[marcelina007]

nie wiem jak jest , wiem to z życia a nie ze statystyk. Autentycznie tak jest ,że lekarze są kiepscy. Ale ich po prostu na wszystko stać i nie żałują pacjentom badań ani leków...

[ Dodano: 2015-04-28, 19:18 ]
a po drugie tam ludzie dbają o zdrowie, praktycznie każdy norweg biega jeździ na rowerze, nie pamiętam ,żebym widziała jakiegoś otyłego norwega. Jeżdżą na wakacje na wszystko ich stać co wpływa korzystnie na ich zdrowie psychiczne....myślę ,że to wszystko ma znaczenie w walce z chorobą.

[Kubo1985]

Lekarz poszerzył margines i zorbił przeszczem skóry z uda na ręke. Wychodząc do domu przyszedł do mnie na oddział i powiedział że podczas operacji ,,sprawdził" węzły pod pachą i wg niego nie są opuchnięte/poszerzone i powinno być wszystko dobrze. na kontrolę ran pooperacyjnych idę w środę a 8czerwca ide na jakieś (piszę jakies bo się nie znam) echo które ma pokazać czy są przerzuty. 16czerwca kontrola u lekarza prowadzącego.

[DulceAmargo]

mikroprzerzutów nie widać 'na oko" w węźle, ale teraz już nie ma co o tym rozmawiać, skoro podjąłeś decyzję o nieusuwaniu wartownika.

Teraz dbaj o to, żeby wykonywać regularne badania kontrolne u specjalisty onkologa zajmującego się czerniakami, trzymam kciuki za dobre wyniki!

[marcelina007]

Szkoda ,że się zdecydowałeś bo odwrotu już nie ma , ale z drugiej strony wycięcie wartownika nie wpływa podobno na dłuższą przeżywalność. Zawsze jeszcze masz szanse wycinania w ciemno tak jak to było w moim przypadku albo zrobić wycięcie węzła jak najszybciej bo podobno można to jeszcze zrobić do kilku tygodni (chyba 3) po docięciu blizny.

[Kubo1985]

no myślę ze chyba lekarz dobrze wie co robi myśle ze chyba te echo wykarze czy są przerzuty czy nie.

[OptymistycznaLenka88]

myślę, że nie możesz teraz myśleć o tym czy dobrze zrobiłeś, czy źle. Rady wszystkich opierają się na standardowych procedurach w Polsce. Może w Holandii podchodzi się do tego inaczej. Nie nam oceniam czy słusznie. Stwierdzenie, że mają niedouczonych lekarzy też uważam za trochę niesprawiedliwe. W końcu niezależnie od kraju studia medyczne są trudne i nie da się ich ukończyć lekceważąc swoje zadania.
To samo dotyczy badań, które masz zlecone. Może mają inne procedury. Nie zaszkodzi wypytać lekarza o to, jak ustosunkowuje się do metod w Polsce, ale chyba nie ma powodu by podważać ich sposoby.
Trzymam kciuki, żeby badania wyszły dobrze i żeby szczęśliwie się złożyło, że wycięcie wartownika nie było konieczne. A ty możesz się cieszyć posiadaniem wszystkich węzłów Pozdrawiam

[marcelina007]

nikt chyba nie pisał ,że w Holandii są niedouczeni lekarze ja pisałam ale o Norwegi

[OptymistycznaLenka88]

Nie traktuj tego jako osobistego przytyku. Nie to miałam na myśli i nie jest to w ogóle kwestią kluczową. Chodziło mi raczej tylko o to, żeby nie sugerować Kubie, że popełnił błąd. Jest już po zabiegu i trzeba leczyć się i kontrolować dalej. Każdy z nas leczy się w Polsce, więc znamy polskie standardy. Nie oceniajmy surowo decyzji jaką podjęto podczas leczenia w Holandii. Chciałam też tylko zauważyć, co wyraźnie napisałam, że niezależnie od kraju ukończenie studiów medycznych o czymś świadczy. Wszędzie są lepsi i gorsi specjaliści, ale nie uogólniałabym za bardzo.
Moim zdaniem ważniejsze jest raczej upewnić się jak wygląda standardowe leczenie w danym kraju i wtedy dopiero stwierdzić czy konkretny lekarz po prostu postępował zgodnie z przewidzianymi wytycznymi czy możliwe, że faktycznie popełnił błąd.

[marcelina007]

Ja cie rozumiem niezależnie od kraju są lepsi i gorsi lekarze, np. mój przykład lecze się w Polsce a mimo to miałam wcześniej dociętą bliznę. Czego do dziś żałuje ,że nie wiedziałam o tym forum wcześniej bo nie dała bym sobie tego zrobić bo dobijają mnie te ciągle przychodzące myśli czy dalej tam gdzieś we mnie nie czają się mikroprzezuty.

Myślę ,że Kuba na tym forum nie szuka współczucia tylko jakichś porad , opini i informacji o leczeniu czerniaka.

Tak ,że Kuba mam nadzieję ,że będziesz się z nami na bieżąco dzielił informacjami jak takie leczenie wygląda tam. Pozdrawiam i dobrych wyników życzę.