1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czerniak ucha, Clark 3, Breslow II, 1 mm
Autor Wiadomość
Rauni 


Dołączyła: 22 Gru 2017
Posty: 25
Skąd: Wrocław
Pomogła: 2 razy

 #1  Wysłany: 2017-12-23, 13:26  Czerniak ucha, Clark 3, Breslow II, 1 mm


Hej wszystkim :)

Sama w sumie nie wiem, od czego zacząć. We wrześniu miałam usuwaną zmianę z ucha, z różnych względów wszystko się bardzo poprzeciągało w czasie, wynik histopatologii dostałam dopiero pod koniec listopada, do lekarza zajmującego się czerniakami trafiłam dopiero na początku grudnia.

Wynik pierwszego badania wyglądał tak:
"Czerniak / typ szerzący się powierzchownie SSM/
Wiarygodna ocena grubości niemożliwa - zmiana ścięta stycznie / przekroje mieszków włosowych/ - w preparacie 1mm, w rzeczywistości raczej poniżej 8 mm.
Mitozy w ognisku skórnym nieobecne.
Bez owrzodzenia.
Naciek limfocytarny intensywny.
Nie stwierdzono naciekania naczyń i nerwów.
Nie stwierdzono ognisk satelitarnych."

Ze względu na to, że nie określono grubości, lekarz zalecił ponowną ocenę preparatu, wynik konsultacji odebrałam dopiero w czwartek:

"Superficial spreading melanoma. Clark 3 stopień, Breslow 2 stopień (1,0mm). Indeks mitotyczny 0/1mm kwadratowy. Obfity naciek limfocytarny. Angio i neuroinwacji nie stwierdza się. Zmiana usunięta w zdrowych granicach (marginesy boczne 2,0mm, 1,0mm, margines dolny 3,5 mm)".

Byłam z tym wynikiem u lekarza znowu, wpisał T2a w kartę, dał skierowanie na rtg klatki piersiowej (mam już wynik, czysto :-D ), usg jamy brzusznej i usg szyi (dopiero w Nowym Roku), powiedział, że ogólnie nie wygląda to bardzo źle, jeśli wyniki tych badań będą ok to czeka mnie wycięcie blizny i potem obserwacja.

Oczywiście nie mogłam się powstrzymać, żeby nie zacząć szukać w internecie informacji na temat czerniaka, rokowania etc. Generalnie wszędzie piszą, że przeprowadza się biopsję / usunięcie węzła wartowniczego, ale gdzieś tam mi mignęła informacja, że postępowanie jest inne, gdy czerniak jest umiejscowiony na głowie lub szyi - stąd moje pytanie - dlaczego tak jest?

Pytanie drugie, bo wyczytałam też, że większość przerzutów pojawia się do 3 lat od pierwotnego czerniaka - jak sobie w praktyce radzicie z opanowaniem myśli w tym czasie, bo generalnie teraz paranoidalnie się oglądam i każdy pryszcz budzi moje podejrzenia, nie mówiąc już o innego rodzaju myślach. Z jednej strony to wszystko dla mnie jest strasznie nierzeczywiste, bo całe życie byłam zdrowa jak koń, i w ogóle do mnie nie dociera, że jakiś pryszcz na uchu jest czymś naprawdę groźnym, z drugiej strony zwłaszcza nocami trudno mi myśleć o czymkolwiek innym, martwię się, że sporo czasu minęło od wycięcia do prawidłowego rozpoznania i tak dalej. Co Wam pomogło w takiej sytuacji?

Pytanie trzecie - czy Waszym zdaniem lepiej o swojej chorobie mówić, ostrzegać innych, czy nie? Czy informowanie ludzi sprawia, że zaczynają nas inaczej traktować etc.?

Dzięki za odpowiedzi :) .
 
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #2  Wysłany: 2017-12-23, 13:58  


Na pytanie 2: Myślec pozytywnie, bo taki mały to "pryszcz" :-D , ale wiedzieć o nim i stosować pewne zachowania(ochrona przed UV itd )
Na pytanie 3: Czy mówić innym to indywidualna sprawa czy ostrzegać? Nie powiesz przecież innym, zakaz opalania, długi rękaw itp, bo wezmą Cię za wariatkę :shock: Znajomych możesz ostrzegać, żeby badali swoje pieprzyki. Ja nie ostrzegam, nawet jak w TV widzę znane aktorki ze znamionami to tylko pomyślę, kiedy trafi na to forum :uuu:
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #3  Wysłany: 2017-12-23, 17:09  


Rauni,
Trochę długo to wszystko trwa. Niemniej nie ma opcji, że jeśli
Cytat:
wyniki tych badań będą ok to czeka mnie wycięcie blizny i potem obserwacja.


Twój wynik 1mm Breslow kwalifikuje Cię do poszerzenia blizny z jednoczesną biopsją węzła wartownika. Jedyne co odróżnia poszerzanie blizny na głowie, twarzy od innych lokalizacji to szerokość marginesów.

Biopsja węzłów wartowniczych (mikrostopniowanie II)

Cytat:
Do biopsji węzła chłonnego wartowniczego kwalifikują się chorzy [1, 3, 4]:
– po biopsji wycinającej z rozpoznaniem czerniaka skóry potwierdzonym badaniem histopatologicznym, ale nie po szerokim wycięciu ogniska pierwotnego;
– z grubością nacieku ≥ 1,0 mm według Breslowa;
– z (mikro-)owrzodzeniem na powierzchni czerniaka, niezależnie od grubości nacieku, lub indeksem mitotycznym ≥ 1/mm2 (czerniak, którego ognisko pierwotne sklasyfikowano jako kategoria pT1b-T4b według klasyfikacji TNM UICC/AJCC 2010); według danych amerykańskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej (ang. Society of Surgical Oncology – SSO), Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ang. American Society of Surgical Oncology – ASCO) oraz Europejskiego Towarzystwa Onkologii Medycznej (ang. European Society of Medical Oncology – ESMO) można odstąpić od wykonywania biopsji węzła wartowniczego w czerniakach pT1b o grubości do 0,75 mm (niemniej należy nadal rozważyć ją przy stwierdzeniu owrzodzenia zmiany pierwotnej);


Cytat:
Zalecane są następujące marginesy radykalnego leczenia zmiany pierwotnej czerniaka (wycięcie blizny po biopsji wycinającej zmiany pierwotnej): czerniak in situ – margines 5 mm, czerniak o grubości ≤ 2 mm – margines 1 cm, czerniak o grubości > 2 mm – margines 2 cm (tab. 4) [4, 5, 11]. Stosowanie marginesu większego niż 2 cm zmniejsza odsetek wznów miejscowych, ale nie poprawia przeżyć odległych. Bliznę po biopsji wycinającej czerniaka o grubości ≤ 2 mm należy usunąć bez powięzi powierzchownej, natomiast dla blizn po biopsji czerniaków z grubszym naciekiem dobrym marginesem od dołu jest wycięta powięź. Zasad tych nie stosuje się w przypadku lokalizacji czerniaka na twarzy, gdzie nie ma powięzi i marginesy wycięcia mogą być węższe. W przypadku lokalizacji podpaznokciowej czerniaków należy wykonać amputację dalszego paliczka palca.

https://www.termedia.pl/C...,26901,1,0.html
 
Rauni 


Dołączyła: 22 Gru 2017
Posty: 25
Skąd: Wrocław
Pomogła: 2 razy

 #4  Wysłany: 2017-12-24, 00:03  


Ok, jak będę na wizycie po badaniach już, to dopytam jak to będzie z tą biopsją.

Co oznacza ten indeks mitotyczny?
Cytat:
Indeks mitotyczny 0/1mm kwadratowy.
 
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #5  Wysłany: 2017-12-24, 09:41  


Indeks mitotyczny to, najprościej ujmując, liczba komórek w trakcie podziału ( czyli "rozmnażających się") występująca na określonej powierzchni ( 1mm kwadratowy).
U Ciebie ten wynik jest fajny, nie wskazuje na intensywnie namnażające się komórki czerniaka.
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #6  Wysłany: 2017-12-24, 12:07  


Rauni napisał/a:
Ok, jak będę na wizycie po badaniach już, to dopytam jak to będzie z tą biopsją.


Według zaleceń biopsja wartownika musi być przeprowadzona przy takich parametrach czerniaka. Najlepiej wydrukuj sobie artykuł z linku missy i jeśli lekarz nie będzie skłonny do zlecenia biopsji to mu to pokaż.

[ Dodano: 2017-12-24, 12:07 ]
Strona 6
 
arawis 



Dołączyła: 05 Lis 2015
Posty: 676
Pomogła: 68 razy

 #7  Wysłany: 2017-12-24, 14:53  


Rauni, odpowiem na pytanie 2 i 3, bo na 1 (merytoryczne) już dostałaś odpowiedź, z którą w pełni się zgadzam. Ad. 2 Wkroczyłam właśnie w 3 rok od wycięcia czerniaka i bywa różnie. Czasami są chwile zwątpienia, ale generalnie żyję prawie tak samo jak przed czerniakiem. Oprócz tego, że czasami w głowie pojawiają się czarne myśli, niewiele w moim zyciu się zmieniło. Oprócz mnie samej, bo człowiek staje się chyba bardziej obojętny na sprawy, które kiedyś wydawały się ważne. Nie w złym sensie, tylko takim, że przewartościowuje pewne rzeczy i problemy, które kiedyś wydawały się nie do przejścia, stały się nieistotne. Ad.3 . Tak, wiedzą. Zarówno rodzina jak i znajomi. Na chwilę obecną nikt mnie nie traktuje jako osoby chorej, choć 2 lata temu niektórzy właśnie "dawali mi 2 lata życia". Do Ciebie należy decyzja , czy chcesz się podzielić swoją chorobą. Na chwilę obecną nie wiem, czy powiedziałabym komukolwiek, jeśli mogłabym cofnąć czas. Pozdrawiam i życzę mądrego wyboru :)
 
Rauni 


Dołączyła: 22 Gru 2017
Posty: 25
Skąd: Wrocław
Pomogła: 2 razy

 #8  Wysłany: 2017-12-25, 10:41  


TP53 napisał/a:
Najlepiej wydrukuj sobie artykuł z linku missy i jeśli lekarz nie będzie skłonny do zlecenia biopsji to mu to pokaż.
[ Dodano: 2017-12-24, 12:07 ]
Strona 6


Dobry pomysł, tak zrobię.

Cytat:
Indeks mitotyczny to, najprościej ujmując, liczba komórek w trakcie podziału [...]
U Ciebie ten wynik jest fajny, nie wskazuje na intensywnie namnażające się komórki czerniaka.


Dzięki :)

Arawis, czemu mówisz, że teraz nie wiesz, czy komukolwiek byś powiedziała? U mnie wie mój facet i jedna przyjaciółka póki co, myślę, że do nikogo włącznie ze mną nie dociera, co się dzieje. Miałam okropne problemy ze snem przez ostatni tydzień, wczoraj poszliśmy w góry, potem na bardzo sympatyczna Wigilię i wreszcie udało mi się oderwać od tego i porządnie przespać noc :) .
 
 
arawis 



Dołączyła: 05 Lis 2015
Posty: 676
Pomogła: 68 razy

 #9  Wysłany: 2017-12-28, 23:47  


Rauni, napiszę Ci na priv jutro dlaczego wolałabym wówczas nie mówić. To jednak Twój wątek merytoryczny, nie będę się rozpisywać o moich sprawach. P.S. Cieszę się, że miałaś udane święta :) pozdrawiam :)
 
Rauni 


Dołączyła: 22 Gru 2017
Posty: 25
Skąd: Wrocław
Pomogła: 2 razy

 #10  Wysłany: 2017-12-29, 11:26  


Słuchajcie, mam jeszcze pytania, bo jednak niestety czacha pracuje, przeryłam wiele wątków czerniakowych na forum (nie do końca mi to chyba dobrze robi, swoją drogą).

1. Czy czerniak może czasem mieć owrzodzenie, a czasami nie mieć i akurat w momencie, kiedy był wycinany nie mieć? Pytam dlatego, że zanim usunęłam to moje dziadostwo chodziłam z nim ze trzy miesiące (zaraz na początku jak mi się pojawiło, byłam u dermatolog, która powiedziała, że to nic takiego :roll: , a potem byłam 6 tygodni za granicą i tak jakoś zeszło) i rzeczone dziadostwo od czasu do czasu zaczynało mnie swędzieć i podkrwawiać, a potem na jakiś czas się uspakajało.
2. Analogiczne pytanie dotyczące indeksu mitotycznego, czy może być tak, że w jakimś momencie komórki się dzielą, a potem na jakiś czas przestają i akurat wtedy miałam to wycinane?

Przepraszam, jeśli to głupie pytania, ale do wizyty jeszcze trochę czasu i nie zawsze udaje mi się nie myśleć ;) .

[ Dodano: 2017-12-29, 12:54 ]
I proszę nie odbierajcie źle tego, co napisałam, że czytanie forum źle mi robi - Wasza wiedza i poświęcenie czasu i energii są naprawdę imponujące, wiele się dowiedziałam, tylko że widzę, że jak poczytam sobie parę wątków to potem nie mogę się uwolnić o natrętnych myśli o chorobie, więc muszę sobie lekturę forum dawkować i zdecydowanie NIE przed snem.
 
 
Rauni 


Dołączyła: 22 Gru 2017
Posty: 25
Skąd: Wrocław
Pomogła: 2 razy

 #11  Wysłany: 2018-01-08, 19:22  


Miałam dzisiaj usg węzłów chłonnych szyi

[ Dodano: 2018-01-08, 19:24 ]
Aaaa, za szybko mi się coś kliknęło - wynik usg w linku, wszystko wprawdzie powiększone, ale lekarz podejrzewał, że to po infekcji (faktycznie różnego rodzaju przeziębienia etc. nie mogą się ode mnie ostatnio odczepić).

Czy ktoś mógłby zerknąć na moje pytania powyżej?

Wizytę u lekarza mam w czwartek, wtedy się dowiem, co dalej, mam nadzieję, że wreszcie to jakoś ruszy, bo zmianę miałam wycinaną we wrześniu, a na razie nawet wycięcia blizny się nie doczekałam...



Bez nazwy.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1750 raz(y) 204,67 KB

 
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #12  Wysłany: 2018-01-08, 20:21  


Węzły bez ewidentnych cech patologii oraz prawdopodobnie mają one charakter odczynowy (czyli zapalny). Do kontroli za 2-3 m-ce.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Rauni 


Dołączyła: 22 Gru 2017
Posty: 25
Skąd: Wrocław
Pomogła: 2 razy

 #13  Wysłany: 2018-01-08, 21:40  


JustynaS1975 napisał/a:
Węzły bez ewidentnych cech patologii oraz prawdopodobnie mają one charakter odczynowy (czyli zapalny). Do kontroli za 2-3 m-ce.


No tak tam napisali :) .

Czy ktoś mógłby zerknąć na moje pytania z 29.12?
 
 
magusia 


Dołączył: 06 Sty 2018
Posty: 49
Pomógł: 1 raz

 #14  Wysłany: 2018-01-08, 22:24  


Odczynowe węzły to nic takiego, czyli-dobra wiadomość |happy|

Swoją drogą ciekawa jestem czy owrzodzenie widzi lekarz przez dermatoskop,czy tylko
patomorfolog podczas badania?
 
Rauni 


Dołączyła: 22 Gru 2017
Posty: 25
Skąd: Wrocław
Pomogła: 2 razy

 #15  Wysłany: 2018-01-08, 23:01  


Cytat:
Swoją drogą ciekawa jestem czy owrzodzenie widzi lekarz przez dermatoskop,czy tylko
patomorfolog podczas badania?


No to też ciekawe, bo człowiek na hasło "owrzodzenie" to ma jakąś taką wizję dość dramatyczną, a może to potoczne znaczenie i medyczne w tym przypadku trochę się rozjeżdżają? :?: I właśnie, czy to owrzodzenie jest cechą stałą zmiany czy może to się zmieniać w czasie.
Swoją drogą u mnie lekarz z dermatoskopem to nic nie widział, trochę podejście "no skoro to pani tak przeszkadza, to niech pani usunie albo za dwa miesiące usuniemy laserem może" |wht?!|
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group