Dzień dobry,
Od kilku lat mam w okolicy lewego jajnika dwie torbielki.
Z opisu ostatniego usg przezpochwowego (31.03.2016) przeprowadzonego o bardzo zaufanego radiologa, o bdb opinii -
"tuż przy lewym jajniku lub brzeżnie w jego obrębie znajdują się dwa cienkościenne zbiorniki płynu o wymiarach 14x11mm i 16x10mm - torbielki okołojajnikowe?
Zbiornik 16x10mm do różnicowania z odcinkowym wodniakiem jajowodu".
Otrzymałam wskazanie do dalszej obserwacji usg i kontrola CA 125.
Jednak lekarz ginekolog zasugerowała rozszerzenie badań o test ROMA.
Wyniki:
CA 125 (ROMA) 20,6 U/ml < 35,0
HE4 (ROMA) 64,62 pmol/l < 60,50
ROMA (Kobiety przed menopauzą) 13,1 % Ocena ryzyka: < 11,4 % - niskie ryzyko > 11,4 % - wysokie ryzyko
Odbyłam dwie konsultacje.
Pierwszy lekarz (ginekolog onkolog, z kilkuletnim doświadczeniemm, jeśli mogę sobie pozwolić na takie uwagi) zbadał, potem zrobił usg i powiedział, że nie widzi nic jednoznacznie złego ani jednoznacznie dobrego i że zaleca usunięcie przez laparotomię.
Ocena podczas drugiej wizyty (ginekolog z bardzo długim doświadczeniem, placówka uniwersytecka, operuje) - zaczynać od laparotomii nie ma większego sensu, że zawsze można zrobić konwersję, jeśli zajdzie potrzeba.
Doktor zrobiła usg, oceniła jajniki na dobre, a tę zmianę na wodniak jajowodu.
(Ta diagnoza pojawiła się już w 2009, potem w każdym kolejnym badaniu lekarze oceniali to jako dwie torbielki okołojajnikowe, nie torbiele jajnika, do kontroli w przeciagu 12 miesięcy, bez zastrzeżeń).
Pierwszy lekarz ocenił to jako jedną dużą torbiel z przegrodą, druga doktor od razu powiedziała, że to nie przegroda torbieli, a przegroda jajowodu.
Powiedziała, że widzi bardzo małe ryzyko onkologiczne, zmiana wygląda w zasadzie tak samo jak rok temu, ale biorąc pod uwagę również mój stan psychiczny (jestem bliska paniki), najlepiej to wyciąć i zbadać.
Z czym oczywiście muszę się zgodzić (bo w tej sytuacji nie chcę tego dłużej mieć, ale wizja zabiegu też swoje robi...).
Dała skierowanie do szpitala, mam termin na 30 maja.
Czy wobec tego wyniku markera (zwyżka nie jest duża, ale jednak) powinnam gdzieś zabiegać o przyspieszenie terminu?
Czy te wyniki wyglądają niepokojąco?
Ta Pani Doktor oceniła, że nie są znaczące, a jednak to one są źródłem konkretnego stresu.
Odczuwam pewien dyskomfort i lekki ucisk w lewej pachwinie - również możliwe, że od stawów dysplastycznych stawów biodrowych (byłam u ortopedy).
Cytologia IIgr, mała ektopia.
Iwona1979,
Termin 30 maja jest sensowny - zmiany masz od ponad 5 lat i nie uległy w tym czasie znaczącym zmianom.
Zabiegu się nie obawiaj - wiesz już, że będzie to laparotomia? Czy może jednak laparoskopia?
Dziękuję za odpowiedź!
Doktor, która skierowała mnie do szpitala, oceniła, że najpewniej będzie to laparoskopia, bo teraz nie widzi wskazań do laparotomii. Jeśli podczas zabiegu okaże się, że potrzebne jest rozszerzenie, to wtedy będą działać. Sama wizja zabiegu mnie tak bardzo nie martwi, przyjęłam to jako konieczność, która musi się odbyć i nie będę z tym "walczyć". Stresuje mnie wizja tego, co może się tam kryć i czym są te torbiele i skąd ta zwyżka markera:( Czytałam w kilku postach na tym forum, że ogólnie przyjęta górna norma dla HE4 to 150 pmol/l, jednak jakieś przekroczenie normy laboratoryjnej nastąpiło.
Czy Pani zdaniem powinnam powtórzyć ten marker? Ginekolog, która skierowała mnie na pierwszy test, mówi, że nie, skoro i tak zrobią his-pat. Podpytywałam też, czy powinnam wykonać tomografię/rezonans (ten onkolog powiedział, że profilaktycznie dobrze by było). Ale znowu odpowiedź - skoro będzie laparoskopia i badanie śródoperacyjne, to po co naświetlać
Będę ogromnie wdzięczna za radę.
Moim zdaniem ani marker ani badania obrazowe nie są konieczne. Śródoperacyjne badanie natomiast tak. I wtedy będzie wiadomo, jakie ma być dalsze postępowanie.
Powodzenia, będzie dobrze.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź!
Pozwolę sobie jeszcze podpytać (bo to główne zarzewie stresu) - czy ta wartość markera HE4 wydaje się być bardzo niepokojąca? Czytałam, że HE4 jest specyficzny i czuły dla jajnika, ale jakie wartości są "poważnie" alarmujące? Oczywiście przez to, że HE4 jest ze zwyżką, to i cały test ROMA wyszedł pozytywny:/
[ Dodano: 2016-04-18, 12:01 ]
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź!
Pozwolę sobie jeszcze podpytać (bo to główne zarzewie stresu) - czy ta wartość markera HE4 wydaje się być bardzo niepokojąca? Czytałam, że HE4 jest specyficzny i czuły dla jajnika, ale jakie wartości są "poważnie" alarmujące? Oczywiście przez to, że HE4 jest ze zwyżką, to i cały test ROMA wyszedł pozytywny:/
I czy torbiele, które do tej pory były oceniane, jako "niegroźne", mogą z czasem zezłośliwieć?
Pozdrowienia,
Iwona
Może ktoś w podobnej sytuacji będzie zainteresowany zakończeniem historii, więc dopiszę.
31 maja miałam laparoskopię. Zgodnie z planem wycięli te torbiele (okołojajowodowe), oddali do badania śródoperacyjnego - wyszło, że są łagodne, innnych podejrzanych tematów nie znaleźli/nie pobierali innych wycinków do badania.
Odebrałam też hispat (wynik dwa tygodnie po operacji) - okołojajowodowa torbiel surowicza (w badaniu śródoperacyjnym - zmiana łagodna). Więc pozostają regularne kontrole i wyostrzona czujność. W przyszłym tygodniu idę na kontrol do doktor, która mnie operowała i zapytam, jak często mam robić badania.
Jeśli chodzi o laparoskopię - da się znieść. Oczywiście to operacja w pełnej narkozie etc, ale błyskawicznie wraca się do formy.
Pozdrowienia!
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2016-06-23, 20:40 ] Cieszę się, że na tym się kończy ta historia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum