Witam.
Opiszę krótko sytuację mojego syna. Ma 24 lata. Dokładnie rok temu zauważył w lewej pachwinie gulkę. Chirurg stwierdził, że to przepuklina i to mała i że na razie nie nadaje się do usunięcia.
W styczni tego roku zaczęło go trochę pobolewać i powiększać się.
Po wykonaniu USG w lutym:
W okolicy pachwinowej lewej widoczne są powiększone, hypoechogenne węzły chłonne o silnym ukrwieniu. Największy z nich 28x20mm. W prawej okolicy pachwinowej widoczny niewielki węzeł ok. 8mm i podobnej echogeniczności jak węzły strony lewej.
Wątroba, trzustka, pecherzyk żółciowy, drogi żółciowe, śledziona, aorta brzuszna, nerki w normie.
Lekarz stwierdził zapalenie węzłów chłonnych i przepisał Unidox.
Po tygodniu węzeł się nie zmniejszył i syn się wystraszył i ja też.
USG u Urologa z lutego:
DRE: stercz średniej wielkości 35mmx25mm29mm, gładki, elastyczny, niebolesny.
Nerki, jadra, prącie w porząku. Węzeł chłonny średnicy ok. 32mm w pachwinie lewej. Zalecona kontynuacja Unidox, a w razie nie zmniejszenia węzła- biopsja.
Następna wizyta u Onkologa
USG:
W lewej pachwinie hypoechogenny, nieprawidłowy węzeł chłonny 32mmx21mm. W sąsiedztwie pojedyńcze, drobniejsze, największy 11mmx6mm. Po stronie prawej bez zmian patologicznych. Jedynie poj, stłuszczały węzeł chłonny.
Wycięto cały największy węzeł. Pokazali go synowi. Wyglądał jak białe jajko. Czekamy już miesiąc na wynik. Z DCO we Wrocławiu wysłali węzeł do Akademii Medycznej we Wrocławiu. I tak go wożą w tą i z powrotem i karza czekać na wynik.
Następna wizyta u Hematologa i USG węzłów obwodowych:
Na szyi obustronnie, w dołach pachowych i pachwinowych pojedyńcze węzły od 53mm do 20mm. W pozostałych miejscach typowych na obwodzie węzły nie powiększone.
Badanie per rectum-gruczoł krokowy nie powiększony.
Morfologia z końca lutego u Hematologa prawidłowa,
CRP 0,50 mg/l (norma 0-5)
Biochemia: LDH 383U/L (norma 313-618)
CRP <2,97mg/L (norma0-5)
beta2-Mikroglobulina 1,59mg/L (norma 0,7-1,8).
Mój teściu zmarł na białaczkę, mój tato na raka prostaty, moja mama na raka żołądka, moja sistra miała w zeszłym roku wyciętego guza na grasicy, ja miałam usuwane mikrozwapnienia w piersi.
Tak bardzo się boję o syna. On jest załamany i mówi, że umrze. Ze to na pewno białaczka, ZZ lub chłoniak. Chyba wpadł w jakąś psychozę bo wczoraj znowu był u lekarza i w badaniu per-rektum miał tkliwą prostatę i dostał antybiotyk. Lekarz powiedział, że to nie ma nic wspólnego z węzłami. Mówi, że boli go lewe udo już od dawna.
Piszę w tym dziale ponieważ głównie chodzi o te węzły chłonne. Najbardziej boimy się, że nie ma tak długo wyniku histo. tego węzła.
Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale zanim zauważył syn w zeszłym roku powiększenie węzła to miał zapalenie górnych dróg oddechowych. Brał antybiotyk. I w tm roku jak zauważył powiększenie węzła w pachwinie, to miesiąc wcześniej też był silnie przeziębiony.
Przepraszam, że tak długo pisałam. Może ktoś się wypowie na ten temat? Proszę.
Na wynik biopsji czeka się czasem do 6 tygodni, tak jest i nie koniecznie świadczy to o czymś złym.
musicie cierpliwie poczekać, bo na tym etapie trudno cokolwiek poradzić...
On jest załamany i mówi, że umrze. Ze to na pewno białaczka, ZZ lub chłoniak.
Od razu nie zakłada się takich scenariuszy. Poza tym jeśli nawet już będzie to któraś z tych chorób (tfu tfu, odpukać w niemalowane), to teraz leczy się te choroby i są ozdrowieńcy.
Mnie się wydaje, że nie jest to białaczka. Są białaczki ostre i przewlekłe. W wieku 24 lat jest mało prawdopodobnym, aby to była białaczka przewlekła. Natomiast ostre białaczki są bardzo 'gwałtowne' i jeśli mija już ok. roku, to w tym czasie jeśli byłby chory na ostrą białaczkę i pozostawiony bez leczenia to by go już mogło nie być. I wyniki białych krwinek bardzo by odbiegały od normy (wyniki morfologii krwi obiegałyby od normy).
I tak jak pisze Kobiecinka trzeba cierpliwie czekać na wynik.
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Dziękuję z informacje. Najbardziej mnie zmartwił opis pierwszego USG, gdzie napisano, że węzeł jest silnie ukrwiony. W następnych USG nie ma tego określenia. Wszyscy lekarze od rodzinnego po onkologa mówili, że to stan zapalny, ale syn się uparł na wycięcie i myślę, że dobrze. Po drodze tych wszystkich usg, badań i biopsji robił jeszcze markery po kątem raka prostaty i układu moczowego( nie wiem czy czegoś nie przekręciłam). Wyszły dobrze, ale Urolog powiedział, że to o niczym nie świadczy. Tak jak pisałam, mój tato miał raka gruczołu krokowego i syn się naczytał na necie, że wnuk też może mieć i to w młodym wieku. I że wszystkie dobre wyniki nie są wyznacznikiem. Nie napisałam o OB- ma po 1szej godzinie 2[mm] norma <10.
Ja wiem, że nie dacie mi odpowiedzi na pytanie czy to rak, ale tak jakoś miałam potrzebę napisać. Z mężem mało o tym rozmawiam, załamał się. A z synem to już w ogóle rzadko. Muszę od niego wszystko na siłe wydobyć. Teraz też pisałam jak jest w pracy i dorwałam jego wyniki, bo zawsze zaglądałam po kryjomu. Syn jest bardzo zamknięty i powiedział mi, że chce sam siebie wspierać. Wiem, że tak nie jest.
Dziękuję wam za chwilę uwagi. Może ktoś coś jeszcze napisze. Wszystko jest dla mnie cenna informacją.
1966małgorzata, bardzo dobrze, że wycięliście tego węzła, będzie wiadomo, czy było to węzeł zapalny czy nie.
Na razie nie pozostaje nic innego jak poczekać na wynik, niestety trwa to długo, ale tak jak napisały dziewczyny, nie znaczy wcale, że wynik będzie zły!
Szkoda, że w USG nie na określone, czy węzły maja zachowaną zatokę tłuszczową czy nie.
zufed
No właśnie mnie też to dziwi, że na żadnym USG nie ma nic napisane o zatoce. Dzisiaj syn nie wytrzymał psychicznie i poszedł do szpitala(mieszkamy dosłownie parę kroków od Dolnośląskiego Centrum Onkologicznego we Wrocławiu) i powiedział, że nie wyjdzie dopóki coś mu nie powiedzą. Nie pomogło, że mu tłumaczyłam, że tak długo czeka się na wynik. Powiedzieli mu, że już jest ale jeszcze nie ma opisu i że postarają się na jutro albo piątek to zrobić. A wysyłali dwa razy do Akademii Medycznej bo nie byli pewni. Najadł się tylko wstydu.
I nie może tak sobie przyjść i odebrać wynik, tylko musi zarejestrować się do lekarza, bo przy węzłach chłonnych mają taką procedurę. I już się naczytałam o wyniku niejednoznacznym(chociaż jeszcze nie ma opisu ) i już moje serce matki pęka
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie.
Witam
Syn odebrał wynik histo. Ma silnie odczynowe węzły chłonne. Onkolog wysłał go z powrotem do hematologa. Ale syn musi skończyć brać antybiotyk na zapalenie gruczołu krokowego i dopiero dalej będą badali krew pod kontem np. toksoplazmozy i badanie moczu.
Prawie dwa miesiące miałam wyjęte z życia. Ze sobą poradziłabym sobie ale troska o syna była straszna.
Życzę wam spokojnych Świąt Wielkiej Nocy. Dużo zdrowia i jeszcze raz zdrowia.
Dziękuję za wysłuchanie.Serdecznie pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum