Co jakiś czas na nasze forum trafia osoba, której nie interesują nasze problemy. Osoba, którą interesuje tylko jaki prezent kupić, jaki obiad przygotować dla teściowej, czy prośba o "podrzucenie pomysłu" na wiersz o miłości. Osoba taka swoje pytanie traktuje jak najbardziej poważnie. Tylko że nie interesuje jej to, na jakim forum pisze. I wybacz Betsi... mam gdzieś problemy tej osoby, Gdyby Pan Adam wykazał zainteresowanie problemem onkologicznym swoje cioci Gertrudy, to znalazł by u mnie zrozumienie. A tak - otrzymał takie samo zrozumienie dla swojego problemu, jakie ma do mojego. Jeśli nie wie, co chcą jego dzieci (które normalnie już mają wszystko), to może mógłby spróbować je poznać, zainteresować się nimi, czy wręcz (niebywałe!!!), odważyć się z nimi porozmawiać. A tak - cymbał pyta się zupełnie obcych, chorujących na raka ludzi, co ma kupić swoim dzieciom pod choinkę? A skąd my do jasnej cholery mamy wiedzieć? To nie są nasze dzieci, tylko jego. I chyba koleś, który zna swoje dzieci tak bardzo, że musi obcych pytać co im na święta kupić, powinien otrzymać szczerą odpowiedź na swoje poważne pytanie? Jeśli tak Cię oburzył betsi, brak powagi z naszej strony, to może napisz mu co myślisz o ojcu który nie zna swoich dzieci, i który zamiast próbować je poznać prosi o radę obcych ludzi?
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum