1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny |
urania
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 9847
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-10-07, 19:05 Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny |
liliana09 napisał/a: |
A co miała na myśli Urania że ew. odstąpienie od tego leczenia może poważnie zwiększyć ryzyko nawrotu choroby.
|
Całe zdanie brzmi następująco:
urania napisał/a: | Biorąc pod uwagę, to co wcześniej pisałaś n/temat hormonoterapii, należy mieć na uwadze, że ew. odstąpienie od tego leczenia może poważnie zwiększyć ryzyko nawrotu choroby. |
„tego leczenia” = hormonoterapia
Hormonoterapia zmniejsza prawdopodobieństwo nawrotu choroby - taki jest cel jej stosowania. Jeśli będzie wdrożona to ok., jeśli nie to prawdopodobieństwo , że choroba może ponownie o sobie dać znać wzrasta.
W Twoich postach nie ma informacji, że hormonoterapia będzie wdrożona, odbieram, że sprawa jest otwarta, piszesz:
liliana09 napisał/a: |
Lekarz po otrzymaniu wyniku planował zastosować leczenie hormonalne, gdyż rak jest w 20% hormonozależny.
Niestety, konsultacja ginekologiczna (kuzynka jest w okresie menopauzy i jej jajnki jeszcze trochę pracują) spowodowała, że przepisano chemioterapię.
|
i
liliana09 napisał/a: |
Nasz lekarz onkolog był zdania, że HTH by było odpowiednie przy tym rodzaju raka ale trzeba by przydatki usunąć, (najlepiej być rok po menopauzie).
|
i
liliana09 napisał/a: |
Tak jak powyżej pisałam, przeszkodą w stosowaniu hormonoterapii jest to, że kuzynka jest w okresie menopauzy, że gospodarka hormonalna organizmu jest (cytat:"byle jaka") i że hormonoterapia wzmogłaby plamienia, krwawienia. Że przy chemii, może to się uspokoi i wtedy może da się zastosować hormonoterapię. |
i ostatni Twój post:
liliana09 napisał/a: |
Jak powyżej pisałam, kuzynka jest po pierwszej z 4 chemii AC a potem zobaczymy co lekarz zleci.
|
Stąd mój komentarz i taki jego sens.
Pozdrawiam |
Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny |
urania
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 9847
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-10-06, 16:32 Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny |
liliana09 napisał/a: | Bardzo proszę o informację, jaki jest procent szans na wyleczenie (przeżycie) przy tym rodzaju nowotworu u mojej kuzynki i czy jest duża szansa, że nie będzie przerzutów do innych organów. W naszej rodzinie nikt dotychczas nie chorował na nowotwór.
Bardzo proszę o odpowiedź. |
Szanse na wyleczenie są duże, ale gwarancji nie ma żadnej, ta choroba (czytaj rak) jest nieprzewidywalna. Biorąc pod uwagę, to co wcześniej pisałaś n/temat hormonoterapii, należy mieć na uwadze, że ew. odstąpienie od tego leczenia może poważnie zwiększyć ryzyko nawrotu choroby. |
Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny |
urania
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 9847
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-10-03, 14:50 Temat: Rak piersi przewodowy inwazyjny |
liliana09 napisał/a: | dlaczego nie zbadano jej węzła wartownika tylko wycięto tak dużo węzłów? |
Jako potencjalną przyczynę rozszerzenia przez chirurga zabiegu o limfadenektomię wskażę dokonaną na stole ocenę węzłów - podejrzane onkologicznie. W zamieszczonych materiałach podaje się, że ich wielkość dochodzi do 20mm, to dużo. W takiej sytuacji decyzję chirurga uważam za bardzo słuszną.
Nie zamartwiaj się, że węzły wycięto, ciesz się, że nie ma w nich przerzutów. |
|
|