Ja mam podobnie z moją córką. Jesienią zaczęła chodzić do przedszkola, ale od listopada zaczęły się choroby. Miała już inhalacje sterydami, jedną antybiotykoterapię, leki antyalergiczne. Do tego doszły bóle brzucha i zaparcia - ciągle jest na syropach.
Po infekcji wirusowej zachorowała na zapalenie stawów biodrowych i 2 tygodnie w ogóle nie wolno było jej chodzić ani nawet stać. Teraz już 2 tygodnie jest dobrze, od tygodnia chodzi znowu do przedszkola.
W pracy śmieją się ze mnie, że jestem pracownikiem miesiąca, bo od początku roku przepracowałam 3 tygodnie...
Pocieszam się myślą, że dziecko jest coraz większe i że w następnym roku już nie powinno tak dużo chorować