Znalezionych wyników: 7

Otrzymałam wyniki badania HP
" Stan po konizacji szyjki macicy - 2012 rok, podejrzenie patologii endometrium, w PET-CT - proces neo miednicy małej.

1. Wycinki z szyjki macicy, 9x7x5mm, 9x5x5 mm - cervicitis chronica.
2. Wyskrobiny z kanału szyjki, materiał jak wyskrobiny, 1 bloczek - mucosa canalis cervicalis normalis.
3. Wyskrobiny z jamy macicy, polipowato uformowane fragmenty tkankowe do 35 mm 2 bloczki - Endometrium folliculare"
To cały wynik.

Zarówno ginekolodzy jak i onkolog byli zdziwieni, że "nic nie ma" w wyniku. Skonsultowano wynik badania Pet (płytka i zdjęcie) i kolejny radiolog (spec. medycyny nuklearnej?) potwierdził wcześniejsze opisy. Podobno świeci charakterystycznie dla nowotworu (nie wiem co to oznacza), zgodnie twierdzą, że nie jest to stan zapalny. Podkreślono w rozmowie ze mną, że nie jest to obszar rozlany, a ognisko co ponoć też wskazuje na inny niż zapalny charakter.
Onkolog, u którego się konsultowałam powiedział mi, że miednica mała to absolutnie nie tylko macica i że skoro się świeci to trzeba znaleźć gdzie i co. Jutro mam wizytę u pani doktor, która kierowała na badanie Pet. Ginekolog, który wykonywał zabieg powiedział, że on tam żadnego ogniska podejrzanego w macicy nie widział i jego zdaniem powinnam mieć wykonany rezonans.
Zobaczymy co powie jutro moja pani doktor. Być może zleci tylko obserwację. Oby na tym się skończyło.
Czy zdarza się często, że radiolodzy opisują Pet jako npl a okazuje się, że tam nic nowotworowego nie ma?
Pozdrawiam wszystkich ciepło :-)

Stresuję się trochę, przepraszam za kolejny post, za post pod postem, ale mam pytanie - czy możliwe jest by w badaniu Pet "świeciły" polipy na przykład? Bo zastanawiam się co dalej, co, gdy wynik badania histopatologicznego nie wykaże żadnej złośliwości pobranych zmian z szyjki i macicy.
Serdecznie pozdrawiam :-) ;-*

Wróciłam ze szpitala, leżałam 3 dni. Wykonano zabieg , teraz czekam na wyniki histopatologii.

Dane z wypisu:
"Pacjentka z patologią endometrium w badaniu PET-CT . Wykonano abrazję kanału szyjki macicy, pobranie wycinków z szyjki macicy. Histeroskopia diagnostyczna. Abrazja jamy macicy. Materiał przesłano do badania histopatologicznego. Rozrost gruczołowy błony śluzowej macicy. Stan po konizacji szyjki macicy CIN2/3. Płyn w osierdziu. Limfodenopatia".

Powiedziano mi, że może być wszystko i nic. I oby było "nic" pomimo takiego opisu badania PET-CT.

Mam jedno dziecko. I świadomość, że pewnie jedyne. Nie planuję JUŻ. Ale ciągle mam nadzieję, że "to coś" to nic wielkiego, uczepiłam się powtarzanego dookoła "w pecie nie tylko nowotwory świecą". :-) :-)

Nie mam skierowania, jadę dopiero na konsultację do Kielc. I dopiero onkolog zdecyduje co dalej. Co do tarczycy - od 20 lat mam zapalenie, chorobę Hashimoto. Radiolog mówiła, że tarczyca świeci, ale nie jest podejrzana onkologicznie. Miałam rok temu biopsję i wyszło limfocytarne zapalenie. Zdziwiło mnie to, że radiolodzy wpisali ot tak "aktywny metabolicznie proces npl" na podstawie usg i peta głównie...
Dziękuję Wam za odzew :-)

Bardzo was proszę, napiszcie coś. Czy któraś z was kobietki miała taki opis Peta i czy możliwe jest by było to coś innego niż nowotwór, pomimo tego; że tak jednoznacznie wniosek postawiony?
pozdrawiam ! :-)

witam serdecznie,
postanowiłam założyć nowy wątek, ponieważ sprawa nie dotyczy ani raka piersi mamy ani bezpośrednio szyjki macicy, która miałam operowaną 5 lat temu.

Od roku, może półtora wróciły problemy zdrowotne - utrata masy ciała, limfadenopatia, powiększenie trzustki i wątroby,złe samopoczucie itd.
Diagnozowano mnie w kierunku chorób z autoagresji, zap trzustki, ostatecznie bez konkretnej diagnozy - stwierdzono podejrzenie choroby układowej, infekcje Hp, przebytą niedawno infekcje CMV, chlamydia pneumoniae.

Miesiąc temu trafiłam do onkologa ze względu na powiększone węzły chłonne nadobojczykowe i pachowe i podwyższoną od kilku tygodni temperaturę.
Wykonano badania laboratoryjne, w których stwierdzono delikatnie podwyższony marker ca 125 ( do 59), niedokrwistość i podwyższony poziom monocytów.
Pani onkolog zdecydowała o wykonaniu PETa - wynik załączam.

cytologię wykonywałam regularnie co 6-12 miesięcy od momentu konizacji szyjki (zawsze w wynikach PAP II).
Od pół roku zgłaszałam się do ginekologa z powodu bólu podbrzusza i lewej pachwiny i bólów kontaktowych.
W kontrolnie wykonanym przez gastrologa usg jamy brzusznej wskazano na zmianę w jajniku - co też miało wpływ na decyzje o wykonaniu PETa.
Z wynikiem wróciłam do lekarza zlecającego badanie, zostałam przekierowana do ginekologa-onkologa.

Czy wynik badania (konsultowany z radiologiem i spec. medycyny nuklearnej) jednoznacznie wskazuje na zmianę nowotworową?
Do wizyty u ginekologa jeszcze kilka dni. Podpowiecie coś?

Z góry bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam.