I betsi, będzie tak niestety jeszcze długo. Czas leczy rany, ale blizna zostaje do końca. Nie damy Ci gotowej recepty na to, żeby było lepiej, bo jej nie ma, żałobę trzeba po prostu przeżyć. Może jakaś przyjaciółka, która pomogłaby Ci w tym trudnym czasie a może wizyty u psychologa, gdzie mogłabyś wyrzucić swój ból, wypłakać się, trochę pomogło by Ci stanąć na nogi.
Leżę w łóżku.Beznadziejnie się czuje :'(Mama przyszła zrobić nam obiad.Do tego boli mnie głowa,czuje że mnie coś bierze.Chciałbym pòjśč do kościoła,ale nie mam siły :-\
W piątek była msza za męża.Teściowa kazała mi się trzymać i powiedziała,że nie przyjedzie do mnie bo będziemy razem płakać-też ma kryzys
:'(
Wyjaśniły się ròże nieporozumienia między nami-jestem spokojniejsza.
Ale ja czuję się fatalnie :'(muszęto przejśč,ale jest trudno
_________________ [*] 07.08.2016- Na zawsze w sercu mym!!!
Sama widzisz, że każdy żałobę musi przejść po swojemu, nie każdy lubi ją przeżywać w grupie. Twoja teściowa straciła syna, też to przeżywa. Dajcie sobie czas na poprawienie stosunków, nie zamartwiaj się dodatkowo tym jakie są między Wami relacje, to się kiedyś albo ustabilizuje albo nigdy nie będzie poprawnie i obie wersje, która by nie była będziesz musiała zaakceptować bo na siłę nic nie zrobisz.
Wciąż przeżywasz trudny czas i pewnie długo tak jeszcze będzie, bardzo mi przykro, że Cię to spotkało, że musisz męczyć się z tą sytuacją ale takie jest życie, czasami okrutne, czasami niesprawiedliwe ale musimy i chcemy żyć dalej mimo tym kłodom rzucanym nam pod nogi. Ty masz syna, On Cię bardzo potrzebuje, jeśli będzie widział mamę taką smutną, płaczącą, bez chęci na życie to uruchomi mu się w tej młodej główce, że mama też jest chora i zaraz straci mamę tak jak stracił tatę. Pomyśl o tym, musisz dla Niego żyć i walczyć ze swoimi słabościami nawet jak boli.
Czy Ty bierzesz jakieś antydepresanty/leki uspokajające, coś co pozwoli choć trochę ukoić Twój ból. Jeśli tak to oprócz antydepresantów dokładaj sobie jakąś hydroksyzynę lub w sytuacji bardzo ciężkie Afobam (ten uzależnia, więc ostrożnie), żeby przetrwać ten najgorszy czas i się jakoś ratować.
pozdrawiam Cię bardzo gorąco i przytulam z całych sił bo wiem jak jest Ci bardzo ciężko
Biorę od dziś całą tabletkę antydepresantu-brałam pół.Dziś musiałam wziąść pòł relanium.Wieczorem wezmè hydro,
Jest lepiej a boję się jak będzie jutro :-\
_________________ [*] 07.08.2016- Na zawsze w sercu mym!!!
Pó tabletki to mało, jak wdraża się antydepresant to należy zaczynać od mniejszych dawek, później należy brać całą.
Relanium wiadomo trochę Cię otumani ale przez jakiś okres czasu trzeba się wspierać lekami jak sami sobie nie jesteśmy w stanie pomóc. Uważaj tylko bo relanium również uzależnia, okazjonalnie jak weźmiesz nic się nie stanie. Hydro zamuli ale i da Ci pospać. Może spróbuj psychoterapii, teraz najbardziej potrzebujesz wyrzucić z siebie swój ból a takie rozmowy mogą dużo pomóc.
Chodzisz do pracy, czy jesteś na zwolnieniu?
betsi - nie pisałam nigdy ale cały czas śledziłam Wasz wątek. Bardzo mi przykro , że Musisz zmierzyć się z taką tragedią
Z doświadczenia w mojej rodzinie powiem, Ci że Mamie najbardziej dały w kość miesiące od 2 do 6 po śmierci taty, bo wtedy to wszystko stało się dopiero tak bardzo realne. Później powoli, powoli ból pozwalał się oswajać.
Wiadomo pierwsze święta, sylwester oraz inne okazje bez Najbliższego wywołują traumę ale wszystko da się przeżyć. Tym bardziej, że Ty masz dla kogo walczyć- synek potrzebuje Cię teraz jak nigdy wcześniej.
I taka moja rada-spróbuj wypełniać sobie z synkiem jak najwięcej czasu na zajęcia gdzie pracuje i ciało i głowa. Wiem , że będzie Ci z tym ciężko bo psychicznie i fizycznie Jesteś mocno zmęczona ale to naprawdę działa. Nie ma czasu wtedy na myślenie o sprawach na , które nie Masz kompletnie wpływu.
Co do tematu finansów - Być może już to Zrobiłaś ale jeśli nie to Dowiedz się czy Twój Mąż spełniał wymogi , aby synek pobierał po Nim rentę rodzinną . Jest do całkiem spory comiesięczny zastrzyk gotówki.
Ściskam mocno i życzę coraz to pogodniejszych dni na Twojej drodze
Betsi - Na pewno Będziesz jeszcze Miała lepsze, gorsze i fatalne dni. Niestety nieuniknione to jest Na wszystko potrzeby jest czas, dużo czasu...
Ale pamiętaj , że całe życie nie może być pod górkę
Jeśli nie macie alergii na jesienne i zimowe długie wieczory polecam psa :-) Nie żartuję
Labrador -był pierwszym poważniejszym zakupem mamy po śmierci taty. Naprawdę zwierzęta są świetnym odstesowywaczem i pochłaniaczem czasu. Dla mojej mamy i młodszej siostry był to strzał w dziesiątkę.
We wtorek Wszystkich Świętych, jeszcze rok temu mówiłam,że nie mam u nas na cmentarzu nikogo bliskiego-tzn,dziadka którego nie znałam.A teraz?Ciekawe jaki to będzie dla mnie dzień-chodzi o psychikę
Jutro mam ubierać z siostrą męża pomnik,to takie dziwne
_________________ [*] 07.08.2016- Na zawsze w sercu mym!!!
A teraz?Ciekawe jaki to będzie dla mnie dzień-chodzi o psychikę
Kochana z góry mówię, że raczej ciężki. Wrócą wspomnienia, będzie ogromny żal, smutek, niedowierzanie i łzy, musisz się z tym liczyć, że będzie Ci ogromnie przykro i ogromnie smutno.
Tak kochana Betsi, taki będzie ten dzień. Żal i smutek potęgowane będą nieustannym pytaniem - dlaczego? W głowie kotłują się wspomnienia ze wspólnego życia, najwięcej te dobre i przyjemne. Jest bardzo smutno i trudno. Łzy same płyną. Nie wzbraniaj się przed nimi, bo one koją ból. Jesteście w moich myślach, ślę dobre siły, bo musisz teraz być dla synka mamą i tatą. Tulę mocno.
Na tygodniu,w jeden dzień musiałam się zwolnić z pracy,bo serce zaczeło mi walić,nogi drżeć,słabo mi było.W domu pòł dnia przeleżałam :-\
Żyję jak we śnie,dziwnie jest.A jak widzę już reklamy świąteczne to mi niedobrze się robi :'(
Brakuje mi przytulenia,dotyku :'(
_________________ [*] 07.08.2016- Na zawsze w sercu mym!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum