Witam,
zwracam się z prośbą o odczytanie wyniku histopatologicznego mojego taty.
Rak płaskonabłonkowy, obraz makroskopowy: wymiary 110x90x130 mm, niedodma: segmentarna
Klasyfikacja TNM i grupy na podst. badania specymenu operacyjnego.
Makroskopowo
Komentarz: 1. płat dolny płuca prawego, 2. W.chł. nr 4R(x2), 7 (x4), 8 (x1), 9 (x1), 11 (x4), 12(x5)
Ad. 1 Płat dolny płuca prawego o masie 594g. Brzeg chirurgiczny o poziomie s.segmentarnych. Na przekroju znaleziono lity kremowy guz o wym. 11x9x13cm, naciekający opłucną od str. żebrowej i przeponowej. Odległość guza od brzegu oskrzelowego 2 cm, naczyniowego 2 cm. Guz otoczony mankietem miąższu płuca zmienionego zapalnie, 1 brzeg chiurgiczny 2 brzeg naczyniowy 3-10 w.chł.okolicy brzegu chirurgicznego 11 guz z opłucną żebrową 12 guz z opłucną przeponową 13-14 guz z miąższem 15 guz 16 pozostały miąższ 17-34 w.chł. wewnątrzpł.
Ad2 w. chł. nr 4R (x2). W każdym pojemniku 1-2 fragm. węzła śr. 0,3-1,5 cm, 35-35 (CM) W. chł. nr 7 (x4). W każdym pojemniku 1-2 fragm. węzła śr. 0,2-1,7cm 37-40 (CM). W. chł.nr 8 (x1), w.chł.śr. 0,8cm 41 (CM). W. chł. nr 9 (x1), 2 fragm. węzła śr. 1,5 i 0,6cm, 42-43 (CM). W. chł. nr 11 (x4). W każdym pojemniku 1-2 fragm. węzła śr. 0,6-2,5 cm 44-47 (CM). W. chł. nr 12 (x5). W każdym pojemniku w. chł.śr. 0,6-1,3 cm 48-52 (CM).
Mikroskopowo
Nacieka opłucną płucną, martwica (w procentach powierzchni całego guza) 30%
Komentarz:
Carcinoma planoepitheliale basaloides G3 lobi inferioris pulmonis drxtri. Rak płaskonabłonkowy, podtyp podstawnokomórkowy. W utkaniu nowotworu nie stwierdzono nacieków zapalnych. Rak nie tworzy zatorów w naczyniach opłucnej ani nie nacieka nerwów. Miąższ płucny w sąsiedztwie z guzem z cechami organizującego się zapalenia z polipowatym włoknieniem oraz obszarami obrzęku. W świetle oskrzeli obecne jest śluzowo-ropna wydzielina. Obwodowy miąższ płucny powietrzny, z cechami rozedmy. Reakcje p63 (+), CK 34 (+), TTF-1(-).
Węzły chłonne poszczególnych grup
Grupa 11: międzypłatowe pobrane 4 dodatnie 4
Grupa 13:segmentowe pobrane 18, dodatnie 1
Grupa 4R: pobrane 2. dodatnie 0
Grupa 7: pobrane 4 dodatnie 0
Grupa 9: pobrane 1, dodatnie 0
Grupa 12: pobrane 12 dodatnie 0
Cechy histopatologiczne przerzutów do węzłów chłonnych: nacieki torebki węzła
Odległość nacieku od linii cięcia (mm) oskrzela 20mm tętnicy płucnej 20mm, żyły płucnej 20mm
G3 włónienie, zatory w naczyniach krwionośnych guza, zatory w naczyniach limfatycznych guza, średnica guza mniej niż 10cm
Klasyfikacja: T2 N1 M0 R0 L1 V1 przynależność do grupy: II B
Nowa: T3 N1 M0 przynależnośc do grupy IIIA
Tata miał operację 2 marca br, teraz dopiero 7 maja ma się zgłosić do przychodni przyszpitalnej do chirurga. jestem zaniepokojona ma traci na wadze od operacji i jest ogólnie osłabiony. Z góry dziękuje za odpowiedź. Larysa
Tata został radykalnie zoperowany z powodu raka płuca. Jest to rak płaskonabłonkowy - niedrobnokomórkowy rak płuca. Przerzuty nowotworowe zostały znalezione w węzłach chłonnych wnęki płuca. Komórki nowotworowe zostały również znalezione w naczyniach krwionośnych i naczyniach limfatycznych w bezpośrednim sąsiedztwie nowotworu.
Oprócz konsultacji chirurgicznej, wynik powinien skonsultować onkolog. Onkolog może zaproponować tacie leczenie uzupełniające - chemioterapię.
Czas pomiędzy operacją i leczeniem uzupełniającym musi być wyważony. Z jednej strony minimum 3-4 tygodnie niezbędne na regenerację po ciężkim zabiegu. Z drugiej strony czas nie może być zbyt długi ze względu na możliwość rozwoju nowotworu.
Decyzja jest trudna. Może ją podjąć jedynie onkolog (po konsultacji z torakochirurgiem) i po zbadaniu chorego. Decyzja dotyczy 1. czy podjąć uzupełniającą chemioterapię, 2. jeśli tak to kiedy.
larysa napisał/a:
Tata miał operację 2 marca br, teraz dopiero 7 maja ma się zgłosić do przychodni przyszpitalnej do chirurga. jestem zaniepokojona ma traci na wadze od operacji i jest ogólnie osłabiony. Z góry dziękuje za odpowiedź. Larysa
Niepokój może być uzasadniony. Osłabienie może wynikać z różnych spraw. Wskazana jest konsultacja lekarska. Zadzwoń na oddział na którym był operowany i porozmawiaj na temat przyspieszenia konsultacji. Jeżeli osłabieniu towarzyszy gorączka, konieczność kontroli jest pilna.
Bardzo dziekuję za szybką odpowiedż i pozostałe wiadomości. Pozdrawiam, Larysa
[ Dodano: 2010-04-09, 12:25 ]
Mama póbowała przyspieszyć konsultację, ale powiedziano Jej, że to i tak szybki termin. Mam wrażenie, że tata jest w depresji pooperacyjnej, nic mu się nie chce. Leży w domu , nie chce wychodzić na spacery. Jedynie ćwiczy zalecone ćwiczenia. Stąd pewnie jest również to osłabienie. Nie m pozostało nam nic innego jak czekać do konsultacji. Larysa
Witaj larysa,
obawiam się, że zaszło tu jakieś nieporozumienie lub niedopatrzenie.
Obecnie standardem w leczeniu onkologicznym (zalecenia i wytyczne Polskiej Unii Onkologii) jest w stopniu II i III zaawansowania raka płuca pooperacyjna chemioterapia.
Powinna się ona rozpocząć pomiędzy 4 a 6 tygodniem po zabiegu chirurgicznym (najpóźniej 6 tygodni po operacji).
Nieporozumienie zdaje się wynikać z faktu, że tata nie jest pod kontrolą onkologa - chyba, że się mylę?
Kontrola chirurgiczna to jedna sprawa, zaś przygotowanie do kontynuacji leczenia onkologicznego - to rzecz osobna; sprawy powinny biec dwutorowo.
Jeśli tata czuje się źle, to być może powinien być przygotowany do rozpoczęcia leczenia uzupełniającego - np. jeśli istnieje taka potrzeba- przejść antybiotykoterapię.
Chemioterapia pooperacyjna zwiększa szansę na wyleczenie o kilkanaście procent - jednak wyniki randomizowanych badań klinicznych nie pozostawiają wątpliwości - powtórzę: leczenie chemiczne musi być włączone najpóźniej 6 tygodni po operacji.
Proponuję jak najszybszą konsultację u onkologa.
pozdrawiam ciepło.
Nie uważasz, że powinni zaaplikować mu chemię PLUS naświetlania śródpiersia?
Jeśli operacja była makroskopowo i mikroskopowo radykalna (tu: tak), zachowane zostały odpowiednie marginesy tkanki zdrowej (tu: tak) - to według aktualnej wiedzy medycznej właściwym leczeniem uzupełniającym jest jedynie chemioterapia.
Naświetlania nie wydłużyłyby ani czasu do ewentualnego nawrotu, ani całkowitego czasu przeżycia (w przeciwieństwie do chemioterapii, która zmniejsza ryzyko nawrotu oraz wydłuża czas przeżycia - dane oparte o duże badanie z randomizacją).
DSS jak zwykle kompetentnie cytuje aktualne wytyczne leczenia raka płuca. PUO jest organizacją ekspertów wydających wytyczne leczenia również raka płuca.
Wydaje mi się jednak, że niektóre powyższe posty zbaczają z głównego toru wątku. Wydaje mi się, że nie dyskutujemy o tym jaki jest obowiązujący schemat leczenia raka płuca, ponieważ dyskusja odbywa się na bazie badań naukowych, a nie przeczucia.
DumSpiro-Spero napisał/a:
Chemioterapia pooperacyjna zwiększa szansę na wyleczenie o kilkanaście procent - jednak wyniki randomizowanych badań klinicznych nie pozostawiają wątpliwości - powtórzę: leczenie chemiczne musi być włączone najpóźniej 6 tygodni po operacji.
Są badania [Winton 2005] wskazujące na 20% poprawę 5-letniego przeżycia w stopniu II, ale w grupie względnie młodych chorych w bardo dobrym stanie ogólnym (ECOG 0-1)15% poprawa w grupie IB i II). Nie wydaje mi się sensowne konfrontowanie tego badania z badaniem np. Wallera z 2004 gdzie w II stopniu zaawansowania, po zabiegu radykalnym chemioterapia uzupełniająca przynosi obniżenie szansy przeżycia o kilka procent.
Chcemy pomóc córce konkretnego pana zoperowanego z powodu raka płuca.
larysa napisał/a:
jestem zaniepokojona ma traci na wadze od operacji i jest ogólnie osłabiony.
DumSpiro-Spero napisał/a:
Powinna się ona rozpocząć pomiędzy 4 a 6 tygodniem po zabiegu chirurgicznym (najpóźniej 6 tygodni po operacji).
Nie wiemy ile lat ma chory, jakie ma dodatkowe choroby, jak zniósł operację, czy były powikłania, czy chce mieć chemioterapię, czy obecnie nie toczy się proces zagrażający bezpośrednio życiu, czy przyjmuje (i jakie leki). Osłabienie i utrata masy ciała może być objawem depresji, ale powinniśmy o niej myśleć w ostatniej kolejności - po wykluczeniu poważnych chorób. Uważam, że jeżeli brak jest możliwości pilnej konsultacji torakochirurgicznej, powinien zbadać go lekarz rodzinny. Minął miesiąc od operacji.
DumSpiro-Spero napisał/a:
Proponuję jak najszybszą konsultację u onkologa.
A jeżeli to niemożliwe lekarza rodzinnego.
larysa napisał/a:
Mam wrażenie, że tata jest w depresji pooperacyjnej, nic mu się nie chce. Leży w domu , nie chce wychodzić na spacery. Jedynie ćwiczy zalecone ćwiczenia. Stąd pewnie jest również to osłabienie.
Rozmawiamy o konkretnym chorym, być może w PS=3 (określa to niezbyt dobry stan ogólny). Taki stan ogólny może być przeciwwskazaniem do uzupełniającej chemioterapii.
obawiam się, że zaszło tu jakieś nieporozumienie lub niedopatrzenie.
DumSpiro-Spero napisał/a:
Nieporozumienie zdaje się wynikać z faktu, że tata nie jest pod kontrolą onkologa - chyba, że się mylę?
Kontrola chirurgiczna to jedna sprawa, zaś przygotowanie do kontynuacji leczenia onkologicznego - to rzecz osobna; sprawy powinny biec dwutorowo.
Być może chirurg nie odsyła pacjenta do onkologa ze względu na szczególnie problematyczny przebieg pooperacyjny, szereg istotnych obciążeń czy brak współpracy chorego, lub nie zakończone leczenie istotnych powikłań. Jeżeli powyższe okoliczności nie zaistniały chory powinien zostać skonsultowany przez onkologa. (być może konsultacja odbyła się już w szpitalu, proszę o dokładne przeczytanie wypisu). Wydaje się, że wymaga pilnej kontroli.
do onkologa nie potrzeba skierowania, wystarczy wynik badania histopatologicznego
Są badania [Winton 2005] wskazujące na 20% poprawę 5-letniego przeżycia w stopniu II, ale w grupie względnie młodych chorych w bardo dobrym stanie ogólnym (ECOG 0-1)15% poprawa w grupie IB i II). Nie wydaje mi się sensowne konfrontowanie tego badania z badaniem np. Wallera z 2004 gdzie w II stopniu zaawansowania, po zabiegu radykalnym chemioterapia uzupełniająca przynosi obniżenie szansy przeżycia o kilka procent.
Najwyraźniej czerpiemy informacje z innych źródeł. Mi wiadomo przede wszystkim o następujących randomizowanych badaniach klinicznych:
Duży odsetek biorących udział w w/w badaniach klinicznych to pacjenci blisko 65-letni.
Zresztą - myślę, że faktycznie nie ma co dyskutować nad standardami leczenia onkologicznego, które już zostały wyznaczone. Są one zresztą uznane (a nie dyskutowane) również przez torakochirurgów :
Cytat:
(...) Chemioterapia uzupełniająca
Obecnie w stadium II i III niedrobnokomórkowego raka płuca po leczeniu chirurgicznym zaleca się uzupełniającą pooperacyjną chemioterapię z zastosowaniem schematów leczenia opartego na pochodnych platyny.
Wprowadzenie leczenia skojarzonego pozwoliło na poprawę wyników odległych o 5–15% (5-letnie przeżycie).
(...)
Nie wiemy ile lat ma chory, jakie ma dodatkowe choroby, jak zniósł operację, czy były powikłania, czy chce mieć chemioterapię, czy obecnie nie toczy się proces zagrażający bezpośrednio życiu, czy przyjmuje (i jakie leki).
Oczywiście - to prawda.
tati napisał/a:
jeżeli brak jest możliwości pilnej konsultacji torakochirurgicznej, powinien zbadać go lekarz rodzinny. Minął miesiąc od operacji.
Za 3 dni minie 6 tygodni od daty przeprowadzenia operacji. Za 3 dni minie termin, w którym optymalne byłoby wdrożenie leczenia uzupełniającego.
Chorego powinien jak najszybciej skonsultować onkolog a nie lekarz rodzinny.
Nie pomija się onkologa w leczeniu raka. I przy tym będę stanowczo obstawać.
tati napisał/a:
Być może chirurg nie odsyła pacjenta do onkologa ze względu na szczególnie problematyczny przebieg pooperacyjny, szereg istotnych obciążeń czy brak współpracy chorego, lub nie zakończone leczenie istotnych powikłań.
Być może - jednak to tylko spekulacje.
Brak współpracy chorego przyczyną nie zalecenia mu wizyty u onkologa?...
tati napisał/a:
Jeżeli powyższe okoliczności nie zaistniały chory powinien zostać skonsultowany przez onkologa.
Jeśli zaistniały - również powinien być skonsultowany.
Stosowną wiedzę o chorym i jego stanie powinien posiadać i chirurg i onkolog - i powinni oni współpracować, a nie mijać się jak dwa tramwaje.
tati napisał/a:
Nie wiemy (...) czy chce mieć chemioterapię
A czy chory został w ogóle poinformowany o tym, że ma być ona rozważana?..
Co może zyskać (a co stracić) poprzez zgodę na takie leczenie?
I kiedy powinno być ono wdrożone by mogło być skuteczne?..
O tym wszystkim powinien porozmawiać z chorym i udzielić mu niezbędnych informacji lekarz onkolog.
Mam wrażenie, że zapomniano wspomnieć choremu i/lub jego rodzinie, że na taką konsultację powinien się w ogóle zapisać... Jedyny termin wizyty kontrolnej, o którym wspomina larysa to.. 7 maja (przychodnia przyszpitalna, wizyta u chirurga).
larysa, chorzy z takim stopniem zaawansowania raka płuca jak Twój tata mają ok. 30% szans na przeżycie kolejnych 5 lat. U Twojego taty jednak występują dodatkowe niekorzystne czynniki rokownicze: niskie zróżnicowanie komórek nowotworu - oznaczono jako 'G3' - to najwyższa złośliwość histologiczna (w skali G1-G3) raka płuca, to duża skłonność do tworzenia mikroprzerzutów i rozsiewu do narządów odległych. Ryzyko to jest spore jeszcze z innego względu: w materiale badanym przez patomorfologa stwierdzono zatory z komórek nowotworowych w naczyniach krwionośnych i limfatycznych guza (cecha 'L1' i 'V1') - obrazowo można to ująć np. tak, że komórki raka dostały się do krwioobiegu.
Sens chemioterapii jest taki, że między innymi ma ona zdolność do niszczenia mikroprzerzutów. Nie zawsze się to udaje, ale - jeśli tata ma teraz 30% szans na wyleczenie - dodatkowe 10 czy kilkanaście procent to nie mało, prawda?...
Nie wiadomo czy będzie można podjąć chemioterapię. Nie wiadomo czy tata ostatecznie się na nią zdecyduje. Jednak aby zakwalifikować tatę (lub zdyskwalifikować) od leczenia chemicznego ze względów zdrowotnych - musi mieć komplet wiedzy na temat jego zdrowia prowadzący lekarz onkolog.
A aby tata mógł podjąć decyzję o leczeniu (lub nie leczeniu) chemioterapią - powinien wiedzieć czemu ona służy, co może dzięki niej zyskać i jakim kosztem. Bez tej wiedzy nie powinien podejmować decyzji.
Stawką jest zdrowie i życie taty.
Warto spróbować podrążyć temat, prawda?...
larysa, dedykuję Ci (wklejając go tu) poniższy krótki artykuł - jest co prawda z 2006 roku (od wtedy bowiem zaleca się oficjalnie uzupełniające leczenie chemiczne), ale jego treść jest w pełni aktualna.
Chciałbym uściślić moje stanowisko, bo być może nie jest ono klarowne:
Pacjenci w stopniach zaawansowania pTNM powyżej IIA NSCLC powinni być rutynowo konsultowani przez onkologa pod kątem kwalifikacji do leczenia systemowego (adiuwantowego). Konsultację tę powinien zorganizować lub zalecić lekarz leczący - torakochirurg Nie wiemy czemu się tak nie stało.
Moje zalecenie konsultacji u lekarza rodzinnego motywuję następująco:
- znaczne osłabienie, utrata masy ciała - pogorszenie stanu ogólnego mogą wskazywać na poważny problem zdrowotny, którego przyczyna powinna być jasna dla lekarza, pacjenta i jego rodziny.
- czas oczekiwania na uzyskanie konsultacji lekarza rodzinnego to maksymalnie 48 godzin.
- widziałem już wielu pacjentów, którzy broniąc się przed lekarzem rodzinnym umierali w kolejce do onkologa z powodu:
Onkologom mówimy tak! wyleczą raka!
Lekarzom rodzinnym mówimy tak! wyleczą inne choroby!
Torakochirurgom mówimy tak! Ale czemu nie można przyspieszyć konsultacji
Wydaje mi się, że część wątku dotycząca metaanalizy LACE nie powinna być tutaj dyskutowana i przewalczę ją prywatnie z DSS.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum