Znalezionych wyników: 23

To i tak się żonie udało z tym terminem na 17 lutego bo normalnie dopiero by pojechała na naświetlania na przełomie kwietnia-maja takie są są terminy. A tak żona jest już po 15 z 30 naświetlań.

To był najwcześniej bo następny termin był dopiero od 24 lutego.

No i po wizycie u radiologa żona idzie od 17.02 na 6tyg. na naświetlania.

A w czwartek 6 lutego mamy wizytę u radiologa w Brzozowie.

Witam dzisiaj dostaliśmy wynik badania wycinka po ostatniej operacji powiększenia marginesu i i dla mnie jest to czeski film. Mógłby ktoś mi to wytłumaczyć co jest tam napisane bo ja z tego nic nie rozumiem a wizytę z onkologiem zona ma mieć dopiero w poniedziałek 3 lutego.

Witam tak jak pisałem wcześniej żonie dali trzy tygodnie wolnego od leków żeby organizm się zregenerował i od poniedziałku żona jest już terapi hormonalnej, tak jak powiedziała pani onkolog będzie brała przez 2 lata ZOLADEX 3,6mg i TAMOXIFEN przez około 5-10 lat.Miała iść na początku stycznia na radioterapie ale pani radiolog zażyczyła sobie poszerzenie marginesu wyciętego guza i po konsultacji z onkologiem i chirurgiem-onkologiem zabieg będzie miała 8 stycznia 2014 to się naświetlania trochę przesuną w czasie miejmy nadzieje że nie będzie żadnych z tego komplikacji(chyba lekarze wiedzą co robią).

Mam pytanie jaka może być maksymalna przerwa miedzy zakończoną chemioterapią a radioterapią.

Żona jest już po ostatniej chemii (6.12.2013) w ten sam dzień dzień miała robione usg brzucha i rtg płuc. Badanie usg nic nie wykazało wynik jest taki sam jaki opisałem 3 poście, opisu z rtg jeszcze nie mamy, może będziemy mieć w poniedziałek. Wczoraj (9.12.2013) żona miała robioną mammografie a dzisiaj(10.12.2013) usg piersi.Z opisu wynika ze wszystko jest ok,tak na mój chłopski rozum może rzuci ktoś na to fachowym okiem.

Mam prośbę o interpretację wyniku markera Ca-15-3 wynik w surowicy 20,73 U/ml.Jest to dla mnie czarna magia.

Dzięki Nika2 za wiadomość na pw.,a są jeszcze jakieś inne metody zabieg iwyłączjące pracę jajników.

Nika2 co do twojego wcześniejszego pytania żona chemię przechodzi nawet dobrze, najgorsze są pierwsze 5 dni po chemii bo żona ma przepisane zastrzyki Zarzio i to jest najgorszy okres jaki musi przejść tak jest od 1 chemii do tego po 20 zastrzyków w brzuch przeciwzakrzepowych i tak co 21 dni. Wczoraj żona dostała przed ostatnią chemie+bonusy po niej a ostatnią dostanie 6 grudnia(na mikołaja :lol:

), w poniedziałek mamy iść do onkologa po skierowanie na naświetlania do Brzozowa.Mam pytanie dotyczące hormonoterapii i wyłączenia pracy jajników przez naświetlenie ich.Jedna lekarka mówiła coś o 10 latach braniu hormonów, druga w czwartek podczas badań przed chemią wspominała coś o zastrzykach hormonalnych w brzuch raz na miesiąc przez 2 lat i tabletkach przez 5 lat.

A co to jest IIB.

A zapomniałem o najważniejszym czyli o rozpoznaniu klinicznym.
Rak piersi lewej cT2N1M0 może mi to ktoś pomóc rozgryźć co to znaczy.

Mam takie małe pytanie dotyczące hormonoterapii i radioterapii.Czemu to zona ma brać hormony przez 10 lat(jaki to na razie nie wiemy) i ile cykli może mieć radioterapii.Bo jak na razie wiemy tylko tyle o dalszym leczeniu.

Z tego co słyszałem to chwalą naszą onkologię w Tarnobrzegu, a nawet kilka osób przeszło z Kielc do Tarnobrzega. Jak na razie to nie ma co narzekać na nasz oddział onkologiczny jest młoda kadra no może poza jedną panią doktor ale to inny temat. Jest też kilku chirurgów-onkologów zaraz po specjalizacjach to się chcą wykazać a nie jak w większych ośrodkach tak jak Kielce itp. jak nie posmarujesz to cie oleją i powiedzą że mamy onkologie w swoim mieście i tam proszę się udać i na tym kończy się rozmowa.Nie każdego stać aby dać lekarzowi. Takie jest życie brutalne. A sam to wiem z własnego doświadczenia jak miałem guza na powiece dolnej lewego oka,byłem w 2 szpitalach w Rzeszowie i odesłali mnie z kwitkiem a jak byłe w klinice okulistycznej w Lublinie to pan doktor popatrzył od niechcenia i kazał jechać tam gdzie mi to z paprali i po co przyjechałem z tym do Lublina jak mam ponoć bliżej ośrodki.Dopiero w Stalowej Woli za drugim podejściem mi to wycieli dokładnie.Czyli krótko mówiąc dobrą i fachową opiekę można mieć nawet w mniejszych i nowo otwartych oddziałach onkologicznych.