1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Półmisek antyrakowy |
weronka
Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 62350
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2015-05-28, 22:56 Temat: Półmisek antyrakowy |
Gazdo, ani Cię nie atakuję, ani nie mam nic do sprzedania. Już kiedyś (chyba wpis z 12 maja) wyjaśniłam swoją motywację. Życzyłam Ci wtedy zdrowia, teraz też życzę. Dobrej nocy! |
Temat: Półmisek antyrakowy |
weronka
Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 62350
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2015-05-28, 21:27 Temat: Półmisek antyrakowy |
Nigdy nie twierdziłam, że raka można wyleczyć dietą. Wyraźnie też odróżniałam pacjentów leczonych paliatywnie ze złymi prognozami od tych, którzy czują się wyleczeni, chodzą na kontrole i wiedzą, że są w grupie dużego ryzyka wystąpienia nawrotu choroby. Zastosuj własne rady do siebie: przeczytaj moje wpisy, jak Ci się nie uda za pierwszym razem zrozumieć, czynność powtórz Nie widzę związku między "lewatywą z kawy" a książką, która ma dobre opinie onkologów. Tak, tak... ja wiem, że ten wpis z cytatami ze strony Opolskiego Centrum Onkologii jest długi. Może w takim razie ten post przeczytaj trzy razy oczywiście ze zrozumieniem. I nie daj się tak łatwo rozdrażniać Masz jakąś obsesję, że zdrowe jedzenie = katowanie super dietą. I chyba tu jest pies pogrzebany...
Pozdrawiam. |
Temat: Półmisek antyrakowy |
weronka
Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 62350
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2015-05-28, 20:02 Temat: Półmisek antyrakowy |
Cytat: | Znacie jakiegoś lekarza, który daje tego typu diagnozy? |
Tak, znamy takich lekarzy - nie wnikając, czy to dobrze, czy źle - wielu lekarzy w USA na prośbę pacjenta informuje, jaka jest średnia przeżycia. Co nie oznacza, że ktoś tyle będzie żył. Może ta osoba żyć wiele lat dłużej i może żyć krócej.
Gazda napisał/a: | a z tego co słyszałem wynika, że dr Servan-Schreiber wykorzystywał nie tylko dietę, ale i wszystkie zdobycze nowoczesnej medycyny... |
Bardzo dobrze Pan słyszał, a nawet ma Pan to napisane w poście powyżej
Dlatego, nie ma powodu traktować książki mającej dobre opinie wśród onkologów (post u góry strony) jako przejaw szarlatanerii.
Gazda napisał/a: | wyeliminowanie kencerogenów z diety zmniejsza ryzyko zapadania na niektóre rodzaje nowotworów. |
Tak, rzekłabym, że to wręcz truizm. Istotniejsze dla czytelników tego forum jest to, że wyeliminowanie kancerogenów zmniejsza ryzyko nawrotu choroby albo sprzyja wydłużeniu czasu do progresji.
Gazda napisał/a: | Oczywiście Max Gerson był innego zdania... |
ale nie o nim tu mówimy |
Temat: Półmisek antyrakowy |
weronka
Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 62350
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2015-05-28, 17:43 Temat: Półmisek antyrakowy |
DumSpiro-Spero napisał/a: | Poproszę o skan dokumentów medycznych dot. diagnozy i leczenia.
I przypomnę znane powiedzenie: "Nie ma cudów w medycynie, za to są błędy w diagnozie."
np. http://wiadomosci.onet.pl...j-wiedzy/ebw1pp |
Oczekuje Pani skanów dokumentów medycznych autora książki "Antyrak"??? I to, jak rozumiem, dlatego że Daenerys napisała, że przeżycie 20 lat po diagnozie stwierdzającej glejaka mózgu to sukces. Nie było tej prośby, gdy Gazda napisał, że ów człowiek "nie pobił rekordu długości przeżycia". Chociaż nigdy nie spotkałam się z określaniem w chorobach rekordów długości przeżycia. Do Księgi Rekordów Guinnessa to wpisują?
I jeszcze to zdanie o cudzie... 20 lat to dużo, ale nie ma co tu mówić o cudzie - wystarczy przypomnieć sobie ze szkoły jak wygląda krzywa Gaussa. Ktoś musi się znaleźć na prawym skraju tego "dzwonu".
I co właściwie Pani chce przejrzeć, przemyśleć i w jakiej sprawie się wypowiedzieć się? Może odkryje Pani, że Servan-Scheiber nie miał raka... Operacji i chemioterapii poddał się dla przyjemności ?
Zaczęliśmy rozmowę o roli zdrowego odżywienia u osób, które zapadły na raka i stąd pojawił się tytuł "Antyrak". Servan-Schreiber nic nowego nie wymyślił, dokonał syntezy wielu prac naukowych i przedstawił to w przystępnej formie. Chwała mu za to. Gdyby żył nie 20 a 2 lata po diagnozie, to nie dowodziłoby to, że setki prac naukowych, na które się powołuje są głupie. Prawda? |
Temat: Półmisek antyrakowy |
weronka
Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 62350
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2015-05-15, 09:10 Temat: Półmisek antyrakowy |
No jasne! To przecież KAPUSTA |
Temat: Półmisek antyrakowy |
weronka
Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 62350
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2015-05-14, 00:32 Temat: Półmisek antyrakowy |
Gazda napisał/a: | Dostałem ową książkę w prezencie... Szczerze powiedziawszy nie dałem rady przeczytać, zwłaszcza jak się okazało, że jej autor zmarł na raka, nie pobiwszy wcale rekordu długości przeżycia przy tej chorobie... |
To już zależy od tego, jak oceniamy przeżycie 20 lat od diagnozy i chyba 15 lat od nawrotu choroby.
Na stronie Opolskiego Centrum Onkologii znalazłam takie opinie o jego książkach:
W przedmowie do wydania polskiego prof. dr hab.n.med. Kazimierz Sułek z Wojskowego Instytutu Medycyny w Warszawie stwierdza m.in. „Oto naukowcy zaangażowani w podstawowe badania nad rakiem prezentują niedoceniony aspekt wiedzy, dotyczący wpływu odżywiania na powstawanie, rozwój i leczenie nowotworów. (…). Badania wykazały, że wiele naturalnych produktów spożywczych zawiera substancje przeciwnowotworowe: bioflawonoidy, kwasy fenolowe, stilbeny, lignany. To one nadają kolor, smak i zapach roślinom jadalnym, ale mają też wpływ na czynność genów, sprzyjają namnażaniu lub śmierci komórek. Jest to kształcąca lektura nie tylko dla chorych, ich lekarzy i terapeutów, ale również dla wszystkich zdrowych, którzy chcą uniknąć zachorowania”.
Z kolei prof. dr. hab. Marek Naruszewicz z Akademii Medycznej w Warszawie w drugiej przedmowie podkreśla, iż w kwestii „relacji między żywieniem a powstawaniem nowotworów, jest to (czyt. książka „Dieta w walce z rakiem”- KR), moim zdaniem, jedno z najlepszych obecnie opracowań na świecie”.
Bardzo trafnie ujął też clou publikacji inny przedmówca tudzież recenzent, a mianowicie Pierre Bruneau stwierdzając, iż „Książka ta powinna stać się podstawową lekturą dla wszystkich, którzy interesują się rakiem – bezpośrednio, z racji choroby, oraz pośrednio, ponieważ boją się zachorowania. (…) Specjaliści często podkreślają znaczenie właściwego odżywiania dla zachowania zdrowia, ale autorzy tej książki idą znacznie dalej pokazując, że pokarmy tak pospolite jak kapusta, czosnek czy jagody zawierają składniki niezwykle silnie zwalczające raka u samego źródła, zapobiegając wystąpieniu choroby. Jedzenie to nie tylko fizjologiczna przyjemność i konieczność, ale także najprostszy i najbardziej naturalny sposób aktywnego zbrojenia się przeciw tak niebezpiecznej chorobie, jaką jest rak. Jestem przekonany, że ta książka trwale zmodyfikuje postrzeganie przez czytelników raka i skłonni ich do działań, zapobiegających jego wystąpieniu”.
I jeszcze jedna opinia, tym razem Williama W. Li prezesa Fundacji Angiogenezy w Cambridge: „Książka po raz pierwszy pokazuje, w jaki sposób za pomocą diety można powstrzymać angiogenezę zmian rakowych, czyli powstawanie nowych naczyń krwionośnych, odżywiających komórki nowotworowe. Montrealskie laboratorium doktora Beliveau pierwsze opracowało nowoczesne metody skrupulatnych i szczegółowych badań zależności między dietą a angiogenezą. Sam doktor Beliveau należy do wizjonerów nowej, naukowej dietetyki".
http://www.onkologia.opol...=612&Itemid=169 |
Temat: Półmisek antyrakowy |
weronka
Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 62350
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2015-05-12, 22:24 Temat: Półmisek antyrakowy |
Gazdo, bardzo się cieszę, że czujesz się dobrze i życzę dużo zdrowia. Jeśli kogoś uraziłam, to przepraszam. Nikt nie ma monopolu na prawdę, ja też nie. Każdy przypadek jest inny i najważniejszy jest końcowy efekt - jak widać u Ciebie wspaniały. Tytułem wytłumaczenia się, gdy zachorowała najbliższa mi osoba (G3) bardzo pomogła mi znajoma od 10 lat żyjąca z diagnozą G4. Nakierowała mnie na książkę "Antyrak". Byli też i tacy co doradzali nam amigdalinę. Mam taki charakterek (paskudny), że o wszystkim muszę sama poczytać - to mnie uchroniło przed eksperymentowaniem z tym świństwem i oszustwem, jakim jest tzw. witamina B17, natomiast rady żywieniowe w dużej mierze zastosowałam i stosuję już od 2 lat. Jeszcze raz wszystkiego dobrego! |
Temat: Półmisek antyrakowy |
weronka
Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 62350
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2015-05-12, 14:35 Temat: Półmisek antyrakowy |
Cytat: | LODY SŁODZONE CUKREM to rzadkość |
Oooo, nie wiedziałam.
Kilka przykładów:
Lody GRYCAN: śmietanka kremówka, woda, cukier, odtłuszczone mleko w proszku, ziemniaczany syrop glukozowy, masło, utwardzony tłuszcz kokosowy, jaja, emulgator (mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych), stabilizatory i zagęstniki (mączka chleba świętojańskiego, guma guar), barwnik (beta-karoten), aromat, laska wanilii - 0,01%
Lody ZIELONA BUDKA: woda, cukier, tłuszcz roślinny, mleko w proszku odtłuszczone, rodzynki 4%, glukoza, orzechy arachidowe 2%, orzechy włoskie 2%, syrop glukozowy, emulgator, stabilizatory, aromat, barwnik.
Lody ALGIDA: odtłuszczone mleko (64%), syrop glukozowo-fruktozowy, cukier, olej kokosowy, syrop glukozowy, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, pasta z orzechów laskowych (0,6%), preparat serwatkowy (mleko), masło kakaowe, miazga kakaowa, mleko pełne w proszku, stabilizatory (mączka chleba świętojańskiego, guma guar, karagen), śmietanka (0,3%), emulgator (mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych), odtłuszczone mleko w proszku, aromaty, koncentrat odtłuszczonego mleka (proszek lub płyn) |
Temat: Półmisek antyrakowy |
weronka
Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 62350
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2015-05-12, 09:22 Temat: Półmisek antyrakowy |
Mój wpis absolutnie nie dotyczył chorych w hospicjum. To zupełnie inne zagadnienie i rozumiem, że akurat tam lody mogą się świetnie sprawdzić. Tak przy okazji LODY SŁODZONE CUKREM mają indeks glikemiczny powyżej 60 (czyli wysoki) http://polki.pl/indeks-glikemiczny-tabele.html. I to znów dowód na to, jak małą wagę się do żywienia przykłada. Na tym forum generalnie lekarz nie zrobi błędu pisząc o chemioterapii, ale indeks glikemiczny - oj tam, oj tam, czy to takie ważne, czy niski, czy wysoki... I to nie jest wina lekarzy, tylko szkolenia - o tym często nie mówi się na studiach. Gazda nie sprawiał wrażenia osoby, która pisze swoje posty z hospicjum. Ja podziwiam jego optymizm i myślę, że to pozytywne nastawienie do życia może być równie ważne co dieta, a może ważniejsze. Sęk w tym, że tak jak ten wątek wygląda, pasuje bardziej do psychoonkologii niż do "półmiska antyrakowego". Tu na tym forum są też ludzie po wyciętej zmianie pierwotnej, po lub w trakcie terapii adiuwantowej. Czemu nie dać im wyrazistego przekazu, jak zmienić żywienie? A wbrew pozorom, gdy poczyta się literaturę źródłową te "przykazania" są spójne, układają się w logiczną całość i u ich podłoża leży jednak biologia molekularna . Jednych będzie to interesować dogłębnie i wtedy można wytłumaczyć i czemu ograniczenie słodzenia cukrem jest ważne i czemu spożywanie antyoksydantów jest tak ważne i czym jest rola stanu zapalnego w nowotworach i wreszcie jak np. ważne jest dbanie o właściwą florę bakteryjną po przejściu raka jelita grubego. Czy nie warto, aby w tym wątku eksponowane były tego typu wpisy, a ci co piszą o radości ze smacznego jedzonka zachęcani byli do pisania w innych wątkach, zamiast dostawać brawa od Administratora? Teraz przekaz jest taki, że można dostać mętliku w głowie, ktoś próbuje się przebić z zaleceniami, ktoś je "zbija"... Gdyby rzecz dotyczyła leczenia konwencjonalnego, Administrator jasno wyraził by swój sprzeciw na pojawianie się wpisów sprzecznych z aktualnym stanem wiedzy. I jeszcze na koniec powrót do zagadnienia: "dla każdego inna rada na innym etapie choroby": jeśli zakończyłeś leczenie i starasz się prowadzić normalne życie, przygotowywać zdrowe posiłki to NIE PIJ PEPSI, jeśli natomiast PEPSI pomaga ci walczyć z mdłościami w trakcie podawania chemii (a czytałam takie uwagi) to oczywiści PIJ - bo w tej sytuacji komfort jest najważniejszy. Mam nadzieję, że teraz jest jasne, że nie jestem "radykałem" Pozdrawiam. |
Temat: Półmisek antyrakowy |
weronka
Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 62350
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2015-05-11, 23:45 Temat: Półmisek antyrakowy |
Richelieu napisał/a: | Gazda napisał/a: | Ja zakładam, jak każdy chory, że ta statystyka mnie nie dotyczy. |
"yee"
Gazda napisał/a: | Bo dieta mnie nie wyleczy, a smaczne jedzonko poprawi samopoczucie. |
Byle nie zapominać przy tym o rozsądku i zaleceniach lekarza, to całkowicie się z tym zgadzam ! |
Dziwny ten wątek... Zdominował go optymistyczny Gazda. Zamiast rzeczowych porad odnośnie zdrowego żywienia, stał się ten wątek manifestem optymizmu i "luzackiego" podejścia do tego co jeść, a co nie. Próby przebijania się z informacjami, że to co jemy nie jest obojętne dla postępu choroby są zbywane tym, że "smaczne jedzonko" jest najważniejsze. A wg. Gazdy w tym smacznym jedzonku mieści się Pepsi, piwo, produkty wędzone i mnóstwo innych tym podobnych. Ktoś lubi lody i, jak rozumiem, w imię dostarczenia sobie przyjemności ma je dalej jeść. Każda sugestia np. na temat unikania produktów o wysokim indeksie glikemicznym (czyli m.in. lodów) jest kontrowana wezwaniem do podania dowodów.
Administrator daje Gazdzie "brawo" i zaleca zdrowy rozsądek. Kiedy właśnie o tym, aby w imię zdrowego rozsądku zmienić nawyki żywieniowe powinien być ten wątek. Podyskutujmy dlaczego obecnie nikt nie kwestionuje wagi diety w chorobach krążenia. Każdy po zawale dostanie wytyczne, co jeść, a czego unikać. Czemu rak ma być chorobą, gdzie przyjemność z jedzenia stawiana jest na pierwszym planie? Ktoś tu napisał, że chorujemy na raka częściej, bo dłużej żyjemy. Częściowo można się z tym zgodzić, ale to nie tłumaczy, czemu zapadamy na raka w coraz młodszym wieku. Dr. D. Servan-Schreiber w książce "Antyrak" napisał "nie sposób być zdrowym na chorej planecie". Zamiast więc zbaczać w tej dyskusji na manowce, ostrzeżmy chorych i ich rodziny przed żywnością przetworzoną, zawierającą konserwanty, przed jajkami z chowu nieekologicznego (te z wysokimi numerami), które znoszą kury pasione hormonami i antybiotykami. Zastanówmy się chwilę nad tym, jak ludzka chciwość i pragnienie szybkiego zysku zmieniło przemysł spożywczy, tak, że to co jemy tak często nam szkodzi. Czytając książkę "Antyrak" nie ograniczałam się tylko do niej, sięgnęłam po przypisy. Pracuję w dziedzinie biologii molekularnej, te źródłowe artykuły mnie przekonują. Wiem też, że ograniczenie mięsa na rzecz ryb, niesłodzenie cukrem, ale jedzenie zawierających cukry owoców, zastąpienie piwa winem, itp. itd. to nie są wielkie wyrzeczenia. Nie są to przecież rady do stosowania zamiast leczenia. Nikt na tym forum do naiwnych nie należy. Każdy wyleczony musi liczyć się z ryzykiem nawrotu choroby (inaczej, czemu badałby się częściej, niż zdrowi...). Czy zatem nie warto pomóc szczęściu i ciesząc się z wyleczenia, bądź remisji zacząć jeść zdrowo? A to "zdrowo" oznacza dostosowanie diety do naszej choroby. Inna jest zdrowa dieta dla zawałowca, dla cukrzyka i inna dla osoby, która przeszła nowotwór. Trzeba zatem czytać, dokształcać się i jeśli to kogoś interesuje poznawać, z czego wynikają poszczególne zalecenia, np. co jest zdrowego w zielonej herbacie, jak ją parzyć, aby zawierała jak najwięcej polifenoli. Proponuję, aby to dominowało w tym wątku... |
|
|