Witam serdecznie,
w ubiegłym roku pisałam na forum w sprawie mojego taty. Od czerwca 2015 r. choruje na przewlekłą białaczkę mielomonocytową podtyp cmml 2. Początkowo leczony był hydroxycarbamidem, następnie mercaptopuryną a obecnie jednym i drugim łącznie. W międzyczasie miał podane dwa razy w warunkach szpitalnych wlewki z vepesidu.
Wydawało się, że białaczka jest pod kontrolą, ale w ostatnim czasie leki przestały działać i morfologia wariuje. W załączeniu przesyłam trzy ostatnie morfologie wraz z rozmazami.
Tata obecnie jest w szpitalu, jutro będzie miał pobrany szpik. Bardzo proszę o spojrzenie na te wyniki, zwłaszcza ostatnie. Czy powinnam to interpretować jako zaostrzenie białaczki do ostrej? Czy przy takiej morfologii jest możliwe podanie chemioterapii?
Tata czuje się kiepsko, ale ma jeszcze sporo woli walki i wierzy, że to jeszcze nie koniec. Ja sama już nie wiem co o tym myśleć. Dzisiaj rozmawiałam z lekarzem prowadzącym wiem tylko tyle, że białe krwinki podskoczyły do 66 tys. i w rozmazie jest 40% blastów.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-03-27, 22:13 ]
Marto nie zakładaj kolejnych wątków tylko kontynuuj w tym w którym zaczęłaś Waszą historię. Posty scaliłam.
[ Dodano: 2017-03-28, 11:51 ]
Dorzucam jeszcze skany ostatniego, grudniowego wypisu. Progres choroby jest chyba duży.
Czy starsze osoby, tata ma 68 lat leczone są jeszcze radykalną chemioterapią?
Na vidazę tata nie ma szans, pani profesor powiedziała, że vidazę stosuje się w cmml -1.
Na domiar złego dołączyła się jeszcze biegunka.