Witam wszystkich serdecznie
moja historia zaczęła się w sierpniu w dniu wycięcia niewielkiego zamienia z prawego ramienia. W połowie września odbiór wyników hist-pat no i okazał się czerniak.
Clark II breslow <1,0 mm bez owrzodzenia, indeks mitotyczny 1/1mm p1Tb.
Oczywiście na początku szok i załamanie ale potem działanie. Obecnie jestem po docinke blizny i wycięciu węzła wartowniczego. W czwartek 2 listopada idę na zdjęcie szwów i może będzie już wynik hist pat. Zabieg był w znieczuleniu ogólnym, wycieli mi jeszcze jednegi pieprzyk na dekolcie.
Mam pytanie do wszystkich po wycięciu węzła wartownika, jak długo utrzymuje się obrzęk wokół pachy i czy długo boli? Może jestem mało cierpliwa albo żyli mnie dr, który uważał że na drugi dzień będę mogła już wszystko robić a ja dzień po ledno ruszam ręką. Zabieg był 24 października dziś jest 5 dzień po więc myślałem że będzie super a tu dalej mnie ta pacha rwie. Powinnam tą rękę oszczędzać czy wręcz przeciwnie robić nią wiele żeby wróciła do sprawnosci. Wiem, że każdy przechodzi to inaczej ale powoli się denerwuje czy wszystko gra.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów