1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący |
soja
Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 85540
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-04-25, 21:17 Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący |
Witaj . Rzeczywiście ten opis jest ciężko zrozumieć laikowi . Ja niestety nim jestem . Radiolog by się przydał koniecznie . Dziwny ten obraz wątroby . U mojej mamy tak wyglądała wątroba zmieniona metastatycznie , ale skoro u twojej mamusi ostatnio nie było meta ta opcja raczej odpada . Guzki rzeczywiście mogą ulec zwapnieniu, więc może ten obraz odpowiada zmianom bliznowatym . Chciałabym ci pomóc, ale nie potrafię . Mogę tylko gdybać . Tak, czy owak życzę twojej mamie jak najwięcej zdrówka . Napewno ktoś mądry zajrzy tutaj i ci pomoże z tym opisem . Pozdrawiam |
Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący |
soja
Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 85540
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-01-13, 23:37 Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący |
Też namawiam mamę na prywatne usg, bo do 5 lutego ( wyniki kontrolnego TK ), chyba wszystkie włosy sobie z głowy powyrywam , ale ona woli czekać . Może jednak uda mi się ją jeszcze namówić. Takie czekanie w niepewności potrafi nieżle dać popalić . Dobrze, że rana u twojej mamy ładnie się goi. Nadal trzymam i pozdrawiam. |
Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący |
soja
Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 85540
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-01-11, 22:32 Temat: Rak piersi sitowaty inwazyjny wrzodziejący |
Frubelku - receptory twojej mamy są najlepsze z możliwych ( jeśli w raku można użyć takiego określenia ). Rak jest hormonozależny i her ujemny. To dobrze rokuje. W skali wg.blooma G2, czyli średnio złosliwy ( skala wynosi G1 - G3 ). Moja mama ma takie same ( oprócz blooma ). Z tym, że po 5 latach tamoxifenu stała się hormonoodporna. Kiedy wykryto u niej wznowę, najpierw próbowali zbić zmiany na wątrobie właśnie hormonoterapią, zamiast chemią ( dostała arimidex ), ale jak się okazało raczysko już nie reaguje na hormony. Dopiero wtedy dostała chemię. W takim jak twoja mama przypadku tamoxifen jest standardowo stosowanym lekiem. Czasem hormonoterapia jest bardziej korzystna dla pacjentki, bo ma dużo mniej skutków ubocznych niż chemia. Trzymam kciuki oczywiście za twoją mamusię . Jak się coś nowego dowiesz to napisz szybciutko. Pozdrawiam |
|
|