Znaleziono 1 wynik

Witam
pisze jako zdesperowany syn który chce pomóc za wszelką cenę swojej mamie....
Witam serdecznie jestem tu nową osobą i chciałbym żebyście mi pomogli...tzn wypowiedzieli się na dany temat....
Otoż Moja mama (50 letnia kobieta) właśnie wróciła z tygodniowego pobytu ze szpitala...
Po wszystkich badaniach (markerach) okazało się ze nowotwór nadnercza nie jest złośliwy...
Ale kazali podjąc decyzje czy go wycinac i jak...
Owy guz ma 4 cm wielkości... podobno do 5 cm można go wyciąć za pomocą laparoskopi...(przepraszam jeśli coś przekręciłem)
a później zostaje już tylko cięcie całego człowieka.....
Jaką metodą się go pozbyć najlepiej żeby nie było później komplikacji?
Rośnie w tempie 5mm na 7 miesięcy z tego co lekarze mówili...
Słyszałem ze szpital w Kielcach i Warszawie maja świetną renome jeśli chodzi o takie przypadki....
Szukam w necie inf na ten temat i nie mogę nic znaleźć...jestem bezsilny :-(

Prosiłbym o wypowiedzi Lekarzy, bądź osób które przeszły przez coś podobnego