Mamuska moja ma 65 lat i przy operacji na hallux-a 9.03 2012 w rentgenie klatki piersiowej wykryto guza płuca lewego a dokładnie:
TK klatki piersiowej:
Przywnękowo w lewym segmencie 6 obecna nieregularna, nieostro odgraniczona od miąższu płucnego guzowata masa o wym: 4.7 na 2,8 na 4,0. Obwodowo pasmowatymi zagęszczeniami łącząca się z opłucną, od góry oparta o szczelinę m/płatową skośną i nie przekraczającą jej zarysów. Przyśrodkowo naciek odcinkowo graniczny z ok 1/4 obwodu aorty zstepujacej, lewą tętnicą płucna oraz odejścia, tylną ścianą oskrzela dolnopłatowego. Od ostrogi tchawicy naciek w odl. ok 3,5cm. Przyściennie w podstawnych warstwach w/w segmentu guzek śr. 0,5cm. Przeyszczytowo po stronie prawej niewielkie zmniany włókniste z dwoma guzkami do śr. 0,7 cm jeden z nich zwapniały. Poza tym miąższ obu płuc bez zmian ogniskowych. W lewym nadnerczu guzek średnicy 1,2cm.
Bardzo prosze o jakąś charakterystykę lub obraz leczenia.
Pozdrawiam
W opisie wątku napisałaś o raku niedrobnokomórkowym, a więc była już wykonana bronchoskopia oraz macie wynik histopatologiczny?
Możesz go tu przytoczyć w całości?
Czy oprócz TK klatki były wykonane jeszcze jakieś badania? USG jamy brzusznej?
Czy mama choruje na coś przewlekle?
obciążona schorzeniami układu krążenia...w wywiadzie: postepujący spadek tolerancji wysiłku, produktywny kaszel, bóle okolicy lewego barku, spadek masy ciała-schudła 10kg w ciagu 6 miesięcy.
Bronchoskopia: Krtań, tchawica bez zmian. Ostroga główna ostra w osi. Ujścia oskrzeli dostepnych badaniem po stronie prawej drożne, prawidłowo ruchome, bez zmian. Po stronie lewej ujscie oskrzela LB6 koncentrycznie zwężone przez egzofityczny naciek prawie całkowice obturujący ujście oskrzela.
badanie cytologiczne:
343- wymaz szczoteczkowy z oskrzela cellulae carcinomatosae
344- popłuczyny oskrzelowe: w rozm. kom. nowotworu nie stwierdzono
[ Dodano: 2012-04-17, 19:30 ]
tak cm
[ Dodano: 2012-04-17, 19:34 ]
Było wykonane EKG, USG brzucha, EGD i bronchoskopia i spirometria
Nie było próby pobrania wycinka z guza do badania histopatologicznego (tutaj mamy jedynie cytologię)?
Ewentualnie nie jest planowana biopsja cienkoigłowa w celu uszczegółowienia wyniku (raki niedrobnokom. są różne)?
Czy mama jest już po konsultacji onkologicznej?
Wynik TK w pierwszym poście przytoczyłaś w całości?
dzisiaj byłyśmy na konsultacji z chirurgiem- onkologiem i chce operować(nie wiem czy to dobry pomysł)a ogólnie przez miesiąc utrzymywana teoria była, ze mama jest za słaba na jakiekolwiek leczenie....sama juz nie wiem
konsultacji z chirurgiem- onkologiem i chce operować(nie wiem czy to dobry pomysł
Jeżeli chcą operować to dobrze ,jest cień szansy której wielu pacjentów naprawę nie miało.
Wiadomo ,że lekarze wiedzą czy jest możliwy taki zabieg czy też nie.
Także na zapas sie nie martw i bądż dobrej myśli.
najdziwniejsze jest to, ze od 1,5 miesiąca nie jest podejmowane leczenie, bo ciągle nie wiedzą co zrobić
[ Dodano: 2012-04-17, 19:58 ]
przepraszam, ale znalazłam ta histopatologie:
wycinek z oskrzela- fragment tkanki płucnej z makrofagami obładowanymi hemosyderyną. Bez cech nowotworu złośliwego.
To chyba z nerw zgubiłam to...
Tak, operacja ma być na płuco, tyle że TK jednoznacznie nie wskazuje na charakter guzka w nadnerczu - a przy zdiagnozowaniu nowotworu złośliwego istnieje opcja, że jest on przerzutem.
Wówczas sytuacja wygląda już inaczej.
Stąd moim zdaniem powinno się, przed ewentualną decyzją o zabiegu operacyjnym, sprawdzić charakter tego guzka np. wykonując PET.
[ Dodano: 2012-04-17, 22:14 ]
no, ok ale co mam zadzwonic do lekarza i porosic o PET?
[ Dodano: 2012-04-17, 22:18 ]
mam nadzieje, ze jak pojedzie mamuska do szpitala 2 maja to zrobia jej wszystkie badania. Jesteśmy z dolnego śląska wiec ma skierowanie na wrocław i zobaczymy. Martwi mnie to, że nikt nie chce podjąc sie leczenia?!
Martwi mnie to, że nikt nie chce podjąc sie leczenia?!
Skoro chcą operować, to najwyraźniej jednak chcą się podjąć leczenia.
Jednak leczeniu operacyjnemu należy poddawać jedynie pacjentów, których stan ogólny oraz zaawansowanie choroby pozwalają na jego przeprowadzenie. Dlatego też niezwykle ważna jest bardzo dokładna kwalifikacja do zabiegu operacyjnego.
U Twojej mamy (o ile przepisałaś wynik TK klatki w całości) guzek w nadnerczu, z racji wykrycia nowotworu złośliwego, jest automatycznie podejrzany o charakter przerzutowy, stąd - w mojej ocenie - konieczne jest zweryfikowanie jego charakteru np. poprzez badanie PET.
ewelinka napisał/a:
przez miesiąc utrzymywana teoria była, ze mama jest za słaba na jakiekolwiek leczenie
A dlaczego była za słaba? I kto tak stwierdził, onkolog?
Ogólny stan zdrowia nie pozwala...serce warjuje. A jeszcze jedno pytanie, czy to możliwe, że tak bardzo ją boli? Bo skarży sie na ból klatki i barku-lewego?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum