Proszę, pomóżcie mi!
Moja mama ma nowotwór woreczka żółciowego. Nie da się go zoperować. Jest bardzo słaba i wyniszczona.Niestety już nic nie da się zrobić.Niby czekamy na dodatkowe badania, żeby sprawdzić czy jest możliwe podanie Jej chemii,ale...ja już wiem, że nic z tego nie będzie.Chciałabym Jej jakoś pomóc to wszystko przetrwać, ale nie wiem jak.O chorobie dowiedziałyśmy się na początku września. Wszystko dzieje się za szybko! Nie mam pojęcia jak Jej pomóc!
Nie wiem do kogo powinnam się zgłosić. Przecież sama nie dam rady?!Mieszkamy w małym miasteczku. Jest hospicjum domowe, ale lekarz powiedział że ma komplet do końca roku.Czy jest możliwe pozostawienie chorego samemu sobie?A jak będzie źle się czuła?Wypisali nas z chirurgii. Dali skierowanie na konsultację i na tym koniec?Kto ma nam przepisać leki, jak się skończą?Kto nam pomoże, jeśli będzie odczuwała ból?
Ja kompletnie nie wiem co mam robić!!!!!!!!