Witam serdecznie. U mojego wujka zdiagnozowano niskozróżnicowanego raka bez ogniska pierwotnego z podejrzeniem, żę to rak płuc jest tym pierwotnym. Zaczęło się od powiększonych węzłów chłonnych i braku sił w nogach. Nic go nie bolało i nie boli. Oprócz powiększonych węzłów pachwinowych, również węzeł w szyi stale "rośnie". Dopatrzono się także jakichś problemów z nadnerczami ale nie koniecznie mogą to być przerzuty. Guz w płucu ma wielkość ok 18mm. Oskrzela czyste. Poniżej przepisałam wyniki badań:
1) ODDZIAŁ WEWNĘTRZNY: ROZPOZNANIE- Proces nowotworowy - rak niskozróżnicowany, ognisko pierwotne nieznane. Guzek płuca lewego - zmiana pierwotna?. Guzy nadnerczy - podejrzenie meta. Przerzuty do węzłów chłonnych pachwinowych.
USG jamy brzusznej - w sumie to narządy ok ale węzeł chłonny w lewej pachwinie powiększony - 17mm
2) TK klatki piersiowej dwufazowe: W segmencie lewego płata górnego płuca lewego widoczny nieiwelki, morwowaty guzek o śr. 16mm, położony tuż przy ścianie klatki piersiowej - obraz niejednoznaczny, może odpowiadać zarówno zmianie pozapalnej jak i rozrostowej. Nie wykazano innych zmian ogniskowych płuc. We wnęce płuca lewego pojedynczy powiększony węzeł chłonny ok. 15mm. Guzowato zmienione oba nadnercza - guzy owalne, jednorodne, gładkokonturowane, ale o dość wysokiej gęstości, wzmacniają się nieznacznie i równomiernie. Prawe wielkości 27x18mm, lewe 45x30mm - obraz niejednoznaczny - mogą być to zmiany metastatyczne.
Bardzo proszę o informację z czym mamy do czynienia? Jakie rokowania? Gdzie się udać? Czy jakieś suplementy brac?
Dziękuję za jakiekolwiek informacje.
Magda
sommerfugl,
Niewiadomo, z czym mamy do czynienia. I dlatego nie można mówić teraz o rokowaniach. Myślenie o suplementach również nie ma teraz sensu.
Skąd wiadomo, że to niskozróżnicowany rak? Zrobiono biopsję? Której zmiany? Czy masz cały wynik histpat tej biopsji?
Diagnostyka w przypadku nowotworów o nieznanym ognisku pierwotnym nie może się zakończyć na usg jamy brzusznej i tk klatki piersiowej. Podstawowe znaczenie ma pobranie materiału do badań immunohistochemicznych w celu dokładnego rozpoznania rodzaju komórek nowotworowych - wtedy można próbować "dopasować" niejako nowotwór do potencjalnego ogniska pierwotnego.
Czy nie padła sugestia wykonania biopsji guzka w płucu ( poprzez ścianę klatki piersiowej)?
O diagnostyce i leczeniu możesz poczytać tutaj:
http://www.onkologia.zale...ejscowieniu.pdf
Była wykonywana biopsja węzła chłonnego pachwinowego. I wyszło, żę jest to rak niskozróżnicowany. Nie było żadnej mowy o biopsji guzka w płucu. Wujek dostał skierowanie na PET. Nie wiadomo czy zostanie to skierowanie pozytywnie rozpatrzone. Czas ucieka. Trwa to już 3 miesiące i żadne leczenie nie jest wdrożone:(
Samo stwierdzenie, że to rak niskozróżnicowany to trochę mało - rozumiem, że w wyniku histpat nie ma nic więcej? Gruczołowy, płaskonabłonkowy, inny?
PET jest dobrym pomysłem - pozwoli zweryfikować charakter zmiany w płucu oraz w nadnerczach, czyli może pokazać zasięg choroby nowotworowej. Natomiast bez dokładniejszej weryfikacji rodzaju komórek nowotworowych nie da się ustalić rodzaju leczenia. Jeżeli materiał z biopsji jest zbyt skąpy do wykonania większej ilości badań to należy pomyśleć o pobraniu węzła w całości.
Pozdrawiam serdecznie.
Opis badania:
1. GŁOWA I SZYJA: Uwidoczniono aktywne metabolicznie węzły chłonne szyjne prawe: -piętra II A - słabo wyodrębniający się węzeł o wym. w osi krótkiej do 9mm, SUVmax=11,9
-piętra IIB - kilka węzłów o wym. do 13x9mm, SUVmax=11,1
lewe: węzeł nadobojczykowy o wym. 14x8mm, SUVmax=8,2
Zgrubienia śluzuwek w obu zatokach szczękowych, bez wzmożonej aktywności.
KLATKA PIERSIOWA: W 2 seg. PP uwidoczniono podopłucny guzek o wym. 16x9xcc9mm i SUVmax=4,4.
W 1 seg. PP. nieco powyżej odejścia oskrzela płatowego górnego uwidoczniono ognisko o SUVmax=10,9 odpowiadające w LDCT zmianie guzowatej o wym. 20x15xcc13mm. Guz nie zwęża światła oskrzela płatowego ani oskrzeli segmentowych płata górnego.
Stycznie do przedniej ściany oskrzela płatowego górnego w miejscu odejścia oskrzela segmentu przedniego uwidoczniono obszar o SUVmax=6,4-najpewniej węzeł chłonny.
Nieaktywne metabolicznie zwłóknienia w szczycie prawego płuca. Uwidoczniono aktywne metabolicznie węzły chłonne:
śródpiersia:
-śródpiersiowy najwyższy prawy o wym. w osi krótkiej 8mm i SUVmax=5,3
-przytchawiczy dolny prawy o śr. 10mm i SUVmax=9,3
pachowe i podpiersiowe prawe:
-pakiet węzłów o wym. w osi krótkiej do 18mm i SUVmax=12,3
JAMA BRZUSZNA:
Uwidoczniono wzmożony metabolizm glukozy w:
-zmienionych guzowato nadnerczach:
lewe nadnercze o wym. 50x28mm, SUVmax=14,9
prawe nadnercze o wym. 30x22mm, SUVmax=12,9
-węzłach chłonnych
okolicy wnęki wątroby i głowy trzustki - pakiet węzłów o wym. w osi krótkiej do 9mm i SUVmax=11,5
biodrowych wspólnych, wewnętrznych i zewnętrznych lewych - największy węzeł biodrowy zewn.o wym. w osi krótkiej 17mm, SUVmax=14,2
biodrowym zewnętrznym prawym o wym. w osi krótkiej 6mm, SUVmax=4,0
pachwinowych, obustronnie - największy węzeł pachwinowy lewy o wym. 23x19mm, SUVmax=12,1
UKŁAD KOSTNY:
Fizjologiczna dystrybucja radioznacznika.
Wnioski:
Obraz PET zmiany podopłucnowej w 2 seg. prawego płuca w pierwszej kolejności sugeruje jej łagodną (pozapalną)etiologię, wskazana jest jednak ścisła obserwacja. Obraz PET opisanych węzłów chłonnych (szyjnych, pachowych i podpiersiowych prawych, śródpiersia, płatowych prawych oraz przestrzeni zaotrzewnowej i pachwinowych) oraz nadnerczy z wysokim prawdopodobieństwem sugeruje obecność zmian "meta" i może odpowiadać rozpoznaniu h-p. Jako ognisko pierwotne sugerujemy zmianę guzowatą segmentu 1 prawego płuca. Nie uwidoczniono innych zmian ogniskowych mogących sugerować punkt wyjścia nowotu.
Chory jest w dobrej formie, jedynie nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Chodzenie sprawia trudność. Mówi, że nogi ma jak z waty. Wujek nie dostaje chemii, nie jest w ogole leczony. Mimo tego, że odbijanie sie od lekarza do lekarza trwa już od jesieni to wujek naprawdę na nic sie nie skarży oprócz nóg. Nic go nie boli, ma apetyt, pracuje, funkcjonuje normalnie.
Proszę o informację co oznaczają te wyniki oprócz tego, że nie jest dobrze. Jakie są rokowania? Jaka chemia?
sommerfugl,
Wyniki oznaczają rozsiany proces nowotworowy. Radiolog opisujący badanie sugeruje, że ogniskiem pierwotnym jest zmiana guzowata w prawym płucu. Inne wymienione lokalizacje anatomicznie z podwyższonym SUV to przerzuty nowotworowe.
Nadal nie wiadomo jaki to dokładnie rodzaj raka więc nie ma podstaw do ustalenia odpowiedniego schematu chemii. Powinno zostać powtórzone badanie materiału z biopsji z wykorzystaniem odpowiednio szerokiego panelu różnych odczynów histochemicznych. Ewentualnie pobranie większej, bardziej reprezentatywnej ilości materialu do badań ( cały węzeł pachowy, nadobojczykowy).
Z powodu zaawansowania procesu nowotworowego rokowania można określić ogólnie jako poważne, jeśli to jakiś rodzaj raka to podjęte może być jedynie leczenie paliatywne- niemniej nie wiem, jakie leczenie zostanie wdrożone, jak Wujek zareaguje na to leczenie, czy choroba się zatrzyma, cofnie, czy stan ogólny Wujka będzie niezmiennie dobry. To wszystko razem składa się na rokowania- obecnie trudno napisać coś konkretnego.
Czy z wynikiem PET byliście już u lekarza? Naciskajcie na doprecyzowanie badań uściślających rodzaj nowotworu.
Czy słabość nóg się pogłębia? Czy pojawiły się jakiekolwiek inne nowe, niepokojące objawy?
Cała diagnoza trwa już pół roku. Z ostatniego wypisu ze szpitala pulmonoligicznego w Wałbrzychu zalecono z wynikiem badania PET zgłosić się do oddziału jw. celem ustalenia dalszego postępowania. Wynik badania PET jest z 5go stycznia 2016r. Rozmawiałam z lekarzem prowadzącym z oddziału pulmonoligicznego, który powiedział, że wujek ma się zgłosić do Poradni Onkologicznej a nie na oddział bo tam nie będzie leczony. Wujek pojechał do tego szpitala ale nie udzielono mu żadnej informacji co ma dalej robić. Wrócił z kwitkiem. Zarejestrował się do onkologa u siebie w mieście. Pomijam to, że wujek czekał kilka godzin i został przyjęty jako ostatni (56sty). Lekarz po przeczytaniu wszystkich badań powiedział, że kwalifikuje się do chemioterapii (6 cykli po 3 dni. Wlewy i ma wrócić po tabletki) i zaproponował 3 miejscowości. Nie dał żadnego skierowania, ani opinii. Następnego dnia zadzwoniłam w sprawie chemii do jednego z tych 3 szpitali, które wskazał lekarz. Okazało sie, że nie potrzebnie i powinniśmy skierować się do Poradni Onkologicznej. Zadzwoniłam tam ale trzeba czekać bo nie ma lekarzy. Nic nie załatwiłam. Zadzwoniłam więc do szpitala w innym mieście. Pomijam to, zę ciężko się tam dodzwonić, jak wszędzie, powiedziano mi, że dokumenty mam do nich przefaksować. Niestety nie udało się dlatego musiałam wysłać pocztą. Znów parę dni czekania. W końcu jak te dokumenty dotarły do szpitala , zadzwoniła Pani z zapytaniem - Dlaczego wysłaliśmy dokumenty do Poradni Onkologicznej? Po wyjaśnieniu ustaliła termin 4ty luty. I tutaj nasze pomysły na dalsze działanie się skończyły. Nie wiemy do kogo się udać. Czy w tej Poradni w końcu wujek znajdzie pomoc i zostanie skierowany na chemie..Piszę to dlatego, że bardzo długo to wszystko trwa. Wujek ma bardzo zaawansowanego raka a my mamy wrażenie, że wszędzie jego przypadek jest lekceważony. Choroba postępuje a my stoimi w miejscu i nie wiemy do kogo się udać. Wszędzie kolejki i ogólna znieczulica. Wujek ma zieloną kartę..
Wujek nie miał robionej żadnej biopsji guza w płucach. A biopsję węzła chłonnego miał robiona parę miesięcy temu, dokładnie 30 października. Wyniki: Przerzut niskozróżnicowanego raka. Badania immunohistochemiczne: EMA (+), CK1/3B(+), Vimentyna (+/-), LCA (-).
Witaj, czytam Wasza historie i przykro mi ze tak dlugo trwacie w niepewności. Moja mama miala wyniki po pobraniu pierwszych probek ( wycinku i wymazow) ale uprzedzono nas ze nie zawsze tak jest i wtedy trzeba nedzie powtorzyc. Dziwi mnie podejscie lekarza ktory nie wiedzac z czym ma do czynienia zleca 6 trzydniowych vyklow chemii. Ja lekarzem nie jestem ale zdążyłam sie juz zorientowac ze schrmat leczenia kazdego nowotworu. Moja mama ma taka drobnokomorkowego i wlasnie 3 dniowe wlewy chemi co 21 dni, natomiasy nie drobnokomorkowy to glownie wlewy 1 dniowe cotygodniowe.......ale tak naprawdę kazdy chory ma indywidualnie ustalany plan leczenia na specjalnym konsylium. W Waszym przypadku nie ma co naciskac teraz na rozpoczecie leczenia bo kazda chemia wiaze sie tez z ogromnym obciazeniem dla organizmu i dlatego najpierw musi byc odpowiednio dobrana aby wogole miala szanse pomóc. Konsylium aby sie zebralo tez potrzebuje kompletu dokumentow....a u Was brak podstawowego dokumentu - rozpoznania.
Ja uwazam ze powinniscoe teraz "wymusic" od onkologa z poradni skierowanie na oddzial pulmonologiczny w szpitalu celem przeprowadzenia badan ( pobrania probek) i postawienia pelnej diagnizy. Potem ewentualnie oddzial onkologiczny i podjecie juz konkretnego dlevzenia
Trxymam kciuki . Powodzenia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum