Witam wszystkich.
Piszę w sprawie mojej mamy, z prośba o pomoc i udzielenie informacji.
Wykryto u niej nowotwór płuca. Miała już przeprowadzona diagnostykę w szpitalu, czekamy aktualnie na wynik bad. histopatologicznego i cytologicznego.
Na wypisie ze szpitala, po badaniu TK stwierdzono że to chłoniak meta npl jasnokomórkowy.
Poniżej zamieszam fragment wypisu.
Mama ma 68 lat. 13 lat temu miała usuniętą nerkę z powodu nowotworu.
Czy te powiększone węzły chłonne mogą oznaczać przerzuty?
Czy można już coś powiedzieć o stadium zaawansowania choroby?
Czy to, że mama ma jedną nerkę zasadniczo wpłynie na planowane leczenie i jakiego leczenia możemy się spodziewać w przypadku takiego nowotworu?
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-08-05, 19:22 ] Załączając wyniki badań, karty wypisowe ze szpitala itp., proszę usuwać dane lekarzy.
zekamy aktualnie na wynik bad. histopatologicznego i cytologicznego.
Niestety na ten moment nie potrafimy udzielić konkretnej odpowiedzi. Pozostaje czekanie na wynik hist.-pat.
Gosiakk napisał/a:
13 lat temu miała usuniętą nerkę z powodu nowotworu.
Czy to był rak nerki jasnokomórkowy?
Gosiakk napisał/a:
Czy te powiększone węzły chłonne mogą oznaczać przerzuty?
We wnioskach z TK jest informacja, że albo jest to chłoniak, albo przerzut nowotworu jaskomórkowego.
Gosiakk napisał/a:
Czy można już coś powiedzieć o stadium zaawansowania choroby?
Póki nie ma wyniku hist.-pat. trudno mówić stadium zaawansowania nowotworu, jak i tym bardziej leczeniu.
Póki co zalecam cierpliwość (wiem, że trudno, ale nic nie wymyślimy bez wyniku his.-pat.).
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
w załączeniu mam wyniki badań z nerki. Mama nie miała potem chemio ani radioterapii.
Mamy też wyniki z histopatologii i cytologii. Wg. opisu nie stwierdzono komórek nowotworowych.
Czy taki wynik, mając na uwadze wynik TK, może oznaczać, że to nie nowotwór, czy raczej pobrano wycinki ze złego miejsca?
Mama ma w poniedziałek mieć drugą bronchoskopię.
Niestety nic mądrego tu nie można na razie powiedzieć, raka nie wykryto i leczyć nie można. Mimo pobytu w szpitalu Ty obejrzyj dokładnie całą powierzchnię ciała mamy. Szukaj mniejszych lub większych guzków. Jeżeli to chłoniak to trzeba pobrać jakiś cały węzeł. Najłatwiej dostępne są te przy szyi,lub pod pachami generalnie w tym wypadku trzeba by szukać jakiegoś w górnej połowie ciała. Porozmawiaj z lekarzem żeby ewentualnie zrobić usg węzłów szyi i okolic może znajdzie się coś do pobrania. Bo jeżeli z bronchoskopii nic nie wyjdzie, a chora jest w takim stanie że mogłaby przejść intensywne leczenie to dla pozyskania materiału trzeba otworzyć klatkę piersiową. Te pakiety węzłów uwidocznione w TK wskazują jednak na onkologię.
Dziękuję.
Sprawdzę mamę.
Czyli dalej trzeba czekać na wyniki bronchoskopii, bo bez tego nic nie wiadomo..
A to się często zdarza, że wycinek jest pobrany ze złego miejsca?
Pozdrawiam.
A to się często zdarza, że wycinek jest pobrany ze złego miejsca?
Nie wiem jak często to się zdarza - napewno tu nasi moderatorzy Ci odpowiedzą bo mają duże doświadczenie, ale o ile wiem jest zawsze jakieś prawdopodobieństwo, że nie dojdzie się do chorej tkanki i bronchoskopię trzeba ewentualnie powtórzyć.
Trzeba poczekać na wyniki i dalsze decyzje.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Tak ,zdarza się , że podczas badania pobierający wycinek "nie trafi "w komórki nowotworowe.Tak było w przypadku mojego Taty.Konieczna była druga bronchoskopia.
Jak napisali poprzednicy, zdarza się. Wiele osób na forum miało takie doświadczenie. Nie trafią w miejsce chorobowo zmienione i wynik będzie przekłamany. U nas do bronchoskopii 3 razy podchodzono.
Witam,
Mama miała drugą bronchoskopię i też nic nie wykazała. Komórek nowotworowych nie stwierdzono, stwierdzono stan zapalny. W tym tygodniu ma mieć konsultacje z lekarzem w sprawie dalszej diagnostyki.
Mama powiedziała, że przy badaniu lekarka jej powiedziała, że to nie nowotwór.
Czy to możliwe, że lekarz to może stwierdzić w trakcie badania?
Ja podejrzewam, że mama mogła źle zrozumieć, że lekarka powiedziała coś w stylu że nie widzi raka co nie jest tożsame z tym że go tam nie ma.
I jeszcze jedno pytanie. Mama w międzyczasie się przeziębiła, miała silny kaszel, poszła do lekarki POZ która przepisała antybiotyk i lek wykrztuśny ( nie znam nazw). Lek wykrztuśny spowodował bardzo silny kaszel z krwią. Mama tak kaszlała że w końcu zgłosiła się do szpitala i jest tam od środy. Antybiotyk zostawili, lek wykrztuśny odstawili. Jest poprawa, ale bez szału. Dalej ma kaszel z krwią, ale słabszy.
Chciałabym się dowiedzieć co może być przyczyną krwawienia? Guz krwawi? Zniszczone przez guza naczynia krwionośne?
mama z powodu krwioplucia przebywała w szpitalu 2 tygodnie - od 14.09 - 28.09.
W czasie pobytu miała konsultacje torakochirurgiczną, została skierowana na pobranie węzłów chłonnych z śródpiersia do badania, ponieważ dalej nie można ustalić co to za guz.
Mamie dalej zdarza się kaszleć z krwią. Są to 2-3 incydenty dziennie, mówi że wypluwa tyle co w szpitalu. A w szpitalu zbierało się ok 10 - 15 ml krwi w ciągu 12 godzin.
Obecnie zażywa leki:
- Cyclonamine 3 x 2 tabl,
- Acodin 3 x 2 tabl ,
-Levopront 2 x ale nie znam dawki,
- Wit. K, 2 x 1.
Levopront i wit. K przepisała lekarka POZ jak mama poszła po receptę na cyclonamine.
+ leki na nadciśnienie i cholesterol, i euthyrox - ale te zażywa od dawna.
Poniżej zamieszczam:
- wypis ze szpitala,
- opis tomografii,
- opis drugiej bronchoskopii, wraz z cytologia i histopatologią próbki.
Moje pytania:
1. Czy te leki można brać przez dłuższy okres czasu? Bierze od końca września i na pewno do czasu pobrania węzłów będzie, tj. 19.10.
2. Czy tych leków nie jest za dużo? Nie mam zaufania do tego co przepisał lekarz POZ. A w aptece dodatkowo powiedzieli, że Acodin uzależnia.
3. Czy kaszel z krwią może być przeciwwskazaniem do pobrania węzłów chłonnych z śródpiersia? ( ma to być podobno pod narkozą).
Witam ponownie,
mama ma już wyniki z zabiegu. W badanej próbce węzła chłonnego nie znaleziono komórek nowotworowych. W poniedziałek chcemy pójść do lekarza z wynikiem.
Póki co - jaka jest dalsza ścieżka diagnostyki? Miała już 2 bronchoskopie, a teraz to pobranie węzłów i żadne z tych badań nie określiło co to za zmiany w płucach. Mogą zaproponować otwarcie klatki piersiowej? Mama codziennie ma 2-3 razy kaszel z krwią więc na pewno coś tam siedzi..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum