Chcialam sie dowiedziec czy to normalne ze sie tak nagle traci apetyt?
Nie wiem czy normalne, ale u nas tak bylo, duzo jadl, jadl, a nagle wogole nie chcial jesc, tak sie dzialo pod koniec choroby.
Czy Mama jest poddawana chemioterapi?, pisalas ze we wrzesniu miala byc pierwsza chemia.
Po chemi i radioterapi tez apetyt byl bardzo slaby, ograniczal sie do zjedzenia kilku lyzek zupy, pol kotleta mielonego.
Zapewne leki tez maja wplyw na pogorszenie apetytu.
Nie wiem jak Mama zniesie smak naturdrinkow, mysle ze powinniscie sprobowac, maja duzo kalori, nam HD powiedzialo ze minimum 3 dziennie.
Jest syrop na poprawe apetytu, Megalia (tu dopytaj lekarza nie pamietam dokladnie nazwy).
Naturalnie w tej chorobie nie nalezy do niczego zmuszac, pilnujcie picia to jest wazne.
Niech Mama spi, niech odpoczywa, gdy spi nie traci sil.
Proponuje przemyslec sprawe opieki Hospicium Domowego, w tej chorobie nigdy nic nie wiadomo, stan zmienic sie moze z godziny na godzine.
Pozdrawiam serdecznie i zycze Mamie powrotu do formy.
_________________ NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
Hej, wracam do Was z prośba o pomoc.
Mama bierze od września giotrif/afatynib, jak na razie jest stabilizacja, z czego się bardzo cieszymy, ale pojawiają się rożne skutki uboczne, które są dla mamy bardzo uciążliwe.
Może ktoś byłby w stanie doradzić jak sobie poradzić ze zmianami skórnymi ? Mama ma bardzo mocne wysypki, krosty na głowie, twarzy, pękająca skore, szczególnie boli mamę skóra szyi. Dostala na to jakieś leki ze sterydami, jakiś antybiotyk, trochę pomogło, ale nie do końca, a np na szyi te zmiany na szyi stały się teraz nie do zniesienia. Mogę potem dopisC nazwy tych leków, teraz ich nie mam.
Może nie brzmi to bardzo poważnie w porównaniu do innych dolegliwości które maja chorzy na raka, ale mama jest wytrzymała, ma przerzuty do kręgosłupa i pęknięte 2 kręgi piersiowe kręgosłupa, ale dostaje na to leki i jakoś się trzyma. Natomiast na te zmiany skórne nie możemy znaleźć niczego co by działało i koilo ból zamiast powodować pieczenia.
Będę bardzo wdzięczna, jak nie znajdziemy czegoś co działa, to chyba zrobią mamie przerwę w leczeniu, nie wiem, może to i lepiej, ale wizja przerwy mnie przeraża, skoro jak na razie hamuje rozwój choroby...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum