1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Ostatnie dni |
tola1983
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 15670
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2013-11-30, 19:31 Temat: Ostatnie dni |
dziękuje Wam wszystkim za okazane wsparcie i ciepłe słowa które były lekarstwem w tych ciężkim okresie...
jestem z Wami niedługo a i tak poczułam na tym forum szacunek jakim obdarzacie drugiego człowieka i wsparcie z walką z problemami.
Ten cały tydzień jaki "przemieszkałam " z moim tatkiem był bardzo ciężki.....Natomiast był to również nieoceniony czas , który przypieczętował naszą więź...Pustka która po nim została nigdy nie zostatnie już żadnym uczuciem wypełniona....
Teraz kiedy emocje mi już powoli opadają i przychodzi czas na wspomnienia..nie wybaczyłabym sobie gdybym nie napisała kilku słów o tym jakiego cudu dokonał i jak bardzo musiał mnie kochać umierając tak nie inaczej .....
Mój tatko chorował długo bo 2,5 roku...przez ten okres miewał różne stany ale nigdy się nie poddawał. Żył jak gdyby nie był chory - czynnie i pięknie....
ostatni miesiąc podciął mu skrzydła bo przerzut do skóry w dolnej okolicy brzucha bardzo mu utrudniał funkcjonowanie....doszło do martwicy i całe to " zło" non stop wyciekało na zewnątrz bardzo go osłabiając...w ostatnim tygodniu było już naprawdę źle...przeprowadziłam się do rodziców - bo takie było zawsze marzenie mojego taty - być w tym okresie przy rodzinie....
Do środy jeszcze nie było najgorzej ...słabo , boleśnie...ale z humorem momentami ...i w rozmowie....Żartowaliśmy sobie że śpimy w maleńkim pokoiku - on na łóżku - ja na łóżku polowym jak więźniowie w jeden celi ...czułam że jest spokojny i szczęśliwy cały czas...
W czwartek kiedy lekarce nie udało się ściągnąć wody z wodobrzusza jakie wystąpiło ...obije patrząc na siebie czuliśmy że przegraliśmy tą walkę :(
On zadręczał się myślami , strachem jak to będzie ...jak to będzie się udusić...ja myślami jak zniosę widok męczącego się mojego tatusia....
Piątek od rana dawał złe znaki....po ciężkiej nocce , tragicznym ranku i ataku duszności po którym oboje myśleliśmy ze to ten moment straciłam nadzieje , że sobie z tym poradzę...serce pękało mi z bólu , w oczach skończyły się łzy patrząc na jego cierpienie i chorobliwy lęk przed brakiem oddechu....
od 17 mój tato się uspokoił ....widziałam jego ból...ale panika zniknęła...zawołał nas do siebie wszystkich ...pożegnał się ....przyjął komunię świętą....o 20 -50 złapał głęboki oddech , scisął za rękę i przymknął oczy ....nie krzyknął , nie jęknął...nie wystraszył mnie...zrobił to tak , żebym się nie bała , nie wystraszyła ...spokojnie i z honorem....z cudowną miną na końcu i łezką która poleciała po policzku w momencie osotatniego oddechu ......
Taki był mój tato NIESAMOWITY do końca ....do końca świadomy...dzielny...kochający ....
dziękuje że mnie wysłuchaliście , że byliście .....że umiecie słuchać wtedy kiedy to jest najważniejsze i kiedy człowiek potrzebuje być wysłuchanym ....Dziekuje w swoim imieniu i taty |
Temat: Ostatnie dni |
tola1983
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 15670
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2013-11-24, 13:18 Temat: Ostatnie dni |
Dziękuje wszystkim za wsparcie , które było tak ważne , za każde ciepłe słowo ....
Tato odszedł w piątek o 20 50....w uścisku rodziny którą tak kochał ...do końca razem , do ostatniego oddechu ...odszedł spokojnie i dzielnie i pięknie...dziękuje Ci tato ...na zawsze będziesz w moim sercu .... |
Temat: Ostatnie dni |
tola1983
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 15670
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2013-11-22, 13:33 Temat: Ostatnie dni |
Ból ,łzy , walka o oddech ..tym przywitała nas noc i wita dzień ....nie ma już zainteresowania, nie ma już nadzieji , nie ma już nic oprócz strachu i okrutnego cierpienia...
Każda minuta jest jak godzina ...dłuży się nie miłosiernie ...serce mi pęka ... |
Temat: Ostatnie dni |
tola1983
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 15670
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2013-11-20, 16:52 Temat: Ostatnie dni |
My dalej walczymy ....
jutro ma przyjść lekarka z hospicjum nakłuć ten ogromny brzuch Patrzę na tate i serce mi się kraja ....jest taki chudziutki , prawie cały czas śpi , jest bladziutki i od dwóch dni nie je....oboje czujemy że chyba rozstanie jest już blisko.... |
Temat: Ostatnie dni |
tola1983
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 15670
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2013-11-17, 19:18 Temat: Ostatnie dni |
Witam wszystkich , długo nie mogłam się zdecydować żeby napisać ale może tak będzie mi lżej ...mam tyle pytań a tak niewiele odpowiedzi znam ...
Mój tato na raka płuc choruje od dwóch lat , był poddawany chemioterapi i naświetlaniom , ma przerzuty do kości , węzłów chłonnych , krtani...kilka tygodni temu szpital odpuścił walkę - i nie podjął się nawet hospitalizacji" z wyrazami szacunku ale oni już nic nie mogą zrobić ".
udało nam się załatwić hospicjum domowe , które jest naprawdę fantastyczną instytucją i zawsze będę miała wielki szacunek dla lekarzy pielęgniarek które oddają teraz serce mojemu tacie choć wiedzą , że mogą tylko być wsparciem psychicznym bo innego ratunku już nie ma
Mój tato mimo swojej choroby bardzo dobrze funkcjonował . Cały czas był samodzielny , walczył, wychodził z domu , uprawiał swój wymarzony ogród i opiekował się swoim ukochanym wnukiem przez prawie półtora roku od momentu kiedy dowiedział się o chorobie.
Od dwóch miesięcy stan bardzo się pogorszył .....przestał wychodzić z domu , brakowało mu sił żeby wstać z łózka . Na ciele pojawiły mu się guzy bardzo dużej wielkości jakby wrzody ....
Zdecydował się naciąć jednego z nich na brzuchu i to był chyba błąd :( okazało się że to przerzut , doszło do martwicy , rana się nie goi i gnije :( płakać się chce za każdą zmianą opatrunku , choć człowiek wie że nie może .....że może tylko wziąśc głęboki oddech , uśmiechnąć się i skłamać " że nie wygląda to tak źle".....
Nie chce się tu żalić bo wiem że na tym forum jest wielu ludzi w podobnej sytuacji ....Post założyłam bo martwią mnie ostatnie dni .....Mojemu tacie od dwóch dni bardzo stwardniał brzuch , jakby był wypełniony do maksa ...nie boli ale jest strasznie nadęty i twardy :( a taki nie był ....samopoczucie diametralnie się pogorszyło , mam wrażenie że ciało ma lodowate choć nie jest mu zimno ....patrzył dzisiaj bardzo mętnym wzrokiem , jakby nie do końca wiedział co się z nim dzieje momentami aczkowlwiek rozmawiał calkiem świadomie .....czy te objawy mogą wskazywać na ostatnie godziny ????czy to może ostatnia faza , ostatnie dni....mam małe dziecko , w dodatku chore , nie jestem w stanie być u rodziców 24 h . Jednak w tej chwili, przy jego odejściu obiecałam że będę ....czy ktoś z was był przy osobie która miała podobne objawy ? czy to może być ta noc.... |
|
|