1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
gruczolakorak jelita grubowego z metą do wątroby
Autor Wiadomość
fajczarz 



Dołączył: 09 Maj 2011
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomógł: 9 razy

 #1  Wysłany: 2011-05-09, 07:40  gruczolakorak jelita grubowego z metą do wątroby


Witajcie na Forum, Drodzy Forumowiczowie!
Czy mógłbym zaprosić do rozmowy osoby, które są chore na tę samą chorobę. Myślę, że to dobre może się okazać, aby wymieniać myśli, doznania i odczucia podczas choroby i jej leczenia.
Od lutego jestem leczony, najpierw operacyjnie, a teraz przechodzę chemioterapię. Znoszę to wszystko niezgorzej. Jestem jedynie słaby, żadnych innych ubocznych skutków.
Pozdrawiam serdecznie
fajczarz
 
Nika2 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 1606
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 297 razy

 #2  Wysłany: 2011-05-11, 08:08  


fajczarz,
Witam w klubie co prawda nie jestem chora na to samo co Ty ,ale też na raka .Choruje na raka piersi już 8 lat obecnie mam przerzuty do prawego płuca ,nadal walczę i mam nadzieję ze mi sie uda ,jakoś te 8 lat mi się udało.Skutki chemi nie zawsze są takie tragiczne ja na poczatku ,też wszystko dobrze znosiłam niestety później trochę się nasiliły skutki uboczne.Mam nadzieję ze pokonasz tego paskudę ,są ludzie którzy ja pokonali :) Ja nadal walcze :trtd:
Moja przyjaciółka ,akurat się dowiedziała że ma raka jelita grubego,właśnie zaczeła tak jak ty walkę wierzę że jej też się uda.
Pozdrawiam i czekam na wiadomości ,Trzymam kciuki za twoje zdrowie.
_________________
Życie jest piękne i warto Żyć
 
fajczarz 



Dołączył: 09 Maj 2011
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomógł: 9 razy

 #3  Wysłany: 2011-05-11, 14:15  


Witam! :)
Jestem chory bardzo krótko, a właściwie odkryto, że jestem chory w lutym tego roku. Najpierw operacja, bo zatkało jelita - niedrożność, a po operacji krótka informacja: nowotwór jelita z metą do wątroby. No i teraz chemioterapia po raz drugi. Znosimy ją bardzo różnie, zależy od chemii. :) Trzeba trzymać głowę do góry. Uważam, że jestem pod opieką najlepszych onkologów: klinika prof. Cezarego Szczylika w Warszawie przy ul. Szaserów.
Kiedy przeglądałem fora, gdzie rozmawiają ze sobą ludzie, zorientowałem się, że rozmawiają najczęściej rodziny, a nie pacjenci.
Uznałem, że trzeba coś zrobić, napisałem.
Są chwile, kiedy człowiek nawet z najbliższymi nie chce się podzielić swoimi odczuciami, woli to zrobić z obcym. Muszę uważać na to, co mówię, gdyż moja żona bardzo przeżywa to, co się ze mną dzieje. :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo hartu w walce z lwem :-) :trtd:
Z uśmiechem
 
ja100 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 08 Cze 2010
Posty: 1343
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 162 razy

 #4  Wysłany: 2011-05-13, 16:22  


Witaj :-D
fajczarz napisał/a:
Kiedy przeglądałem fora, gdzie rozmawiają ze sobą ludzie, zorientowałem się, że rozmawiają najczęściej rodziny, a nie pacjenci.


oj dużo jest tu też samych pacjentów (np: ja)

życzę dużo siły i pozdrawiam :)
 
fajczarz 



Dołączył: 09 Maj 2011
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomógł: 9 razy

 #5  Wysłany: 2011-05-16, 06:01  Dzięki


Witam!
Może czytałem posty, które były bliskie mojej chorobie! :)
Pozdrawiam
fajczarz
 
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #6  Wysłany: 2011-05-16, 09:18  


Witaj,

a zakładamy jakiś klub :?:
Ja też pacjent, no i po podobnej operacji (usuniete całe jelito grube, wprawdzie z powodu polipowatości rodzinnej, ale było też adenocarcinoma).
Fajczarz, dużo siły Ci życzę, powodzenia w walce z "lwem", trzymam kciuki.

Pozdrawiam Krystyna :)
 
fajczarz 



Dołączył: 09 Maj 2011
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomógł: 9 razy

 #7  Wysłany: 2011-09-12, 13:19  


Witajcie! Jestem po 6 chemiach Folfax 4, po 4 z Campto i 7 Erbituxach. Wymiotowałem lekko trzy razy. Ale to żadne wymioty. Znam wymioty, bo miałem takowe przy niedrożności jelit. Mam nadal 101 kg, po Campto i Erbituxie przybieram do 108, a potem trzy ciężkie noce: wstaję po kilkanaście razy i wracam do swojej wagi. Jem tylko to, co lubię, a mam problem, bo całe usta wywalone, "niewymowna", czyli tam, gdzie plecy swoją szlachetną nazwę kończą, opryszczka wszędzie, gdzie się da, w nosie krosty, ale to nic, byle poskutkowało. Uwielbiam pomidorową. Wyniki krwi "po byku", oby tak dalej. Jutro kolejny erbitux!!!
Trzymajcie się! Pozdrawiam serdecznie
Fajczarz pełen optymizmu, choć dzisiaj dowiedziałem się o śmierci red. Waldemara Kedaja, leczył się ze mną!

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2011-09-12, 14:26 ]
Masz już swój wątek, posty przeniesione i scalone.

 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #8  Wysłany: 2011-09-12, 13:22  


fajczarz, :okok" . Trzymam kciuki, a Ty nadal trzymaj się optymizmu.
Pozdrawiam :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
fajczarz 



Dołączył: 09 Maj 2011
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomógł: 9 razy

 #9  Wysłany: 2011-09-12, 13:36  


Dzięki! W mózgownicy mam ok, jeśli nie siedzę w domu..., a dzisiaj od rana kolejka, autobusy, ludzie, kawiarnie! I musi być dobrze, a będzie, tak jak "SZEF" zdecyduje!
Pozdrawiam :-)
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #10  Wysłany: 2011-09-12, 13:46  


fajczarz napisał/a:
W mózgownicy mam ok, jeśli nie siedzę w domu..., a dzisiaj od rana kolejka, autobusy, ludzie, kawiarnie!

Pierwsza część zdania bardzo mi się podoba (w mózgownicy mam ok), ale to dalej... oj nie za bardzo ;) . To trzeba jeszcze popracować nad mózgownicą, aby było OK, nawet gdy jesteś w domu. ;)
Ludzi można zaprosić, a kawiarnię jakoś 'zorganizować' w domu. ;) .
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
fajczarz 



Dołączył: 09 Maj 2011
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomógł: 9 razy

 #11  Wysłany: 2011-09-14, 07:14  


Witaj! Mieszkam 30 km od W-wy, gdzie mam gros znajomych... Mam niestety teraz problem z tym, że pękają mi okolice końca palców i nie mogę ani obierać warzyw na zupy, które uwielbiam, ani ziemniaczków do mięska lub rybki, które upiekę lub inaczej upitraszę. Wczoraj po powrocie z erbituxu, obrałem "głupiego jaśka" i dzisiaj jest gorzej z paluchami, a ponadto mam od czasu do czasu skurcze palców, ale to wszystko nic... będzie dobrze, bo mózg pracuje na dobrych obrotach, ale nie mogę siedzieć i nie chcę siedzieć w domu, chcę być wśród ludzi. Dzisiaj po kolejce i autobusie, min. wizyta u mojej chrzestnej córki... Pozdrawiam
Fajczarz
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #12  Wysłany: 2011-09-14, 08:25  


Fajnie, że jesteś aktywny i starasz się być aktywny. :okok"
Niektóre tzw. 'problemy' (no cóż) trzeba zaakceptować i dalej do przodu. :)
TY nie możesz obierać, a ja nie lubię :mrgreen: i bardzo rzadko to robię, a na obiad często mam ryż lub kaszę. :)
Może w Twojej sytuacji byłoby obieranie w rękawiczkach (np. takich cieniutkich lateksowych). Nie wiem, tak tylko rzucam propozycję.
Udanego dnia
Pozdrawiam :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
erin29 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Sie 2010
Posty: 1669
Skąd: Brzesko
Pomogła: 213 razy

 #13  Wysłany: 2011-09-14, 09:52  


fajczarz spróbuj rękawiczek cienkich ale nie lateksowych ze względu na talk .
Najlepiej kup sobie rękawiczki Nitrylowe lub winylowe .
Trzymaj się i nie daj się badziewiu - Niech moc będzie z Tobą |kill| :lol:
_________________
" Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
 
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #14  Wysłany: 2011-09-14, 12:20  


fajczarz napisał/a:
Kiedy przeglądałem fora, gdzie rozmawiają ze sobą ludzie, zorientowałem się, że rozmawiają najczęściej rodziny, a nie pacjenci.

Rzeczywiście na tym forum można odnieść takie wrażenie. Wydaje mi się, że jest tu więcej osób bliskich chorym niż chorych.
Ale na pewno są i osoby chorujące.
Ale są fora gdzie są (chyba) tylko osoby chore lub które były chore.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Berta 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 1352
Skąd: Kraków
Pomogła: 170 razy

 #15  Wysłany: 2011-09-14, 15:45  


fajczarz napisał/a:
Kiedy przeglądałem fora, gdzie rozmawiają ze sobą ludzie, zorientowałem się, że rozmawiają najczęściej rodziny, a nie pacjenci.

oj tam ,jest nas tutaj na tym forum kilka osób ,ale za to jakich fajnych :papap:
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group