Madziu,
leczyłam się w CO na mięsaka przez ponad rok. Oni wiedzą tam co robią, lepszego miejsca na leczenie mięsaków i czerniaków w PL nie ma. Nad wszytskim co tam Ci zrobią trzyma piecze prof. Rutkowski. Jakbyś wpadła na pomysł pójścia do Niego prywatnie to doskonale będzie wiedział co Ci dolega i jeszcze nakrzyczy, że przyszłaść skoro w CO się Tobą zajmują.
Jeśli leczysz się ambulatoryjnie - przychodzisz, podają Ci leki i idziesz do domu. Ja po vinkrystynie brananej na początku co tydzień normalnie chodziłam do pracy.
Tak - diagnoza, leczenie, skutki uboczne nie są niczym przyjemnym, ale dystans, próba normalnego funkcjonowania są szalenie ważne!
To, że nie chcesz siedzieć w domu jest normalne i wcale nie musisz! Rak to nie wyrok - to diagnoza. A z Nią się walczy, jak z grypą!
Chwile słabości Cię dopadną, ale i odpuszczą. W CO mają świetnych psychoonkologów i psychoterapeutów, jeśli ich potrzebujesz powiedz o tym lekarzowi prowadzącemu.