Witam.Jestem tutaj nowa, w związku z rozpoznaniem u mojego Taty raka. Nie mam przed sobą wyników, ale przy wypisie ze szpitala stwierdzono dużego guza w śródpiersiu,z tego co zrozumiałam, lekko naciskającego na okolice serca. Stwierdzono liczne przerzuty do wątroby i zmiany w trzustce. Powiadomiono mnie, że choroba jest bardzo zaawansowana i po prostu jest z Tatą b.źle:-(
Polecono mi pilny kontakt z chirurgią klatki piersiowej. Jesteśmy z okolic Łodzi, więc natychmiast umówiłam tatę na wizytę do prof. Kozaka. Stwierdził,że jest b.źle i zlecił pobranie wycinka guza do badania histopatologicznego.Powiedział, że po tych badaniach bedzie w stanie określić, czy bedzie mógł mu pomóc.Jutro jadę z tatą do Kopernika w tym celu. Wiem, że na te wyniki czeka się kilka dni. Tata jest w domu. Bierze Tramal 100 2x dziennie oraz Fraxiparine 0,3 zastrzyki. Odczuwa cały czas ból, pomimo brania Tramalu, co niestety najprawdopodobniej jest zwiazane z możliwymi przerzutami do kości:-(Czy powinien dostać coś mocniejszego?
Nie chcę w tym czasie siedziec bezczynnie i zastanawiam się, co jeszcze mogłabym zrobić. Czy powinnam oprócz oczekiwania na wyniki i decyzję prof.Kozaka umówić się do jakiegoś ogólnego onkologa? Jeśli tak, to do kogo-moze ktoś mi poleci jakieś nazwisko?
Bez względu na to, co usłyszę po bad.histop. chciałabym chociaż jakoś ukoić ból. Słyszałam o możliwych naświetlaniach, które pomagają zatrzyamć rozwój nowotworu w kosciach i usmierzają ból na dłuzszy czas. Z kim i kiedy powinnam się kontaktować? Będę wdzięczna za każde wskazówki.
Jeśli wszystko o czym piszesz potwierdzi się w badaniach to Twój tata niestety nie ma szans. Choroba jest bardzo zaawansowana, zdiagnozowane przerzuty wykluczają możliwość wyleczenia a w Waszym przypadku przerzuty są bardzo liczne.
Naświetlania kręgosłupa mogą przynieść poprawę najważniejsze żeby tata nie cierpiał. Powinien być pod opieką specjalistów od walki z bólem. Na chwilę obecną jest wybór w środkach zwalczających ból więc zapisz tatę do hospicjum domowego niech choć na końcu swojej drogi niepotrzebnie nie cierpi.
Póki nie będzie wyniku histopatologii nie będzie można czegoś konkretniej powiedzieć poza tym, że na pewno ból można uśmierzyć - Tramal nie jest przecież najsilniejszym istniejącym środkiem p/bólowym. Jednak konieczne jest skonsultowanie się z lekarzem - nie doradzimy Ci tutaj możliwej kombinacji i dawek leków p/bólowych ponieważ nie znamy stanu taty i całości obrazu klinicznego. Tego może dokonać jedynie lekarz, do którego powinniście niezwłocznie się zgłosić (kto zapisał Tramal?).
Piszesz, że ból prawdop. związany jest z przerzutami do kości - skąd to podejrzenie? Były wykonywane jakieś badania celem potwierdzenia/wykluczenia przerzutów do kości?
Rozumiem, że było wykonane TK klatki piersiowej oraz USG jamy brzusznej?
Jak będziesz miała możliwość, przytocz tutaj wyniki.
Jeśli potwierdzi się diagnoza nowotworu (pewność będziemy mieć dopiero po wyniku histopatologii), przerzuty do wątroby lub trzustki kwalifikują chorobę do IV st zaaawansowania, najwyższego. Pozostaje wówczas jedynie leczenie paliatywne, zależnie od stanu pacjenta. Nie wiem czemu, mając na uwadze liczne przerzuty, skierowano Was na chirurgię KP.
I przede wszystkim - jeśli uzyskacie wynik potwierdzający nowotwór, koniecznie musicie udać się do ONKOLOGA, bo on zajmuje się leczeniem nowotworów.
Skierowanie na chirurgię było podyktowane tym, że najprawdopodobniej guz w sródpiersiu jest tym głównym źródłem i być może z nadzieją na operację.Prof.Kozak jest torakochirurgiem i pewnie dlatego do niego nas skierował szpital..
Rozumiem, że bez histopatologii nie ma sensu udawać się do onkologa? Czy może powinnam już umówić wizytę, przedstawiając badania szpitalne? Może onkolog pomógłby pod kątem bólu i radipoterapii paliatywnej..?
Później zamieszczę badania, może ktoś podpowie mi coś więcej na ich podstawie.
O mozliwych przerzutach do kości sami myślimy, gdyż tatę bolą okolice klatki piersiowej, kręgosłupa, pachwin (te bóle tak naprawdę mają miejsce od miesiąca i opisując je, mówi o kościach).
Nie wiem z kim teraz rozamwiać, bo nie jesteśmy tak naprawdę pod opieką lekarza. Tramal przepisał lekarz opiekujący się tatą podczas pobytu w szpitalu.
Pod kątem bólu możesz zgłosić się do każdego lekarza-kążdy może przepisać silniejsze środki p/bólowe.Nie musisz sie umawiać w tym celu specjalnie do onkologa i czekać niewiadomo ile a wizytę.
Tak też zrobię, póki nie mamy wyników histopatologii. Czy ten czas oczekiwania na wyniki jest "obligatoryjnie" taki długi - 7-10 dni?
[ Dodano: 2011-03-28, 19:35 ]
Spróbuję zamieścić wyniki badań szpitalnych w załączniku (nie potrafię wkleić w post). Czy ktoś byłby w stanie określić, czy będę przeciwskazania do radioterapii? Nie myślę tutaj o wyleczeniu (chociaż daj Boże... )ale o radioterapii, która zatrzyma postęp choroby i uśmierzy ból? Czy na podstawie tych badań można coś więcej powiedzieć?
Junglist, jeśli chodzi o ból to może warto byłoby skorzystać z pomocy Poradni Leczenia Bólu. Tam są specjaliści i najlepiej dobiorą właściwe środki dla twojego Taty. W tej chwili najważniejsze jest żeby nie cierpiał i nie tracił sił. Na taką pomoc możecie też liczyć w Hospicjum...
pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia dla Taty
Tak mówiono nam, że tam możemy szukać pomocy.Jeśli ból będzie się zwiększał, nie będzie wyjścia
P.S. Jak tata słyszy słowo"hospicjum", to się bardzo podłamuje i boi...
junglist, niestety w załączonych wynikach widać jak bardzo choroba jest zaawansowana.
junglist napisał/a:
Jak tata słyszy słowo"hospicjum", to się bardzo podłamuje i boi...
junglist, to naturalne.
Ja także się bałam jak mój Tata zareaguje na samo słowo 'hospicjum'.
Ale jak zaczęły Go męczyć różne przykre dolegliwości to nie mógł doczekać się wizyty.
Przekonał się, że domowe hospicjum jest bardzo pomocne i chwalił sobie taką opiekę.
My domownicy także czuliśmy się pewniej.
Wiedzieliśmy, że zawsze możemy liczyć na pomoc.
Niestety w naszym społeczeństwie hospicjum traktowane jest niesprawiedliwie.
Najczęściej krzywdzące opinie, wyrażają ludzie, którzy nigdy nie korzystali z takiej opieki.
Dlatego nie ma co się bać.
Warto tam się zgłosić, ponieważ właśnie tam mają ogromną wiedzę na temat łagodzenia bólu i innych dolegliwości.
Potrafią pomóc naprawdę w wielu dziedzinach.
Póki nie będzie wyniku histopatologii onkolog nie zaleci jednoznacznego leczenia - nie wiadomo bowiem gdzie znajduje się ognisko pierwotne nowotworu. W wyniku TK widnieje sugestia guza pierwotnego w trzustce.
Tak czy inaczej, przy przerzutach do wątroby i nadnerczach operacja nie wchodzi w grę. Sam guz w klatce piersiowej jest masywny (10cm), powiększone węzły również oznaczają przerzuty do nich.
Witam ponownie. Wczoraj otrzymaliśmy wyniki biopsji (materiał do badania pobrany z guza śródpiersia). Rzopoznanie: "Tu mediastani - niskozróznicowany anaplastyczny nowotwór, najbardziej odpowiada rakowi drobnokomórkowemu (guz płuca?śródpiersia?)".
Jako że badanie zlecił torakochirurg, do niego zwróciłam się z wynikami. Stwierdził, że on niestety już w tej sytuacji nie pomoże (co zresztą wyżej sugerowali niektórzy z Was dziwiąc się, że skierowano nas do chirurga.) i powinniśmy udać się do onkologa. Nadmienił, że jesli stan taty pozwoli, najprawdopodobniej onkolog zaproponuje chemie + radioterapie (już tylko paliatywnie). Na moje pytanie "czy wiadomo gdzie jest źródło raka" odpowiedział, że z pewnością jest to rak płuc. Dziwi mnie w tej sytuacji sugestia szpitala, że źródło wywodzi się najprawdpo. z trzustki.Kto ma rację i czy to źródło jest w ogóle istotne w takim stanie zaawansowania choroby?
Powiedzcie mi kochani, na jakiej podstawie lekarz onkolog ocenia, czy pacjentowi można podać chemię/radio? Które wyniki są najistostniejsze? Rozmawiałam z tatą i jeśli tylko bedzie mozliwość, chcielibyśmy "zawalczyć" i spróbować chemii.
Obecnie jestem zapisana na wizytę pryw do dr Dowgier-Witczak z Łodzi, termin wizyty 18 kwietnia:-( Strasznie mnie to męczy, że musimy znów tyle czekać bezczynnie. Cały czas jeszcze kombinuję, czy nie spróbować umówić się do innego onkologa.
Rak drobnokomórkowy (DRP) jest rakiem płuca, źle rokującym. Ciężko pomylić go z innym rodzajem nowotworu, ponieważ jego komórki wyglądają pod mikroskopem dość charakterystycznie, dlatego można przypuszczać, że ten guz cechujący się niskim zróżnicowaniem to właśnie DRP.
W takim razie jest to rak płuca z przerzutami do wątroby, trzustki i nadnerczy. Stan nadający się jedynie do paliatywnego leczenia, zapewne chemioterapii.
Źródło pierwotne jest istotne, aby móc wdrożyć odpowiednią chemię.
O podaniu chemii decyduje (w tym przypadku, gdzie pewnie będą zastosowane pochodne platyny) stan nerek (mocznik, kreatynina), stan wątroby (bilirubina, AspAT, AlAT), ogólny stan pacjenta. Trzeba również rozważyć, czy obciążające leczenie onkologiczne nie przyniesienie więcej szkody niż pożytku w tym stanie.
Zadecyduje o tym z pewnością onkolog - chemioterapeuta. Ze swej strony mogę jedynie powiedzieć, iż wybór dr Dowgier - Witczak to dobry wybór.
Od czasu wizty w szpitalu (dwa tyg. temu) stan raczej nie pogarsza się. Tata więcej śpi, porusza się wolniej ze względu na bóle, ale jest w pełni samodzielny. Stara się prawidłowo odżywiać, żeby nie tracić na wadze (na razie się udaje).Nadmienię że od czasu pierwszych objawów choroby )styczeń-luty) schudł ok 10 kg.
Jak mocny jest ból tego nie wiemy, bo tata jest cały czas na lekach (tramal 100 + plaster przeciwbólowy 35 mg/h co cztery godziny) a i tak mówi, że co jakiś czas odczuwa bóle.
Czy z badań które zamieściłam wyzej,ktoś z Was byłby w stanie ocenić mniej wiecej, czy tatuś nadaje się do podania chemii?
Jak na razie żyjemy tą nadzieją, że będzie leczenie i tata jest pełen optymizmu, choć nie ukrywamy przed nim, że choroba jest zaawansowana.
[ Dodano: 2011-04-06, 18:59 ]
(...)"tramal 100 + plaster przeciwbólowy 35 mg/h co cztery godziny"(...)
miało byc oczywiście co cztery dni a nie godzimy.
[ Dodano: 2011-04-06, 19:29 ]
Zastanawiam się, czy ewentualne naświetlenia, które mogą zmniejszyć ból nowotworowy również musi zlecić onkolog? Czy można to załatwić niezależnie od onkologa np. w poradni leczenia bólu?
Cały czas nie bardzo rozumiem, czy takie naświetlania zmniejszające ból dostaje się zawsze, gdy jest decyzja lekarza o podaniu chemii, czy to jest zupełnie coś innego, co należy załatwić dla pacjenta niezależnie od chemii?
Mam nadziję, że zrozumiecie o co mi chodzi...
Dopytuję, gdyz cały czas chodzi mi to pogłowie i moze mogłabym takie naświetlania załatwić dla tatusia w miedzyczasie, zamim spotkamuy się z onkologiem (za dwa tygodnie dopiero )
Takie naświetlanie jest możliwe wyłącznie po konsultacji onkologa z radioterapeutą. Nie dostaje się go "z automatu" kiedy zalecona jest chemioterapia.
Jeśli bóle wynikają z przerzutów do wątroby czy trzustki to tych miejsc się nie naświetla. Przerzutów do kości nadal nie ma potwierdzonych żadnym badaniem, więc nie można ich naświetlić nie wiedząc czy i gdzie dokładnie są.
Także żadnych naświetlań w międzyczasie nie "załatwisz".
Na razie proponowałabym skontaktować się z Poradnią Leczenia Bólu - adresy można znaleźć np. na stronie naszej Fundacji.
Co do wyników: próby wątrobowe są podwyższone, wysokie jest także ALP co może wynikać z upośledzenia pracy wątroby bądź po prostu z istnienia nowotworu. GGTP stanowczo ponad normę, wskazuje na upośledzenie pracy wątroby. Kreatynina w normie, mocznik na granicy normy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum