Witam.
Nie wiem,czy jest to właściwe miejsce na ten post.Mam na myśli zarówno dział jak i forum.
Niemniej mam pytanie.Jeżeli nie jesteście w stanie mi odpowiedzieć na to pytanie to w miarę możliwości proszę o wskazanie miejsca,w którym mogłabym uzyskać odpowiedź.Przepraszam także jeśli to pytanie w tym dziale jest nie na miejscu.
W tej chwili oczekują na wizytę u onkologa i skierowanie do Szczecina do prof.Libańskiego na badanie genetyczne.Jednakże wiem,że wymaga to czasu.Z tego też powodu ,wszelakie obawy doprowadziło do tego,że postanowiłam przedtem na własną rękę poszukać odpowiedzi.Testy i tak wykonam.Badnia profilkatyczne systematycznie wykonuję.Aczkolwiek świadomość nie pozwala mi na pozostawienie tego w rękach czasu.
Kobiety w mojej rodzinie poczynając od praprababci do babci chorowały na raka:jajnika,piersi,szyjki macicy.Zastanawiam się,czy u mnie jest możliwe wykrycie mutacji,jeżeli u mojej mamy nie wykryto żadnych nieprawidłowości.Nie znam dokładnie praw genetyki,jednak wydaje mi się,że rzeczą niemożliwą jest bym także odziedziczyła ten gen.Czy się mylę ?
[ Dodano: 2010-05-12, 20:49 ]
Dziękuję Richelieu, tyle,że niestety te informację znalazłam wcześniej.Zastanawiałam się jak to jest gdy rodzic nie dziedziczy tego genu i,która opinia jest prawdziwa.
Chociaż to i tak pewnie niczego nie zmieni.
witam,
parę dni temu osobiście dowiadywałam się o badania genetyczne w CO w Warszawie. i okazuje się że wcale nie jest to takie proste i łatwe.
moja mama zachorowała na nowotwór piersi w 2008 roku a pod koniec 2009 przerzut na kości i wątrobę.
jeśli chodzi o badania genetyczne to powiedziano nam że najpierw przeprowadzają wywiad z mamą i dopiero wtedy gdy widzą ze może to być obciążenie genetyką robią badania mamie. jak wyjdzie obciążenie u mamy to dopiero robią badania dzieciom.
my niestety mamy marne szanse, bo jak to powiedzieli mama zachorowała na typowy nowotwór i wieku 51 lat, wiec nie jest to wychodzące ze statystyk. u mamy nikt wcześniej w rodzinie nie chorował.
ale np. ja mogę być obciążona nie tylko po mamie, ale tez moja babcia (od strony taty) chorowała na nowotwór piersi.
może trzeba dowiedzieć się w innym miejscu, chociaż Centrum Onkologii wydawało się najtrafniejszym miejscem.
Moi rodzice obydwoje rak płuc
Czy w przypadku tego typu raka rowniez mozna oznaczyc mutacje chromosomów u mnie?
Z tego co mi wiadomo nie ma jeszcze bezpośrednich dowodów (tak by zalecić standard badania genetycznego) na dziedziczenie skłonności do zachorowania na raka płuca.
Niemniej jednak u dzieci rodzica, który zmarł na raka płuca - obserwuje się częściej występowanie tego typu nowotworu. Jeśli obydwoje rodzice - to czujność powinna być na pewno wzmożona.
Pierwsza sprawa to możliwe wyeliminowanie kancerogenów - na pewno dymu tytoniowego (również w roli 'palacza biernego').
Druga sprawa - obserwacja. Myślę cleo, że w Twoim przypadku TK klatki piersiowej powinno się wykonać, przynajmniej raz na 2-3 lata i im starsza będziesz, tym taka profilaktyka będzie istotniejsza.
W tej chwili oczekują na wizytę u onkologa i skierowanie do Szczecina do prof.Libańskiego na badanie genetyczne.
Witam!
Jestem ze Szczecina i rzeczywiście poradnia genetyczna, której szefuje prof. Lubiński jest znana w Polsce. Ostatnio został tam skierowany mój ojciec z rozpoznaniem guza neuroendokrynnego przewodu pokarmowego. Zbadano mu tylko jeden gen BRCA1 , nawet nie wiem czy cokolwiek sugerujący przy tym schorzeniu.
Ja również mam potwierdzony histopatologicznie guz neuroendokrynny i otrzymałam skierowanie do poradni genetycznej. Zastanawiam się czy jest sens iść.
Odświeżę nieco temat. W 1981 r zmarł mój dziadek macierzysty, miał raka płuc. Nie mam jednak żadnych dokumentów to potwierdzających. Teraz raka gardła ma moja mama, obecnie ma opiekę hospicyjną, terapię paliatywną. Ja mam prawie 44 lata, ale jeszcze nie przeprowadzałem żadnych badań w tym zakresie, nigdy nie byłem u onkologa.
Czy powinienem zainteresować się profilaktyką onkologiczną ?
Jeżeli zbliżasz się do pięćdziesiątki i twierdzisz, że są podstawy do przypuszczenia, że jesteś obciążony genetycznie, powinieneś rozważyć następujący schemat profilaktyki:
1. Badanie prostaty co 1-2 lata
2. kolonoskopia co 5 lat
3. Sonda żołądka co 5 lat
4. CT klatki piersiowej co 5 lat
5. USG jamy brzusznej ze szczególnym uwzględnieniem wątroby i nerek co 1-2 lata
6. Krew na markery co parę lat.
Przy okazji takich badań, otrzymuje się masę innych danych, np. predyspozycje do chorób krążenia, obecność kamieni nerkowych, stan otłuszczenia narządów wewnętrznych, etc
Nie wyssałem sobie tego z palca. Znam wielu ludzi, którzy stosują ten schemat. Jest on zresztą powszechny od dawna w high society (tzw. cancer screening), a ponieważ takie badania są coraz bardziej dostępne finansowo, także zwykli zjadacze chleba mogą sobie na niego pozwolić. Nie jest to tanie, ale... ile kosztuje choroba nowotworowa?
Oczywiście, zamiast CT można sobie zrobić tylko RTG, a zamiast kolonoskopii można wykonywać o wiele tańsze badanie na krew w kale, ale to nie jest to samo. Otóż, np. u większości moich znajomych, którzy poddali się kolonoskopii, stwierdzono jakieś tam nieliczne polipy, przy tej okazji natychmiast usunięte. Wszystkie były niewinne, ale właśnie z takich niewinnych polipów po latach formują się czasami nowotwory złośliwe jelita grubego.
Rozmawiałem dziś z Poradnią Genetyczną w Gliwicach, muszę mieć skierowanie. Dostałem też maila, że te dwa nowotwory, tzn, płuc i gardła generalnie nie są ze sobą powiązane genetycznie.
Zawsze jakieś pocieszenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum