Witam,
w grudniu 2017 zauważyłam guzek pod uchem, raczej twardy, moim zdaniem nie przesuwalny. Na początku myślałam że może to zmiana trądzikowa. Po kilku miesiącach jak nie znikało a się powiększyło udałam się do laryngologa, po badaniu stwierdził że to powiększony węzeł chłonny, przyczyna nie wyleczona ósemka, którą trzeba usunąć. Po kilku tyg udałam się do stomatologa i usunął mi tą ósemkę, podleczył też co mogłoby ewentualnie wpłynąć na ten węzeł i w chwili obecnej zęby mam zdrowe, a guz ciągle jest, większy. W lipcu wykryto u mnie guza tarczycy (po operacji okazał się gruczulakiem z komórek hurthla) ale między czasie miałam usg tarczycy i przy okazji miałam zrobione usg tego guza, oto opis: do tyłu od kąta żuchwy po stronie lewej, w miejscu zgrubienia, powierzchownie położona patologicznie, dobrze odgraniczona owalna struktura/hypoechogeniczna, lita z drobnymi obszarami płynowymi o wym 12x8x13 bez cech wzmożonego unaczynienia w CD – do dalszej diagnostyki. Pan Dr radiolog zaproponował aby poprosić żeby wyciąć to przy usuwaniu tarczycy i dać do badania histopatologicznego. Wspomniałam o tym lekarzowi chirurgowi ale niestety z nieznanej mi przyczyny nie zostało to wtedy usunięte i we wtorek jak byłam na usunięciu szwów po operacji tarczycy zapytałam chirurga co dalej z tym guzkiem i przyjrzał się jemu i stwierdził, że to chyba kaszak i żebym przyszła tak za 2 miesiące na prywatną wizytę i mi to usunie (miesiąc wcześniej ten sam lekarz twierdził też że to węzeł).
Jakoś poczułam, że powinnam to jeszcze raz skonsultować i zrobiłam dziś świeże USG, oto opis: stycznie do dolnego bieguna lewej ślinianki przyusznej widoczna owalna hypoechogeniczna gładkoograniczona zmiana wielkości 14x8x14 mm - tumor mixtus? - wskazana do BACC. O odrębie górnej części tej ślinianki węzeł chł. 12x6 mm.
Nieznacznie powiększone węzły chłonne w kątach żuchwy:
P - 16x6mm
L - 18x5mm
Na biopsje jestem zapisana na 1 października.
Po drodze idę do innego chirurga z zapytaniem czy też potwierdzi że to może być kaszak i pójdę go wtedy usunąć prywatnie bo to dla mnie nie problem, czy raczej to coś innego co sugeruje np usg czyli guz ślinianki - chce mieć pewność i nie nie stresować się tyle co przy tarczycy.
A piszę tutaj aby zapytać czy ktoś miał podobne wyniki i co się okazało? Czy mogę coś jeszcze zbadać np z krwi? Jutro idę na kontrolne tsh po operacji i mogę przy okazji zrobić. Czy tylko pozostaje mi czekanie na biopsje i wynik po niej? Wiem, że nikt mi tu na 100% nie odpowie co mam pod tym uchem, ale może będzie mi raźniej jak ktoś przedstawi swój przypadek i opowie czego mogę się spodziewać.
A piszę tutaj aby zapytać czy ktoś miał podobne wyniki i co się okazało?
Na to pytanie to nikt Ci nie odpowie, bo kazdy przypadek jest inny, każdy raczej ma inny opis i co innego u kazdego wychodzi a jak nawet brzmi podobnie to może być czymś innym.
betka91 napisał/a:
Czy tylko pozostaje mi czekanie na biopsje i wynik po niej?
Tak, masz zresztą wyraźnie w opisie z usg
betka91 napisał/a:
do dalszej diagnostyki.
Musisz czekać niestety na biopsję czy na wycięcie tego podejrzanego miejsca i wynik hist.pat. inaczej nie da się odpowiedzieć co to jest.
Rozumiem, ale dziękuje za odpowiedź.
Jestem tylko zła na siebie, że nie prosiłam o wycięcie tego guzka pod uchem podczas operacji wycięcia tarczycy, tak jak proponował mi radiolog przy pierwszym USG. Myślałam że to węzeł tak jak mówili wcześniej inni lekarze, a teraz znowu czekanie i niepewność i być może kolejna operacja (a źle zniosłam tą 1), dlatego szukałam podpowiedzi w takim miejscu.. .
To czekam nieco niecierpliwie na tą biopsję.. .
Pozdrawiam serdecznie
Jestem tylko zła na siebie, że nie prosiłam o wycięcie tego guzka pod uchem
Zapewne byłaby to bardzo dobra opcja ale nie możesz teraz o tym myśleć, wyszło jak wyszło, trzeba poczekac na biopsję i jeśli coś wyjdzie nie tak, czego absolutnie nie życzę to trzeba ciąć jak najszybciej.
betka91 napisał/a:
To czekam nieco niecierpliwie na tą biopsję
Wierzę, oczekiwania są najgorsze, ale musisz, nie ma wyjścia a my trzymamy mocno kciuki.
Marzena66 - dziękuje za słowa wsparcia
Jedynie dobra wiadomość to taka, że udało mi się znaleźć wcześniejszy termin na biopsje, 12 września zawsze to szybciej niż 1 października!
Byłam też na wizycie u endokrynologa żeby skontrolować stan tsh po operacji i wspomniałam jej jeszcze o tym, to powiedziała, że te powiększone węzły z usg to może być stan zapalny po operacji, tym bardziej że dodatkowo zrobiłam morfologię i crp (przed wizyta) i też miałam odchylenia od normy (H). Więc mam nadzieje że tak faktycznie jest, a to pod uchem to zwykły - najlepiej kaszak..
jokusia1 - trzymam kciuki i ja za Twojego tatę.
Mam kolejne pytanie..
Miałam mieć biopsje 12 Września, nie miałam bo Pani doktor nie przyszła. Miałam 2 tyg później. Dziś dostałam wynik. Że w pobranym materiale jest krew I biopsja do powtórzenia.
To oznacza że źle się ktoś wbił? Czy to bardziej świadczy np ze był to węzeł chłonny A nie guz slinianki lub kaszak?
Zapisałam się na kolejną 10 pazdziernika ale nie wiem czy to ma sens ?
Jeśli ktoś czyta ten wątek to chciałam tylko napisać co dalej..
skontaktowałam się z moją Panią endokrynolog, powiedziała, że spróbuje dowiedzieć się czy mogę powtórzyć biopsje w krótkim odstępie czasowym, dziś zadzwoniła, i powiedziała, że mogę powtórzyć, podobno tylko przy guzkach tarczycy trzeba odczekać jakiś czas, także udało mi się zapisać na 10 października na kolejną biopsję ale już w innej przychodni.. podobno tak się zdarza przy biopsjach, ze są niediagnostyczne, moja Pani doktor dodała, że lekarz z jakim się kontaktowała (od biopsji) powiedział, że guzy ślinianki są jedne z trudniejszych do pobrania bo mogą być mocno unaczynione, jeśli znowu się nie uda to wtedy powinnam pomyśleć o TK.
Czyta, staramy się wszystko czytać ale jest tutaj mnóstwo osób a czas nasz też jest ograniczony więc nie zawsze odpowiedź jest od razu.
betka91 napisał/a:
To oznacza że źle się ktoś wbił?
Biopsja nie zawsze się udaje i to się dość często zdarza. Można zwyczajnie nie trafić we właściwe miejsce i wtedy wynik jest fałszywie ujemny. Poza tym nie zawsze cały guz może być z komórkami np. rakowymi i trafiając w guza/miejsce chorobowo zmienione nie trafi sie w ten właściwy fragment.
betka91 napisał/a:
także udało mi się zapisać na 10 października na kolejną biopsję
prawidłowo, trzeba to wyjasnić.
powodzena i czekamy razem z Tobą na wynik końcowy, pozdrawiam
Też miałam powtarzane biopsje guza na śliniance, za pierwszym razem nie udało się pobrać materiału, za drugim trafić dokładnie w miejsce, dopiero za trzecim za pomocą usg pobrano materiał. Też mi lekarz mówił, że to się często zdarza. Powodzenia!
marzenna66 - faktycznie to zabrzmiało niezbyt grzecznie z tym czytaniem, nie zrobiłam tego złośliwie, tylko chciałam dopisać co nowego jeśli ktoś faktycznie śledzi wątek.
Dziękuje za odpowiedzi.
Weekend spędziłam na czytaniu wszystkich wątków dot. ślinianek, i faktycznie nie ma co porównywać bo u każdego inaczej się kończy pomimo wstępnych podobnych wyników. Dodam tylko, że na tej biopsji która się nie udała było dwóch lekarzy, radiolog i patomorfolog, biopsja była pod kontrolą USG, dodali tylko, że im to nie wygląda na guza ślinianki, bo jest bardziej obok niż na śliniance, więc każdy lekarz mówi co innego.
Mam dwa pytania, nie do końca związane z tym powyższym guzem, a po operacji wycięcia tarczycy..
1) Ból gardła - towarzyszy mi jeszcze przed diagnozą tarczycową, przede wszystkim ból towarzyszy mi rano po przebudzeniu, w lecie zwalałam to na otwarte okno, po wycięciu tarczycy (6 sierpnia br.) zwalałam na operację, później dochodzenie do siebie, ale minęło już 2 miesiące i ból się utrzymuje. Do tego głos nie wrócił do stanu przed operacją, jest oczywiście zdecydowanie lepiej, ale chrypa i odkrztuszanie ciągle mi dokucza podczas dnia, a do tego jak mówię ciągiem to muszę się zatrzymywać w mówieniu bo głęboki oddech muszę wziąć.. mam nadzieję że to normalne? i muszę sobie dać czas bo może jednak 2 miesiące od operacji to nie jest dużo?
2) Alkohol, przed wycięciem tarczycy lubiłam wypić lampkę wina... nic mi kompletnie nie było od takiej ilości alkoholu. Teraz po wypiciu 1 lampki jestem prawie nieprzytomna, aż mąż jest wystraszony bo nigdy nie miałam takiego problemu, spróbowaliśmy tak kilka razy, za każdym razem jest ten sam problem. Czy to możliwe że po wycięciu tarczycy spotkał mnie taki problem? Dodam jeszcze że następnego dnia odczuwam ból szyi, ale nie że rano tylko, tylko dłużej.. nawet teraz, bo wczoraj zrobiliśmy ostatni test.
Te same pytania zadam na kontroli 31 października u swojej Pani endokrynolog ale jak już tu się wypowiadam, to może ktoś będzie w stanie mi udzielić odpowiedzi czy to normalne powikłania po usunięciu tarczycy..?
[ Dodano: 2018-10-08, 14:07 ]
Nie wiem jak tu się zdjęcia dodaje więc przepisze tylko badanie mikroskopowe z wyniku histopatologicznego po wycięciu tarczycy:
1. Hurtle cell adenomata glandulae thyroideae
IHCH: CK19 (-), CD 56 (+) jak w pozostałym miąższu. Ki67 ok <3%
Zmiany pobiopsyjne
Nodus lymphaticus reactivus diam 0,3 cm
2. Thymus. Glandula parathyroidea fere normalis. Nodi lymphatici reactivi (3 ww chł śr do 0.5cm) 1,3 Thyroiditis chronica minoris gradus
Piszę o tym by przedstawić to co miałam usunięte
[ Dodano: 2018-10-09, 11:58 ]
Puma, a jaka byla u Ciebie diagnoza?
Gruczolak, czyli zmiana łagodna.
Najlepiej to zawsze usunąć, ponieważ nie jest łatwo przewidzieć, czy nie przekształci się to w złośliwy odpowiednik, podtyp pęcherzykowego raka tarczycy nazywany rakiem Hürthle.
betka91 napisał/a:
Thymus. Glandula parathyroidea fere normalis. Nodi lymphatici reactivi
Grasica, Gryczoł przytarczyczny prawidłowy, opis węzłów chłonnych aktywnych ( to co w nawiasie w wyniku)
betka91 napisał/a:
Thyroiditis chronica minoris gradus
Przewlekłe zapalenie.
Nic złego w wyniku nie wyszło, tylko się cieszyć.
Co do objawów po usunięciu poczekaj, może ktoś kto to przeszedł lepiej opisze niż ja będe filozofowała z teorii, najlepiej opisze osoba, która zabieg usunięcia tarczycy przeszła i ma takie doświadczenie jak Ty, poczekaj na odzew.
faktycznie to zabrzmiało niezbyt grzecznie z tym czytaniem, nie zrobiłam tego złośliwie
A ja absolutnie tego jako złośliwość nie odebrałam, tylko wyjasniłam, że czytamy wszystko ale zajmuje nam to sporo czasu więc trzeba czasami poczekac na odpowiedź. Jesteśmy i staramy się zawsze pomóc. Nic się nie stało, nie ma tematu
U mnie po wycięciu guza wraz ze ślinianką okazało się, że jest on nie złośliwy, natomiast małe narośle na języku, które lekarze stomatolodzy brali za afty okazały się złośliwe- rak płaskonabłonkowy. Miesiąc po operacji wróciłam na kolejną- tym razem z dziąsłem. Okazało się, że kolejny nowotwór ulokował się właśnie tam, i nie był to przerzut tylko całkiem odrębny twór. Taka ze mnie szczęściara....
Marzenna66 - dzięki za wyjaśnienie i odpowiedź
W środę byłam na ponownej biopsji, dopiero po trzecim wkłuciu podobno udało się pobrać materiał (byłam w innej przychodni). We wtorek/środę mogę dzwonić pytać czy są już wyniki. Mam nadzieję że tym razem będzie coś wiadomo i będę wiedzieć co mam dalej robić.
Puma - to współczuję.. jedynie mogę dopisać, że wiem co możesz odczuwać bo po wycięciu tarczycy myślałam że będę miała spokój bo wytną tego i pod uchem.. a tu czeka mnie pewnie znowu operacja.. a niezbyt dobrze wspominam godziny po operacji... ale w sumie operacja nie taka straszna jak perspektywa tego z czym związana..
Niestety wyników jeszcze nie ma. Pani była na tyle uprzejma że poprosiła o numer telefonu i zadzwoni do mnie jak tylko będą. Także czekam dalej..
[ Dodano: 2018-10-18, 13:08 ]
Mam wyniki.
W rozmazacg obecne rozproszone komórki histiocytrarne oraz dosc liczne komórki olbrzymie wielojadrowe w tle bezpośrednio ezynochlonna treść. Zmiana prawdopodobnie łagodna z odczynem zapalnym. Wskazane wycięcie zmiany w całości do badania hist-przy.
Mial ktoś tak? Co to może być?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum