Witam!
Mam 35 lat, niedawno dowiedziałam się ,że mam guza ślinianki.
Wyczułam go w maju ale nie myślałam ,że to coś poważnego ,lecz podczas urlopu w Polsce na początku września (obecnie mieszkam w Irlandii) w trakcie wizyty u lekarza przy okazji pokazałam mój guzek a Pani doktor zaproponowała mi wykonanie biopsji bo akurat w przychodni był lekarz który się tym zajmuje.
WYNIK BADANIA CYTOLOGICZNEGO:
Komórki nabłonkowe rozproszone i w płatach z cechami atypii.
Obraz może odpowiadać pierwotnemu nowotworowi ślinianki.
Konieczna jest weryfikacja histologiczna.
Zrobiłam także Usg.
OPIS BADANIA USG:
W dolnej części płata powierzchniowego ślinianki przyusznej prawej widoczny jest owalny, silnie hipoechogeniczny obszar lity o gładkim zarysie, o wymiarach12*11*9mm.
Pozostałe slinianki obustronnie normmechogeniczne, bez widocznych zmian ogniskowych.
Przewody wyprowadzające nieposzerzone.
Węzły chłonne podżuchwowe niepowiększone.
Węzły chłonne szyi nepowiększone.
Tarczyca o drobnoziarnistej echogenicznosci, z drobnymi hipoechogenicznymi obszarami wielkości do 2,3 mm, niepowiększona.
Przetłumaczone wyniki badań zabrałam ze sobą do Irlandii.
Jestem po wizycie u specjalisty i czekam za badaniem tomograficznym i za operacją.
Dowiedziałam się ostatnio,że może to potrwać kilka tygodni, ale nikt nie potrafi podać konkretnego terminu ,trzeba czekać.
W związku z tym mam wątpliwości czy przy takiej diagnozie 1 mc lub dłużej to długo ,i czy komórki z cechami atypii to zawsze rak, czy mogą być jakieś przerzuty?
Dodam jeszcze, że to nie boli czuję tylko jakby nacisk na ucho ale tylko czasami i uczucie ciepła i wydaje mi się, że po biopsji bardziej wyczuwam tego guzka ale to pewnie tylko takie wrażenie.
Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że w 90 procentach to gruczolak wielopostaciowy więc może nie powinnam się tak bardzo tym wszystkim przejmować.
Wszystko dokładnie będzie wiadomo po pobraniu ślinianki i wykonaniu badania histopatologicznego. Bardzo dobrze, że okoliczne węzły chłonne nie są powiększone. Przerzuty zaczynają się właśnie od nich...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
W związku z tym mam wątpliwości czy przy takiej diagnozie 1 mc lub dłużej to długo
Nie, to nie jest długo. Nowotwory ślinianki to w ogromnej większości gruczolaki wielopostaciowe tak jak Ci powiedział lekarz. Przy takim przez miesiąc nic nie powinno się stać.
Gruczolak wielopostaciowy bardzo rzadko przeistacza się w raka i zwykle robi to po kilkunastu/kilkudziesięciu latach. Ale i tak sytuacje tego typu są rzadkie.
Z G.W. problem jest inny: bo choć jest traktowany jako nowotwór łagodny to z racji swojej budowy (torebka może mieć wypustki) może się nawracać. Porozmawiaj o tym z lekarzem, który będzie Cię operował, nie zgadzaj się na proste wyłuszczenie guza, a na częściową/całkowitą paritedoktomię.
A z tymi węzłami chłonnymi to jest różnie: oczywiście super, że masz niepowiększone, ale sam fakt powiększenia też niewiele mówi. Ja na przykład miałem bardzo brzydki, wielgachny węzeł chłonny tuż przy guzie co sugerowało złośliwość skubańca, ale po wycięciu również okazał się G.W.
Jeśli masz jakieś pytania odnośniu guza ślinianki, G.W. śmiało pisz na prv albo na maila (kasztanowski@vp.pl). Jestem dość świeżo po wycięciu tego skubańca.
Serdecznie dziękuję za powyższe odpowiedzi.
Od tygodnia zmagam się z bólem gardła i z powiększonymi węzłami na szyi (zawsze tak mam ),w piątek tomografia od niedzieli biorę antybiotyk więc mam nadzieję ,że do piątku węzły będą w normie.
No i po tomografii,martwię się troszkę bo węzeł na szyi po stronie guzka nadal powiększony ale powiedziano mi ,że to nie jest przeciwskazaniem do badania. Trochę mi się teraz w głowie namieszało bo jeśli został po przeziębieniu to mogą pomyslec ,żę od guza i go usuną niepotrzebnie a jesli jest odwrotnie ...to też nie jest dobrze.
Mozna odróżnic węzły które są pozostałością po anginie od tych spowodowanych nowotworami??
Mozna odróżnic węzły które są pozostałością po anginie od tych spowodowanych nowotworami??
Można. Węzły zmienione odczynowo (zapalnie) mają zazwyczaj kształt podłużny ("fasolka"), zachowaną wnękę, a torebka węzła jest nienaruszona. Wymiar w osi krótkiej nie powinien przekraczać 10 mm.
Węzły przerzutowe są zazwyczaj okrągłe (kuliste). Wnęka i torebka węzła mogą być zatarte. Struktura węzła może być niejednorodna. Wymiar takiego węzła w osi krótkiej przekracza często 10 mm.
W/w cechy w obrazie radiologicznym stanowią wyłącznie wskazówki. Jeśli zostanie zidentyfikowany węzeł "podejrzany" - należy wykonać biopsję.
Bardzo dziękuję za rozwianie moich wątpliwosci,od razu lepiej się poczułam.
Doskonale,że forum takie jak to istnieje ,jest bardzo pomocne,bardzo...
Dziękuję raz jeszcze,pozdrawiam.
Witam ,wróciłam dziś do domu po operacji.Operacja odbyła się w piątek rano,do wczoraj miałam założony dren w środę czeka mnie zdjęcie szwów.
Mam opuchnietą twarz po stronie operowanej i problemy z jedzeniem ,nie mogę jeszcze dobrze gryźć ale to normalne.
Miałam wykonana powierzchowną parotidectomie.
Mam mętlik w głowie z jednego powodu ponieważ w Polsce powiedziano mi ,że w trakcie operacji daja wycinek do badania i wtedy wiedza jakiego rodzaju to guz i ewentualnie podejmują decyzję o usunieciu węzłow chłonnch nawet zdrowych.Tu gdy zapytałam lekarza czy przeprowadzą sródoperacyjne badanie powiedział,że kieruje się wynikiem tomografii i że przed operacja wie czy guz nacieka itd.i co ma robić.Mam więc nadzieję ,ze to nie było nic groźnego.
Wiadomo,że 100 procent pewności da mi wynik badania histopatologicznego ale to dopiero za około 3 -4 tygodnie bo tyle tu się czeka niestety i nie przysyłaja wyników do domu tylko do lekarza .
A i wiem ,że guzek na tomografii miał wymiary 19mm na 16mm to znaczy ,że się powiekszył w ciągu niecałych 2 m-cy w porównaniu z wynikiem usg.
Teraz po wyjsciu ze szpitala czuję niedosyt ,nie spodziewałam się ,ze nie dadza mi zadnego wypisu i nawet nie zapytalam jakiej wielkosci ostatecznie był guzek:(..cóż pozostało mi tylko spisanie na kartce pytań do zadania następnym razem.
Kaja, życzę szybkiego dochodzenia do siebie po operacji! Trzymaj się ciepło.
Z medycznego punktu widzenia, niewiele pomogę niestety...
Póki co, staraj się nie myśleć, co będize za 3-4 tygodnie i skup się na sobie, na tym, żeby dojść do siebie po operacji :-) Myślę, że nie ma co sie martwić zawczasu, bo to wywołuje niepotrzebny stres.
Co do wypisu, to mnie trochę zdziwiło, myślałam, że zawsze wychodząc ze szpitala powinno się otrzymać wypis... Może dopytaj tam, przy kolejnej wizycie o jakieś dokumenty?
Margareth,dziękuję za słowa wsparcia:)
Co do wypisu to słyszałam ,że tu pacjent nie dostaje nic dla siebie ,dostałam tylko list do lekarza 1 kontaktu ale tam nic konkretnego nie jest napisane tylko rodzaj operacji i info.kiedy mam się stawic na zdjęcie szwów do przychodni,(to już jutro ).
Co do myślenia na zapas to faktycznie racja ,ja się sama 1 dzien przed operacją tak nastresowałam,że to nie do opisania -całą noc nie spałam.Nie będę wchodzic w szczegóły ale czasem lepiej wiedziec mniej niż za dużo a ja należe do osób ,ktore chcą zawsze wiedziec wszystko a to mi wcale na zdrowie nie wychodzi .Na szczęście żadna z moich wizji się nie sprawdziła i wszystko poszło dobrze.
Ja trzymam kciuki za Twoja Mamę i za Ciebie żeby wszystko jak najlepiej się ułożyło.
Życzę Wam mnóstwo siły i zdrówka:))
Tak, rozumiem, ja też jestem taka zestresowana zawsze, często bez większej potrzeby. Stąd też była ta moja rada, aby jednak nie pisać sobie żadnych czarnych scenariuszy już teraz, bo po pierwsze - ani nie muszą się spełnić, a po drugie - nie wyobrazisz ich sobie dokładnie tak, jak może się stać, bo chyba musialabyś być lekarzem Proponuję przybrać taktykę - co będzie to będzie, a jak coś złego będzie to wtedy będę się martwić. Życzę Ci tego i trzymam kciuki, zeby jednak zamartwiać się, nie będzie trzeba.
Z tym wypisem naprawdę jestem bardzo zaskoczona, nie udostępnili Ci zatem żadnych Twoich wyników badań, ani nic? Nie spotkałam się jeszcze z czymś takim, aby pacjent nie otrzymywał żadnych dokumentów. Ale być może zbyt mało miałam do czynienia ze środowiskiem szpitalnym... Może ktoś bardziej zorientowany coś więcej Ci powie
Margareth dziękuję ponownie za miłe słowa:)
No a z tymi wynikami to faktycznie dziwnie ale co kraj to obyczaj,nawet gdy zapytałam o wyniki badań krwi ,chciałam się dowiedzieć czy nie mam czasami anemii bo leczyłam się z tego powodu kilka miesięcy to pielęgniarka na karteczce przyniosła mi tylko poziom hemoglobiny.
Mam jedno pytanie,może ktoś się orientuje -dostałam 10 dni zwolnienia z pracy łącznie z pobytem w szpitalu czyli w poniedziałek powinnam pójść do pracy ,nie jest to dla mnie problem ale się zastanawiam czy nie za szybko?
dostałam 10 dni zwolnienia z pracy łącznie z pobytem w szpitalu czyli w poniedziałek powinnam pójść do pracy ,nie jest to dla mnie problem ale się zastanawiam czy nie za szybko?
Jeśli mogę się wtrącić...
Nie, tyle zwolnienia ile dostałaś spokojnie wystarczy.
Jedyne co ,,grozi" po takim zabiegu to możliwość utworzenia przetoki ślinowej, dlatego wskazana jest dieta zawierająca produkty, które nie powodują nadmiernego wytwarzania śliny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum