1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi zaawansowany z przerzutami
Autor Wiadomość
danisella 


Dołączyła: 11 Lut 2011
Posty: 57
Pomogła: 6 razy

 #1  Wysłany: 2011-02-11, 22:34  Rak piersi zaawansowany z przerzutami


dzień dobry!
jestem nowa jak napisalam w temacie.

Moja mama też walczy z nowotworem i ma przerzuty do wątroby i kości.
Jest po chemii, operacji jednej piersi, naświetlaniach, leczeniu hormonalnym
teraz miała dostać herceptynę,
ale lezy w szpitalu i powiem szczerze, że tracę nadzieje czy dostanie to "cudo".

Jest w kiepskim stanie psychicznym, a mi zaczyna się to udzielać.
Moja mama jak i ja jesteśmy jedynaczkami zatem brak jakiegoś wspracia.
Ja podobnie jak któraś z Was mam małe dzieci 3 lata i 6 lat ,
pracuję zawodowo, prowadzę swój dom i zajmuje się mamą.
Czasami ma już dosyć!
Ostatnio mam problemy ze snem, schudłam sporo, niekiedy podwyższone ciśnienie.
Internista zapisał mi leki antydepresanty nie biorę ich , bo boję się że wtedy nie podołam wsyzstkiemu, albo się uzależnię.
Jak Wy sobie radzicie.?
Czy może Wasi bliscy przeszli leczenie herceptyną?
Aha to chyba Soya pisała, że jej mamie porogszyły się wyniki badań serca, mojej też i co teraz z mamą?

Napiszcie dziewczyny jak to wyglada u Was?
_________________
danisella
 
Mana 



Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 127
Skąd: Lizbona, Portugalia
Pomogła: 19 razy

 #2  Wysłany: 2011-02-11, 23:49  


Witaj na forum! Trudno mi cos powiedziec na temat herceptyny bo jej nie biore i nie bede brala. Sama jestem tez na poczatku leczenia (3ª chemia). Moge natomiast cos powiedziec o antydepresantach, bo sama biore od ponad 2 lat. Dzisiejsze antydepresanty nie uzalezniaja, ale musza byc dobrze dobrane do osoby. Piszesz, ze zle spisz, to tez nie dobrze, bo stres jeszcze bardziej sie powieksza. Moj Tata, ktory chorowal na raka tez dostal antydepresanty i leki na sen. Warto skonsultowac sie z dobrym psychiatra, bo stan psychiczny w walce z rakiem jest bardzo wazny. Ja oprocz raka choruje tez na chorobe afektywna dwubiegunowa, dlatego biore takie leki. A teraz podczas leczenia onkologicznego moja psychiatra dolozyla mi jeszcze leki na sen, takie ktore nie uzalezniaja i nie otepiaja. Kazala mi tez duzo spac, bo sen regeneruje sily.
Aha, zanim zaczna dzialac antydeperesanty mija zazwyczaj kilka tygodni, to nie sa leki, ktore dzialaja odrazu. No, ale moze Tobie pomoga jakies ziolowe leki na depresje....
Sama juz nie wiem co Ci doradzic, chcialabym jakos pomoc.....

Pozdrawiam serdecznie

mana
 
poli 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Maj 2010
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Pomogła: 121 razy

 #3  Wysłany: 2011-02-13, 08:38  


danisella, bardzo mi przykro z powodu mamy, czy jest możliwość, aby odwiedził ją psychoonkolog?
Koniecznie zastanów się nad wizytą u psychiatry i skonsultowaniem tych leków antydepresyjnych, twoje zdrowie jest też bardzo ważne!

Pozdrawiam.
_________________
http://antyrak.yashicachica.vot.pl
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #4  Wysłany: 2011-02-13, 12:09  


danisella napisał/a:
Ostatnio mam problemy ze snem, schudłam sporo, niekiedy podwyższone ciśnienie.
Internista zapisał mi leki antydepresanty nie biorę ich , bo boję się że wtedy nie podołam wsyzstkiemu, albo się uzależnię.

danisella, chciałabym nawiązać do poruszonego przez Ciebie tematu leczenia depresji i prosić Cię byś zajrzała -> tutaj <- oraz -> tutaj <-
pozdrawiam Cię ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Mana 



Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 127
Skąd: Lizbona, Portugalia
Pomogła: 19 razy

 #5  Wysłany: 2011-02-13, 12:24  


Przeczytalam oba watki, ktore zasugerowala DSS i podpisuje sie pod nimi obiema rekami. Ja sama biore wlasnie sertraline i dzieki niej normalnie funkcjonuje, a bylo ze mna nieciekawie. A psychiatra to lekarz jak kazdy inny i tylko on moze rozpoznac czy chodzi naprawde o depresje.
Pozdrawiam cieplutko
 
danisella 


Dołączyła: 11 Lut 2011
Posty: 57
Pomogła: 6 razy

 #6  Wysłany: 2011-02-13, 17:26  


dzięki dziewczyny. Dziś byłam u mamy i stan się pogarsza, w nocy dusiła się i podano jej tlen, jest bardzo słaba, brak apetytu, bełkocząca mowa. Wszystko idzie szybko i nie w tę stronę co powinno. Widzę, że podają jej leki przeciwbólowe co 6 godzin oraz fluorouracyl. W nadchodzącym tyg. ma wyjść i jakoś wogole nie wiem jak to wszystko poskładam, musze chyba znaleźc kogoś do opieki , bo sama nie może siedzieć tyle godzin.
Na jutro mam umówioną wizytę u psychologa, ale pora 12.00 znowu musze się zwolnić chyba mnie wyleją z pracy.
_________________
danisella
 
danisella 


Dołączyła: 11 Lut 2011
Posty: 57
Pomogła: 6 razy

 #7  Wysłany: 2011-02-16, 21:57  


hej! moja mama tez walczy z rakiem piersi, ateraz jeszcze innymi. Ma amputowaną pierś, przeszła chemioterapię przed operacja, po radioterapię. Teraz znowu chemię, bo ma przerzuty do wątroby, kości ( na scyntygrafii same ciemne plamy), zmiany z płucach ze znakiem zapytania na rtg, dziś przeszła tk głowy. Aż boję się myśleć co to badanie pokaże.... mam gęsią skórę.
Czy Wy dziewczyny robiłyście już sobie badania czy jesteście obciążone genem?
_________________
danisella
 
kam 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 349
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #8  Wysłany: 2011-02-19, 23:03  


witaj Danisella,

jeśli chodzi o badania dot. obciążenia genetycznego, to my się dowiadywaliśmy w CO na Ursynowie, ale powiedziano nam że mamy nowotwór to na pewno nie jest genetyczny i nie ma co robić badań. koniec i kropka, pani doktor (to nie jest lekarz prowadzący moją mamę, tylko lekarz który zajmuje się takimi badaniami) ucięła temat.
Ja osobiście się regularnie badam, wizyta u ginekologa z badaniem piersi co 3 miesiące, cytologia i usg piersi raz w roku. Lekarz mój wie o historii mojej rodziny.
moja babcia (ale od strony taty) zmarła na nowotwór piersi, ale to było 25 lat temu, wierze ze teraz mamy lepszą diagnostykę i metody leczenia.

my tez czekamy na wynik mammografii i rtg płuc. mam nadzieje że będzie czysto. musi być!

Gosiaczku, co u mamy?

pozdrawiam,
kam
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #9  Wysłany: 2011-02-20, 16:04  Witaj Kam !


Moim zadaniem, jesli chodzi o dr ktora mowi ze nie ma potrzeby wykonania bad. genetycznego, to "glupia baba", nie chodzi to juz co bylo w Twojej rodzinie, ale tu chodzi teraz o twoje dzieci, czy im ty mozesz przekazać genetycznie ch. raka piersi lub inne choroby z Twojego wywiadu rodzinnego. Jak ona mogła powiedziec że to nie ma znaczenia, ja bym domagała się lub wzieła skier od lek rodzinnego i zrobiła gdzieś indziej, pozdrawiam anna
_________________
anna
 
danisella 


Dołączyła: 11 Lut 2011
Posty: 57
Pomogła: 6 razy

 #10  Wysłany: 2011-02-20, 21:21  


Ten tydzień nie był dla nas dobry w wiadomości moja mama ma przerzuty do mózgu. Miała w pon tk i w czwartek robili jej maskę od jutra naświetlanie. Tyle, że teraz fajnie utrafili z lekami przeciwbólowymi i nic ją nie boli zrobiła się troszke silniejsza. Tydzień temu przedawkowali jej morfinę i była tragedia bełkotała, nie mogła ustać na nogach jak ją zobaczyłam w takim stanie załamałam się. Jej lekarz nie pozostawił mi nadzieji, że wyjdzie z tego jedynie możemy to odwlec w czasie. Wzięłam leki, które mi jakiś czas temu zapisał internista pramolan i stimuloton i tylko dzięki nim egzystuje.
_________________
danisella
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #11  Wysłany: 2011-02-22, 15:46  


danisella,
przyko mi,że skorupiak pojawił się też w mózgu,to bardzo niedobrze,bo do i tak okropnego samopoczucia mamy dojdą jescze objawy z meta do głowy
musisz być silna nadal
wiem,że jest ci ciężko,mama,dzieci,praca,dom,szkoda,że nie masz wsparcia w rodzinie,bo rzeczywiście mama będzie wymagała opieki non stop
zawsze możesz pomyśleć o hospicjum jeśli nie znajdziesz nikogo życzliwego do pomocy
pomyśl też o swoim zdrowiu także psychicznym,jesteśmy tylko ludźmi i nasza wytrzymałość ma granicę
odzywaj się jak naświetlania
ściskam serdecznie
 
danisella 


Dołączyła: 11 Lut 2011
Posty: 57
Pomogła: 6 razy

 #12  Wysłany: 2011-02-22, 21:57  


Kama dzięki z aciepłe slowa.
Mama jest po dwóch naświetlaniach i po każdym czuje się kiepsko, ma dreszcze, obnizoną temp. Dziś chciałam do niej jechać , ale nie chciala bym przyjechala, bo chciała odpocząć i pospać. Pielęgniarki przyniosły jej jakieś tabletki (5szt). Jutro jadę do południa będzie przed to będzie się lepiej czuła.
Czy ktoraś z Was miała styczność z osobą, ktora miała przerzuty do glowy? Boję się tego co będzie i sama nie wiem czego się spodziewać?
Od tyg biorę stimuloton i pramolan i dzięki nim czuję się w dzień wyciszona, wszystko dociera do mnie jakby zza szyby. Jeszcze tydzień temu stale beczałam, a szczególnie jak mówiłam o chorobie mamy, a teraz stoicki spokój.
_________________
danisella
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #13  Wysłany: 2011-02-22, 22:08  


danisella,
przy przerzutach do głowy jest wiele dolegliwości od silnych bóli,wymiotów,zaburzeń równowagi po agresje,padaczkę lub nawet zmianę osobowości
oczywiście u kazdego chorego objawia sie to inaczej,wiele zależy od umiejscowienia przerzutów
ale różnie to bywa
czas pokaże,nie powinnismy histeryzować,każdy człowiek jest inny i każdy organizm róznie reaguje
na razie niech mamcia odsypia i się regeneruje
spędzaj z nią każdą wolną chwilę,to ważne
ściskam serdecznie
 
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #14  Wysłany: 2011-02-22, 22:09  


Moj Tato ma przerzuty na mózgu - ogólnie u każdego to inaczej przebiega, mój Tata ma mnogie przerzuty, nie wiem jak to wygląda u Twojej mamy.

Mój Tata jest zmieniony, taki lekko zakręcony w skrócie mówiąc, poza tym spowodowało to u niego niedowład lewej strony który po chemii i radioterapii głowy ustąpił. Tato mniej rozumie, trzeba więcej mu tłumaczyć albo dwa razy powtarzać.

Jak będzie potem nie wiem, sama się tego boję...
 
danisella 


Dołączyła: 11 Lut 2011
Posty: 57
Pomogła: 6 razy

 #15  Wysłany: 2011-02-23, 17:19  


Byłam dzis w szpitalu mamę chcą wypisać w pt, aż się boję. Miała 6 naświetleń glowy jestem ciekawa, czy za 3 tyg ma wrocić na chemię. Jej lekarz prowadząca będzie miała dyżur dopiero w pon, jak mama będzie w domku. zastanawia mnie też co dadzą na okropne bóle kości.?
A co do zachowań moja mama też stale wszystko zapomina jednak ona zawsze szwankowała jeśli chodzi o zapamiętywanie więc już sama nie wiem czy to choroba czy jej stan normalny.
_________________
danisella
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group