W sierpniu mój tata miał robiony RTG klatki piersiowej. Na zdjęciu lekarz zauważył coś niepokojącego, więc skierował go na tomografię. Niestety nie mam przed sobą wyników badań, więc będę pisać raczej ogólnikowo - mam nadzieję, że mimo to będziecie w stanie coś na ten temat powiedzieć.
Tak więc okazało się, że tata ma guza na szczycie płuca prawego o wymiarach około 20mmx30x20. W opisie badania było napisane też, że węzły chłonne są NIEPOWIĘKSZONE. Ogólnie guz ten jest jakby na zewnątrz płuc, dlatego też tata nie został skierowany na bronchoskopię.
W między czasie tata przenosząc coś ciężkiego nadwyrężył biodro - tak myślał. Następnie wykonane zostało badanie PET-CT. Z badania tego wyszło, że tata ma przerzut na szyjce kości udowej. Czy ból może być tym spowodowany, mimo że zaczął się wyraźnie od momentu dźwignięcia czegoś ciężkiego?
Tata dostał skierowanie do ortopedy na operację wycięcia tego przerzutu. Niestety termin dopiero na luty.
Postanowił udać się do lekarza prywatnego, który jest też ordynatorem szpitala i ortopedą z nadzieją, że to przyspieszy operację.
Poradźcie, co robić w tej sytuacji? Nigdzie nie ma napisanej diagnozy, że to rak, jednak jeżeli są przerzuty to chyba to jednoznaczne? Czy koniecznie jest usunięcie tego przerzutu zanim zostanie wszczęte jakiekolwiek leczenie? Pomocy.
[ Dodano: 2016-10-08, 23:58 ]
Nie mogę edytować, dlatego tylko dopiszę, że podobno ta zmiana na kości jest "niewielka". Niestety dokładnych rozmiarów nie znam.
A gdzie dalsza diagnostyka? Jest juz październik do tego czasu coś powinno byc robione. Chyba tata był z wynikami u lekarza zlecającego badania.Ten powinien przetsięwziąć jakieś kroki.
_________________ Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
No właśnie też mnie dziwi, że to tak wolno idzie... Niby lekarz powiedział, że zbadają próbkę tej zmiany na szyjce kości udowej kiedy ją wytną i wtedy dopiero będzie można się zając płucem. Ale termin na luty? To śmiech. Macie jakiś pomysł, jak to przyspieszyć, co teraz zrobić, ogólnie co sądzicie o tej sytuacji, czy wygląda groźnie?
[ Dodano: 2016-10-09, 10:45 ]
Dodam jeszcze, że wizyta u ortopedy o którym wspominałam ma być w czwartek.
Aż nie chce się wierzyć że nikt nie zainteresował się bardziej zmianą w płucach. Ja bym już dawno była z tym u pulmonologa.
Skąd podejrzenie o przerzut (rozumiem że z płuc?) jeżeli nie zdiagnozowano dokładniej guza w płucach - bo zrozumiałam że do dziś wiadomo tylko że jest...
Pozdrawiam
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Tata był u pulmonologa. Ten właśnie skierował go na tomografię i PET-CT. I podejrzenie o przerzut właśnie z tego badania PET-CT.
[ Dodano: 2016-10-09, 11:03 ]
Z tymi wynikami z kolei tata był u otorakochirurga i ten skierował go do wspomnianego wyżej ortopedy na wycięcie zmiany w szyjce kości udowej.
że tata ma guza na szczycie płuca prawego o wymiarach około 20mmx30x20.
dolby napisał/a:
Ogólnie guz ten jest jakby na zewnątrz płuc,
Trudno ocenić po takim opisie gdzie dokładnie jest guz, co znaczy "na zewnątrz"
Stwierdzono guza ale jakiego? zmiana łagodna, złośliwa, coś powinno być napisane co widzi w tym guzie radiolog opisujący TK, co sugeruje?
Skoro stwierdzono guza, to lekarz widzący wynik co zrobił dalej? tato powinien być skierowany do pulmonologa, który ocenił by stan taty płuc i stwierdził co to za zmiana wykonując dalszą diagnostykę lub uznając, że to jest nic niepokojącego, tylko do obserwacji.
dolby napisał/a:
Następnie wykonane zostało badanie PET-CT. Z badania tego wyszło, że tata ma przerzut na szyjce kości udowej.
I co wyszło z tych badań, ktoś Was kieruje przecież na te badania więc i ktoś je musi oceniać, kto?
Co wyszło z badania PET, jak został oceniony guz w płucu?
Skoro wyszedł przerzut w kości, nie ważne duży czy mały ale jest, co już budzi podejrzenie raka z rozsiewem, czyli w guz w płucu jest najprawdopodobniej rakiem.
dolby napisał/a:
Czy ból może być tym spowodowany, mimo że zaczął się wyraźnie od momentu dźwignięcia czegoś ciężkiego?
Tego nie wiemy, może być od dźwignięcia może być od przerzutu, bo przerzuty na kości są dolegliwościami bardzo bolącymi.
dolby napisał/a:
Poradźcie, co robić w tej sytuacji?
Cytat:
No właśnie też mnie dziwi, że to tak wolno idzie.
A ja czegoś po prostu nie rozumiem, jak napisałam wyżej, ktoś Wam daje skierowanie na TK, na PET to musi to w jakiś sposób oceniać. Z płucami powinniście trafić do pulmonologa, jak napisałam, powinien zostać pobrany materiał do badań, wyniki hist.pat i onkolog, taka powinna być Wasza ścieżka a tu nie wiem jak to u Was działa. Z guzem tatę zostawili, mówiąc, że co jest w płucach?, nic nie każąc z tym dalej robić?
dolby napisał/a:
że zbadają próbkę tej zmiany na szyjce kości udowej kiedy ją wytną i wtedy dopiero będzie można się zając płucem.
Zbadać próbkę mogą ale jak będą przerzuty to nie wiem czy wszystkie z każdego miejsca usuną, zrobią operację i nie wiem jak guz wygląda w płucach, czy jest operacyjne. Brak wyników żeby konkretne wszystko przeanalizować. Proszę o wstawienie wyników TK i wyniku PET, wtedy uzyskasz więcej pomocy.
Przepraszam, że opisuję to tak chaotycznie, jednak część wyników widziałam na własne oczy, część mama przekazała mi telefonicznie. Niestety nie mieszkam z rodzicami i wyników nie mam pod ręką, ale kiedy tylko będę je miała na pewno tutaj umieszczę. Ogólnie było to tak, że tata miał rutynowe badania w pracy i wyszło to niepokojące RTG. Wtedy został skierowany do pulmonologa, nie wiem dokładnie co to znaczy, że guz jest na zewnątrz, ale to właśnie było wyjaśnienie, że z tego względu nie będą robić bronchoskopii. Dostał skierowanie na tomografię i PET, z tymi wynikami do otorakochirurga. On z kolei skierował do ortopedy na wycięcie zmiany na szyjce kości udowej. Pytałam rodziców, dlaczego nie wykonano biopsji płuc - no to własnie powiedzieli, że zbadają próbkę wyciętej zmiany przez ortopedę. Jednak ja się boję, że jeżeli to faktycznie rak, w tym czasie może nastąpić więcej przerzutów. Nie wiem co o tym myśleć.
[ Dodano: 2016-10-09, 11:31 ]
w TK nie było określone jaki to rodzaj guza.
Sama tomografia nie określi charakteru guza może tylko wzbudzić, ze względu np. na pewne specyficzne cechy zmiany podejrzenie o raka. Dlatego bezwzględnie potrzebny jest wycinek do badania histopatologicznego.
Nie jestem specjalistą dlatego ciężko mi się autoratytatywnie wyrazić ale znana mi jest taka kolejność : najpierw określenie rodzaju zmiany pierwotnej a potem ewentualnie przerzutów.
Popytaj rodziców o wyniki.
Ile lat ma tata? Pali?
Pozdrawiam
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Wiadomo, każdy kto usłyszy taką diagnozę czy też podejrzenie to trudno mu o spokój ducha. Bardziej chodziło mi o jakąś chronologię a przede wszystkim konkretne wyniki ale już wyjaśniłaś sprawę.
dolby napisał/a:
Dostał skierowanie na tomografię i PET, z tymi wynikami do otorakochirurga.
A dlaczego nie powtórnie pulmonolog, skoro dał na wyniki? widział je?, jakoś ocenił, co według Niego widzi? czy od razu pomijając Jego otorakochirurg? Czyli według pulmonologa, guz jest operacyjny czy do oceny otorakochirurga?
dolby napisał/a:
On z kolei skierował do ortopedy na wycięcie zmiany na szyjce kości udowej.
Jakoś mi to na spychologię wygląda no ale....
Może w takim razie poszukajcie jakiegoś dobrego ortopedę prywatnie ale takiego, który pracuje w szpitalu i tym sposobem uda się Wam sprawę przyśpieszyć, bo czas tu się u Was bardzo liczy skoro są przerzuty, do lutego to stanowczo za długi termin i zostawienie taty bez leczenia może się szybko dla taty źle skończyć.
Własnie tego nie wiem czy te wyniki ocenił pulmonolog.. Tzn, wiem na pewno, że z wynikiem PET-CT tata od razu szedł do otorakochirurga, nie jestem pewna jak z TK. Wydaje mi się, że pulmonolog ocenił, że jest to zmiana operacyjna, bo tata ciągle powtarza, że i tak to będzie trzeba wyciąć. Właśnie ten ortopeda do którego tata jest umówiony prywatnie na czwartek jest ordynatorem szpitala i mamy nadzieję, że to przyspieszy sprawę. Mam jeszcze pytanie, jak szybko w takich przypadkach zwykle pojawiają się dalsze przerzuty?
[ Dodano: 2016-10-09, 13:07 ]
Ola Olka napisał/a:
Ile lat ma tata? Pali?
Pozdrawiam
Tata ma 58 lat. Pali. Tzn, on to tak pali i nie pali, raczej więcej pali. Jakiś czas temu miał 2 letnią przerwę w paleniu. Potem znów zaczął palić. Teraz jak był przed tymi rutynowymi wynikami, czyli przed RTG to znów sobie stwierdził, że zrobi przerwę w paleniu i tak jakoś od lipca niby nie pali. Chyba, że po prostu się z tym kryje. Poza tym tata pracuje często przy trujących związkach, smarach itp, jest spawaczem.
dolby,
Zawsze jak coś jest operacyjne to daje większe szanse na życie.
dolby napisał/a:
Właśnie ten ortopeda do którego tata jest umówiony prywatnie na czwartek jest ordynatorem szpitala
Bardzo dobrze.
Teraz koniecznie trzeba pobrać szybko materiał do badań, żeby ustalić rodzaj raka i jak najszybciej leczyć, nie ważne czy z kości czy z płuc oby szybko.
dolby napisał/a:
Mam jeszcze pytanie, jak szybko w takich przypadkach zwykle pojawiają się dalsze przerzuty?
Wszystko zależy jaki to rak, jak bardzo agresywny czy siedzi w naczyniach krwionośnych/limfatycznych, którymi idzie dalej i jak zareaguje na leczenie
pozdrawiam i załatwiajcie jak najszybciej dalsze badania u tego ortopedy, czwartek już niebawem.
Bardzo dziękuję za pomoc i wsparcie. W opisie TK było napisane, że węzły chłonne są niepowiększone, więc chyba brak go w naczyniach limfatycznych? Dodam jeszcze, że pulmonolog oglądał też RTG taty sprzed 3 lat i powiedział, że już coś niewielkiego było tam widać, jednak wtedy nikt tego nie zauważył.
Dodam jeszcze, że pulmonolog oglądał też RTG taty sprzed 3 lat i powiedział, że już coś niewielkiego było tam widać
No jeśli rak byłby już 3 lata temu i nie byłby leczony to taty raczej by już z Wami nie było. Może i coś tam siedziało ale raczej nie rak.
dolby napisał/a:
że węzły chłonne są niepowiększone
skoro są przerzuty w kośćcu a na razie podejrzewamy, że jest ognisko główne w płucach a do kości poszedł przerzut to znaczy, że poszedł jakąś drogą a tą drogą są węzły lub naczynia krwionośne, tu bierzemy pod uwagę węzły. Może być tak, że zmiany w węzłach są małe i niewidoczne dla aparatu a niestety coś tam siedzi, wręcz na pewno skoro jest mowa o przerzutach, przykro mi. W jamie brzuszne w PET było wszystko dobrze?
dolby napisał/a:
Bardzo dziękuję za pomoc i wsparcie.
Od tego jest nasze forum, pomóc i wesprzec w tej trudnej drodze
Ogólnie wyniku PET nie widziałam, jedynie mama mówiła mi telefonicznie jak wynik, to powiedziała, że ogólnie wszystko jest w porządku, wątroba, nerki, serce ok, niby żadnych zmian poza tą szyjką kości udowej.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-10-09, 14:33 ] postaraj się proszę o wynik PET, może faksem mama prześle, może przedyktuje telefonicznie i tu zamieścisz, będzie nam wtedy łatwiej rozmawiać/doradzić
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum