Witam,
jestem tu pierwszy raz i szukam pomocy w interpretacji wyników mojej mamy (65 lat). Od pół roku mama ma porażone struny głosowe. Cała diagnostyka prwadzona do tej pory nie wykazała żadnych przyczyn tego porażenia laryngolog, foniatra, internista, zdjęcie RTG również nie wykazało żadnych zmian w płucach...
Niedawno mama dostała skierowanie na badanie PEET/CT i wczoraj odebraliśmy wyniki. Skierowano nas do pumonologa, który na podstawie wyników wysyła mamę do szpitala na dalszą diagnostykę ale dopiero 19.02.2013r. Mam obawy, czy to nie za późno...
Bardzo proszę o pomoc w interpretacji wyniku PET
PET:
Klatka piersiowa: unaczyniony, spikularny guzek, zlokalizowany obwodowo w segm. 1/2 lewego płuca o wym. 14x9 mm z umiarkowanie zwiększonym wychwytem 18F-FDG (SUVmax=2,1).
W szczytowych partiach lewego płuca trzy słabo wysycone zagęszczenia guzkowe 4-6 mm.
Liczne zwiewne zagęszczenia w płacie górnym prawego płuca o wym. do 7 mm- wszystkie w/w zmiany bez wychwytu 18F-FDG, poniżej rozdzielczości metody PET.
Węzły chłonne śródpiersia i pachowe niepowiększone, nieaktywne metabolicznie.
Wnioski:
1. Guzek lewego płuca z umiarkowanie zwiększonym wychwytem 18F-FDG podejrzany o tło rozrostowe (obraz zmiany pierwotnej); w powiązaniu z rozsianymi zagęszczeniami w płatach górnych obu płuc do różnicowa z procesem swoistym.
2. Hipermetaboliczna zmiana w wątrobie z uwapnioną torebką, obserwowana od 2006 roku (stabilna morfologicznie) - wywiad i obraz morfologiczny przemawia raczej za zmianą łagodną (zapalną?) - do ewentualnej weryfikacji histopatologicznej.
Prosimy zawsze o pełne wyniki wszelkich badań (nie tylko np. wycinki dot. klatki piersiowej).
Guzek w płucu jednoznacznie nie wygląda na nowotwór, natomiast trzeba go z pewnością kontrolować - w TK lub PET za 3 miesiące.
Chyba, że lekarze zdecydują się na biopsję.
Hej Monia, a jak się mama ogólnie czuje? Ma apetyt? Chudnie? Pali? Myślę, że data ustanowiona przez lekarza na dalszą diagnostykę jest do przyjęcia. Kiedy już mama trafi do szpitala wszystko się będzie błyskawicznie toczyło;) Ale do tego czasu postarajcie się mamę jak najbardziej wzmocnić, na pewno jest cała w stresie, a temu często towarzyszy brak apetytu. A jakby nie popatrzeć trzeba jeść żeby żyć i żeby morfologia była przyzwoita.
Witajcie,
bardzo dziękuje za wszystkie odpowiedzi i słowa wsparcia. Dobrze, że istnieją takie miejsca jak to...
Jęśli chodzi o mamę to oczywiście jest zdenerwowana ale stara się po sobie tego nie pokazywać, ma apetyt, ogólnie czuje się bardzo dobrze. Właściwie jedynym objawem, że coś dzieje się nie tak to ta chrypka w glosie, kaszlu brak. Dbamy o nią jak tylko możemy i staramy się myśleć pozytywnie.
Zastanawiałam się czy nie skonsultować jeszcze tych wyników z onkologiem? To czekanie mnie dobija.
Jeżeli chcecie się uspokoić to zawsze można iść na konsultację do onkologa. Przypuszczam, że nic nowego się nie dowiecie, choć czasami różnie bywa. Ja po pierwszych badaniach taty byłam na konsultacjach, zresztą teraz też od czasu do czasu konsultuje wyniki z innymi onkologami.
Witajcie!
Mama jest właśnie po operacji guza. Otrzymaliśmy właśnie wypis ze szpitala. Wynik badania śródoperacyjnego wyciętego guza to: carcinoma non microcellulare- adenocarcinoma.
Czy ktoś może fachowo objaśnić mi znaczenie tego opisu?
Bardzo dziękuję.
Monika
Pozwolę sobie dołączyć dokładny wypis mamy ze szpitala. Będzie bardziej rzeczowy niż tylko suche informacje z mojej strony. Przepraszam jednocześnie za jakość zdjęcia.
Dziękuję wszystkim za pomoc.
Witajcie!
Odebraliśmy już wynik badania histopatologicznego i jutro mam ma dostać pierwszą chemię. Mam wątpliwości związane z faktem, że mama nie ma jednej nerki, czy chemia w takiej sytuacji jest konieczna mimo wszystko?
Proszę też, jeśli to możliwe o interpretację wyniku histopatologicznego: Opis makroskopowy:
Materiał II: płat płuca o wymiarach: 16,0 cm x 12,0 cm x 4,0 cm z kikutem długości 0,7 cm zaopatrzony zszywkami. Na przekroju ślad po intrze o wymiarach: 2 cm x 2 cm x 3 cm. Nacieku nowotworowego nie napotkano.
Materiał: pobrano węzły chłonne z grupy: 1-5, 1-6, 1-7, 1-8, 1-9, 1-11
Materiał X: Fragmenty brodawkowatej, beżowej zmiany o łącznych wymiarach: 2 cm x 2 cm x 1,5 cm
Opis mikroskopowy: Adenocarcinoma pulmonis pleurae.
Guz średnicy 1 cm (większe ognisko), nacieka opłucną płucną. Węzły chłonne okołooskrzelowe i kikut oskrzela (w miejscu odcięcia) wolne od nacieku raka.
Uwaga: rozpoznanie oparte o wyniki badania introwego i pointrowego.
Noduli lymphatici sinemetastasibus (reactivi cum antracose).
Fragmenty tkanki tłuszczowej. Nacieku nowotworowego i utkania węzła chłonnego nie napotkano.
Stopień zaawansowania: IIB (pT3pN0)
Keratosis seborrhoica. (mat.X- zmana skórna okolicy rany)
Mam wątpliwości związane z faktem, że mama nie ma jednej nerki, czy chemia w takiej sytuacji jest konieczna mimo wszystko?
Chemia pooperacyjna jest konieczna z racji II st. zaawansowania.
Natomiast brak jednej nerki może być ewentualnym elementem nieco komplikującym sprawę jej podania - aczkolwiek onkolog prowadzący z pewnością weźmie to pod uwagę i postara się dostosować schemat chemioterapii tak, by jak najmniej obciążał nerkę.
Onkolog zadecydował dziś, że mama nie dostanie jednak chemii tylko zastąpią to radioterapią.
Czy radioterapia wystarczy i czy będzie dostatecznie skuteczna?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum