Sprawa wygląda następująco
Gdzieś w międzyczasie w lutym, musiałem mieć jakiś udar lub nawet 2
.Innej możliwości nie ma. Najpierw "ciągnięcie nogi i przechył na prawo, a następnego dnia, całkowity paraliż lewej strony.Nikt tego nie wyłapał. może to było wtedy jak miałem taki neipokój i atak trzęsionki lewej ręki, albo jak miałem ciśnienie krwi 90 i było pogotowie i mogłem wybrać tak jak nasz "Pierwszy" i powiedziec nie podpiszę zgody. Może spowodowal to strach przed radio terapią, i teraz już się niczego nie boję bo czerniak to mały pikuś przy czerniaku ++( z udarem).W ogóle to zapomniałem całkowicie o czerniaku, poza tym, że mam wizyty kontrolne i dobre papiery na beztroskie życie, które teraz prowadzę. Myślę, że nasz PAN, chciał to zrobic i i powiedzieć mi, człowieku, nie możesz czałe życie organizować innym życia bo robisz im krzywdę. Schudłem 15 kg. Po udarze, na wózku, (zanik mięśni narazie tylko przy kompie),ktoś musi zastąpic Hawkinsa, ale robię dobre rzeczy. Z rehabilitantem ćwiczymy co drugi dzień, już chodzę prawie bez kul, tylko trochę mnie wygina, tym bardziej, że "łeb mi spadł"
a dokładniej puścił mięsień, który z tyłu od lewej łopatki, poprzez kark utrzymuje głowę w pozycji pionowej i teraz głowę mam na prawo w dół. Trudno mi ją inaczej utrzymać, dlatego leże sobie na wznak, komp a wysokim stoliku i sobie pracuję
trochę w grafice, dokończę kilka programów komputerowych.(przepraszam tutaj wyjeżdżam poza meteorytykę). Dzisiaj byłem na kontroli, ale tylk krew i EKG. TK będę miał dopiero na koniec czerwca, więc nie wiadomo jak działają leki, Zresztą umiem czytać i widzę, co jest napisane na rozpisce Zelborau i Catalicu. " Cel wydania leku - l
leczenie paliatywne". No i gra muzyla. Niech mnie utrzymuje w tym stanie jak najdłużej. Z rehabilitantem bierzemy za rogi
ten mięsień karku, i damy radę
to już będzie trochę inaczej/lepiej, ale wtedy jest możliwość, że wrócę do starych nawyków a to moim zdaniem będzie złe Dobra strona mojej sytuacji to taka, że ktoś może o tym opowiedzieć, jak to jest , czerniak i udar. Powiem tak, czerniak - jak inni piszą- to strach, z udarem to dochodzi bezsilność i niesprawność, którą trzeba pokonać, bo jak się poddasz to po tobie. wielokrotnie o tym pisałem, ludzie gonią za czymś, nie można się bać, jest tyle zagrożeń.
To tyle co miałem dzisiaj do powiedzenia