Moja mamusia zachorowała na raka piersi.
Na początku września zauważyła dołek w piersi, gdy mi go pokazała, już miałam źłe myśli :( no i niestety stało się: rak piersi.
Obecnie jest dwa tygodnie po mastektomii.
Miała być operacja oszczędzająca, bo podejrzewali dwa guzy w jednej ćwiartce po ok 1,5 cm,
pół godziny przed planowaną operacją lekarz poprosił mamę do gabinetu i powiedział:
proszę pani to jest bardzo duży guz, musi być amputacja.
Mama bardzo źle to wszystko znosi, wciąż ból nie do zniesienia, żadne leki przeciwbólowe nie pomagają.
W szpitalu byłam przy niej całe dnie i ją wspierałam, chociaż sama jestem ogromnie przerażona.
Wczoraj otrzymałyśmy wyniki histopatologiczne.
Ja miałam nadzieję, że to może jeszcze przedinwazyjny albo, że może niski stopień złośliwości,
a tutaj od razu z grubej rury inwazyjny 4 cm g3, jak usłyszałam słowa lekarki, aż miękko mi się zrobiło.
Czytałam wiele w interenecie na ten temat, ale moje przerażenie sprawia, że nawet logicznie już nie mogę myśleć, strach mnie paraliżuje.
Proszę Was, a nawet błagam powiedźcie mi coś o wyniku mojej mamusi i najważniejsze o przyszłym rokowaniu.
Tutaj są wyniki badań:
Rozpoznanie: Ca mammae dex
Sposób pobrania: pierś prawa bez węzłów chłonnych (mastectomia simplex)
Wynik końcowy: amputacja piersi prawej. Inwazyjny rak NST. NHG3, pT2, pN0
Opis makroskopowy: amputowana pierś bez tkanek pachy z płatem skóry.
Na granicy kwadrantów górnych lub dolnych obecny guz o wymiarach 4 x 2,5 x 2 cm oddalony 2 cm od podłoża i 3 cm od skóry.
Opis mikroskopowy: Inwazyjny rak NST. NHG3 (3+3+2/8 mitoz/ 10 HPF/ śr pola widzenia 0,44mm).
Największy wymiar raka inwazyjnego 4cm. Skóra bez nowotworu.
Rak przewodowy in situ DCIS typ lity, o wysokiej antypatii jądrowej i ze zwapnieniami stanowi 2% guza, Van Nuys G3.
Rak inwazyjny oddalony jest o 2 cm od linii resekcji od podłoża.
Wynik badania immunohistochemicznego:
Wykazano obecność receptorów estrogenowych w ponad 75% jąder komórek nowotworowych.
Wykazano obecność receptorów progesteronowych w ponad 75% jąder komórek nowotworowych.
Oznaczono białko HER2 za pomocą przeciwciała króliczego Ventana
PATHWAY HER-2/neu (4B5) Score=2+, wskazana weryfikacja metodą FISH
Wykazano ekspresję antygenu proliferacyjneo Ki 67 w 18% jąder komórkowych
Wynik badania molekularnego: Zliczono sygnały w 60 jadrach komórek rakowych
Średnia liczba kopii geru HER-2 na komórkę rakową wynosi: 3,76
Średnia liczba kopii centromeru chromosomu 17 na komórkę rakową wynosi: 2,35
Wynik oznaczenia genu HER2/neu metodą FISH za pomocą Path Vysion HER-2 DNA Probe Kit
Wynik końcowy brak amplifikacji genu HER-2
Węzeł chłonny bez zmian nowotworowych (wynik badania śród operacyjnego:pobrano węzeł wartowniczy)
Mamusi zalecono tylko hormonoterapię Tamoxifenem. Czy to nie za mało?
Proszę powiedzieć mi coś więcej o wyniku i rokowaniach.
Dziękuję za każdą odpowiedź!
jest to nowotwór hormonozależny, to dobrze bo można włączyć hormonoterapię
Her2 ujemny to też lepiej jeśli chodzi o rokowania
Czy ja dobrze zrozumiała, że mama nie miała chemioterapii ???
Mama nie miała chemioterapii ani przed ani po.
Lekarka uznała, że nowotwór jest tak bardzo hormonozależny, że sama hormonoterapia wystarczy. Przy nas dzwoniła do 5 innych lekarzy i się konsultowała (mówiła jedynie, że T2 N0 i że ponad 75% estrogenu i progesteronu, nic nie wspominała o G3).
Mnie to bardzo niepokoi bo czytałam, że G3 jest bardzo agresywny i martwię się, że same hormony to może być za mało :(
Rak został wykryty we względnie wczesnym stadium zaawansowania IIA (Zalecenia (2011 r.), str. 208, tab. 10),
co jest korzystnym czynnikiem rokowniczym.
Podtyp molekularny raka jest tzw. luminalny B (-) (j.w., str. 222, tab. 13),
z czego wynika, że podstawowym leczeniem uzupełniającym powinna być hormonoterapia (j.w., str. 223, tab. 14),
tak jak to zaordynowano w Waszym przypadku.
Wskazania co do zastosowania chemioterapii są dość równo podzielone (j.w., str. 224, tab. 15):
za: wysoka złośliwość, ewentualnie Wasza chęć użycia wszelkich dostępnych metod leczenia,
przeciw: wysoka hormonozależność, brak przerzutów do węzłów chłonnych,
neutralne: proliferacja (Ki67), wielkość guza (pT2), profil molekularny (a nawet raczej bliższy przeciw CTH).
Wobec tego zastosowanie CTH nie wydaje mi się bezwzględnie wskazane,
a nawet powyższe czynniki można traktować jako przemawiające (w umiarkowanym stopniu) przeciw CTH.
Moim zdaniem biorąc pod uwagę większość korzystnych czynników rokowanie w Waszym przypadku jest dobre,
uważam że są duże szanse powodzenia leczenia.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziwię się, że mamie nie dali chemii i naświetleń a później hormony. Napisz jak dokładnie brzmią rozpoznania po biopsji, a poźniej po zab. operac, anna
Po biopsji cienkoigłowej był tylko wynik, że stwerdzono komórki rakowe, wynik histopatologiczny cały opisałam powyżej. Z tego co wiem naświetlenia są w operacjach oszczędzających i zajętych węzłach. Mnie tylko zaniepokoiło, że przy G3 nie ma chemii tylko sama hormonoterapia
A czy nie ma dokładnego opisu badania węzła wartowniczego, jak ten węzeł był badany ? przy stole operacyjnym środoperacyjnie , czy na oko, anna
[ Dodano: 2013-10-26, 22:47 ]
moim zdaniem to ryzykowny zabieg przy tak dużym raku - rozmiar i rak inwazyjny bez dalszego leczenia chemia + naświetlania, ja miałam jedno i drugie + hormony do teraz, nie wiem czy mam racje
Jest wynik badania węzła: bez zmian nowotworowych w badaniu śródoperacyjnym i potem w badaniu sprawdzającym to samo, także wiem na pewni, że węzły czyste, więc naświetlania się odrzuca. Podobno u osób bardzo hormonozależnych chemia nie jest tak skuteczna jak hormony, ale ja sama nie wiem, tyle się naczytałam w internecie, że mam mętlik w głowie
acha !, bo ja tez miałam hormonozaleznego i mam usunięte węzły, z przerzutem nie do węzła wartownika, nie wiem jak to się stało ?, że nie był to wartownik !, tyle wiem od lek. Nie rozumiem tego jaki jeszcze moze być węzeł, 1 na 15 usunietych, pozdrawiam annas
Czyli Pani miała zajęty 1 węzeł ale nie był to wartownik? Dobrze zrozumiałam? To rzeczywiście bardzo dziwne... bo przerzut zawsze idzie najpierw na wartownika bo jest on jakby pierwszy i stanowi ochrone dla reszty
Węzłów wartowniczych bywa czasem więcej niż jeden.
Być może w takim razie podczas oznaczenia węzła/-ów wartowniczego/-ych nastąpił błąd i nie wszystkie zostały wykryte,
w tym właśnie ten przerzutowo zajęty ?
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
włąsnie tak tłumaczył mi lek onkol przed operacją i mówił że oznaczenie węzłów nie zawsze jest pewne i dlatego osunęli mnie wszystkie, aby poźniej nie było problemów, anna
Moja mama miała 8 października mastektomię prostą (odjęcie całej piersi bez węzłów chłonnych). Leczenie tylko hormonami. minęły prawie 2 miesiące, nie boli blizna się zagoiła, chłonka nie nachodzi (w ogóle było jej od początku bardzo mało, gdyż pobrany był jedynie węzeł wartowniczy do badania).
I moje pytanie czy mogłaby wrócić do pracy?
Dodam, że mama trochę w pracy dźwiga -praca na rynku. Proszę o pomoc! Dziękuję serdecznie
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-12-03, 21:31 ] Skoro temat dalej dotyczy Twojej mamy, nie ma potrzeby zakładać nowego.
Wątki scalone.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum