwić rodzicom: boralis napisał/a: | trudniejsze, czysto fizjologiczne aspekty choroby jak ropiejące rany, brak samodzielności w załatiwaniu pootrzeb fizjologicznych |
boralis napisał/a: | Uważam się za twardą | i tak trzymaj! boralis napisał/a: | Mam też wyrzuty sumienia | niepotrzebnie! boralis napisał/a: | Staram się jej zapewnić najlepszą opiekę jaką mogę i poświęcić tyle czasu, ile potrzebuje | pewnie, w końcu jesteś jej córką, nie? boralis napisał/a: | Ale zależy mi też na tym, żeby zachować do tego dystans. Jak to zrobić? | To proste -oddaj mamę do hospicjum i zmień numer telefonu - powinno wystarczyć.
Serdeczne pozdrowienia dla pionu psychicznego! |
Temat: Opieka hospicyjna |
pixi
Odpowiedzi: 134
Wyświetleń: 77362
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2010-04-08, 20:16 Temat: Opieka hospicyjna |
barbara kwiatkowska napisał/a: | dziękuję Bogu , że juz się nie męczy | wiem, co czujesz :(
przytulam Cię mocno... |
|
|