Witajcie,
dowiedziałam się, że Rafał zmarł na niedrożność jelit, miał też niewydolność serca. Po prostu jadł dużo ale się nie wypróżniał (dziwne, ze dorosłemu facetowi nie dało to do myślenia-sama kurczę nie wiem co o tym myśleć). Trafił do szpital z okropnym bólem brzucha,a tam sami Wiecie...
Ostatecznie więc nie sam rak go zabił. Ale co? Do końca nie wiadomo, może były jakieś przerzuty.. Rodzina odmówiła sekcji. Zrozumiałe. przecież to by i tak nic nie zmieniło. Jak mi okropnie źle, tak mi żal bliskich Rafała. Będą mieli potwornie ciężkie święta...
Pozdrawiam serdecznie, zwłaszcza Ciebie Marjanko