Witam wszystkich. Jest to mój pierwszy post i pierwszy temat. Proszę o wyrozumiałość.
U mojej mamy miesiąc temu zdiagnozowano guza jelita grubego.
Podczas kolonoskopii wykryto guza o średnicy 5cm. Na wyniku pisze że pobrano liczne wycinki do badania histopatologicznego w rezultacie diagnoza brzmi Gruczolak Cewkowy G2.
Mama jest już po badaniu TK. Wynik załączam poniżej. (jeśli jest niezbyt czytelny to proszę napisać. Przepiszę tutaj)
Byliśmy na wizycie prywatnej u dr. Piotra Wałęgi z polecenia kilku osób którym pomógł. Lekarz miły i bardzo przystępny. Zalecił jak najszybciej udać się do niego do szpitala (szpital Narutowicza w Krakowie) i zalecił zrobienie TK i założył mamie kartę DILO. Stwierdził też że nie da się tego 'załatwić' radioterapią. Konieczna będzie operacja. Na pytanie czy będzie Stomia odpowiedział że wszystko okaże się podczas operacji.
Mama 18 września ma zostać przyjęta do szpitala a 19 września ma zaplanowaną operację.
Niestety doktor wyniku TK jeszcze nie miał okazji zobaczyć. Widział to jedynie lekarz z poradnii chirurgicznej tego to szpitala. Który zakwalifikował mamę do operacji.
Czy jest ktoś w stanie opowiedzieć mi więcej o stanie zdrowia mojej mamy na podstawie TK? O jakiś rokowaniach? Zalecenia jak żyć do momentu operacji i po? Z góry dziękuje.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2017-09-08, 20:57 ] Post wyedytowany i poprawiony. Załączając wyniki badań, proszę usuwać dane lekarzy.
Gruczolak czy Gruczolakorak, bo to ogromna różnica, pierwszy to nowotwór łagodny, drugi złośliwy.
Proszę wstaw wynik hist.pat.
Podejrzewam, że chodzi o gruczolakoraka cewkowego drugiego stopnia zaawansowania histopatologicznego w skali 3-stopniowej.
Dominik2 napisał/a:
o stanie zdrowia mojej mamy na podstawie TK?
Nie wygląda to źle według opisu TK ale więcej będzie można dopiero powiedzieć po operacji, czyli ile zostanie wycięte, czy operacja będzie radykalna, to są istotne sprawy, które mają znaczenie i dadzą po części odpowiedź na kolejne Twoje pytanie
Dominik2 napisał/a:
O jakiś rokowaniach?
Teraz jest zbyt wcześnie żeby o tym mówić a statystyki to tylko liczby i nie ma co na nich bazować.
Cześć. Niestety nie udało mi się dostać do wyniku histopatologicznego z kolonoskopii. Ale jestem pewien na 100% że było tam napisane GRUCZOLAK CEWKOWY G2. Ale pisało tam też że jest złośliwy o ile mnie pamięć nie zawodzi.
Aktualizacja: Mama 6 dzień operacji wycięcia guza wraz z marginesem tkanek. Czuje się dobrze. Operowana przez cięcie w brzuchu decyzją prof. Wałęgi. Nie wyłoniono stomii ponieważ udało się zespolić jelito. Oko profesora potwierdziło brak obecności przerzutów do wątroby i węzłów chłonnych. Więc nic oprócz guza nie zostało wycięte. O rokowaniach nie rozmawialiśmy.
Co o tym myślicie? Jest nadzieja na to że będzie dobrze?
W szpitalu od ludzi nasłuchałem się różnych opowieści, że ktoś już jest tam 3 raz na tą samą chorobę (3 raz operacja). Następna kobieta powiedziała że po wycięciu polipa przy kolonoskopii zaczęło jej się 'coś robić' na jelicie... Od czego to zależy? Istnieje ryzyko, że w przypadku mamy będzie tak samo ?
Ale jestem pewien na 100% że było tam napisane GRUCZOLAK CEWKOWY G2. Ale pisało tam też że jest złośliwy
To raczej na 100 % nie jesteś pewien.
GRUCZOLAK CEWKOWY - jest nowotworem ŁAGODNYM a było tam napisane (Twoje słowa)
Dominik2 napisał/a:
że jest złośliwy
Gruczolak nie jest zmianą złośliwą.
Podsumowując.
To albo mama ma gruczolaka czyli niezłośliwy nowotwór
albo mama ma gruczolakoraka i jest to wtedy nowotwór złośliwy. To Ty musisz wiedzieć to z badań histopat.
Dominik2 napisał/a:
Co o tym myślicie? Jest nadzieja na to że będzie dobrze?
Jeżeli wycięto wszystko i wokół było czysto i bez przerzutów to są duże szanse, że będzie dobrze.
Dominik2 napisał/a:
że ktoś już jest tam 3 raz na tą samą chorobę (3 raz operacja)
Każdy przypadek jest inny, inny rodzaj raka, inne zaawansowanie, nie można wzorować się i porównywać z innymi pacjentami. Widocznie ten pacent miał wznowy i dlatego kolejne operacje.
Dominik2 napisał/a:
Następna kobieta powiedziała że po wycięciu polipa przy kolonoskopii zaczęło jej się 'coś robić' na jelicie... Od czego to zależy?
Od wycięcia polipa na pewno nie zrobił jej się rak, może było coś jeszcze albo sama do końca nie wiedziała co jej się tam zrobiło, najgorsze są jakieś historie, które nie wiadomo czym tak na prawdę są.
Cytat:
Istnieje ryzyko, że w przypadku mamy będzie tak samo ?
Jeżeli mamy do czynienia z rakiem nigdy nie wiadomo jak to będzie czy nie nastąpi wznowa, czy nie pojawią się jakieś przerzuty. Czasami są małe mikroprzerzuty, które żadne badanie obrazowe nie pokaże i rak sobie krąży po organizmie siejąc spustoszenie. Dlatego zawsze jest parę lat obserwacji żeby uznać pacjenta za zdrowego bo w tym okresie może się wydarzyć wszystko ale o tym nie należy teraz myśleć tylko cieszyć się z tego co jest teraz.
Dominik2,
Mamy dokumentację i teraz jest już pewność, że się myliłeś a ja tak bardzo upierałam się, przy gruczolakoraku i tak też jest
adenocarcinoma tubulare - gruczolakorak cewkowaty T3N0MO
T3 - guz nacieka przez warstwę mięśniową do warstwy podsurowicówkowej bądź tkanki okołookrężnicze lub okołoodbytnicze
N0 - brak przerzutów do regionalnych węzłów chłonnych
M0- nie stwierdza się obecności przerzutów odległych
Z wypisu wynika, że operacja przebiegła bezproblemowo, wszystko dobrze się goi.
Dominik2 napisał/a:
Czekamy na wyniki z histopatologii.
Teraz bardzo istotne badanie bo od tego zależne są dalsze procedury.
Stąpam twardo po ziemi... Ale myślę że nie jest to jeszcze wyrok. Nie można tak myśleć.
Co oznacza to sformułowanie o naciekajacym guzie do warstwy podsurowicówkowej?
Jakie mogą być kolejne etapy leczenia? Możliwe że to już koniec na ten moment?
Stąpam twardo po ziemi... Ale myślę że nie jest to jeszcze wyrok.
Oczywiście, że nie należy tak myśleć, mama miała szansę na operacyjne wycięcie zmian to już jest duży sukces, nie każdy ma taką szansę.
Dominik2 napisał/a:
Co oznacza to sformułowanie o naciekajacym guzie do warstwy podsurowicówkowej?
No i jak ja mam to wytłumaczyć to już anatomia,trzeba by było sprawdzić całą budowę danego organu ale tak najprościej to ściany mają jakieś warstwy (grubość) i chodzi o to, że nacieka to głębiej a nie np.powierzchniowo.
Dominik2 napisał/a:
Jakie mogą być kolejne etapy leczenia? Możliwe że to już koniec na ten moment?
Wszystko zależy jak radykalna była operacja, czy nie ma przerzutów w węzłach chłonnych, naczyniach krwionośnych, jak będą wyglądały marginesy cięcia, czy wolne będą od raka, czyli istotny będzie wynik hist.pat.
Może być radio terapia, jest stosowana żeby nie było wznowy, może być chemioterapia, na razie nie możemy niczego przewidzieć.
Witam. Minął miesiąc od operacji. Mama czuje się bardzo dobrze. Była na kontroli w poradni chirurgicznej lekarz powiedział że wszystko ok. Rzucił też okiem na te wyniki i powiedział że są dobre. Ale powiedział że trzeba udać się do poradni onkologicznej i tam dalej zadecydują. Są już wyniki z histopatogii. Czegoś tu nie rozumiem. Wcześniej gruczolakorak a teraz gruczolak?
[ Dodano: 2017-10-24, 14:32 ]
Wynik z histopatologii
Ktoś chyba się pomylił w tytule. W wynikach pisze wyraźnie : Adenocarcinoma cyllindrocellulare exulcerans - gruczolakorak wałeczkowatokomórkowy wrzodziejący. Infiltratio carcinomatosa partis muscularis - nacieki raka na części mięśniowe. Dalej pisze że stwierdzono przerzut do 1 węzła chłonnego z 4 badanych (1/4)
Stadium zaawansowania pT2N1a gdzie pT2 oznacza guz o średnicy 2-5 cm, a N1 obecność przerzutów w węzłach okołoodbytniczych.
Sądze że będzie chemia uzupełniająca ze względu na ten zajęty węzeł.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Nie jest źle. Operacja jest radykalna, wycięto wszystko z bardzo dużym marginesem i nie ma w linii cięcia nacieków raka, to na prawdę dobre informacje.
Niekorzystny jest ten jeden nieszczęsny węzeł, w którym znaleziono utkanie raka, nie wiemy tutaj czy nie poleciało gdzieś dalej poprzez węzeł bo taka jest droga raka węzłami i naczyniami.
Teraz jak najszybciej do onkologa i konieczna jest chemioterapia żeby w razie "czegoś" móc to dobić chemią.
Leczenie uzupełniające raka okrężnicy
Podstawowym wskazaniem do stosowania leczenia uzupełniającego jest III stopień zaawansowania nowotworu (guz T1-T4 z obecnością przerzutów do węzłów chłonnych). U chorych z tej grupy zawsze stosuje się uzupełniającą chemioterapię, o ile nie występują przeciwwskazania do podawania cytostatyków (choroby współistniejące)
pozdrawiam
Witam, jutro jest konsylium. Wszystkiego się dowiemy o dalszym leczeniu. Profesor mówił że prawdopodobnie chemia i radio. Mam jeszcze pytanie. W tym wyniku histopatologii jest zwrot po łacinie i dodane g 2 a później g3. Co to oznacza?
Witam. Mama już po pierwszej chemii podano 1 dawke serii chemioterapi:870mg 5_FLUOROURACILUM oraz 34,8mg CALCll FOLINAS IV (mogłem coś źle przepisać i zrobić literówkę bo robiłem to na szybko).
Chemioterapia będzie podawana przez 5 dni codziennie a później 3 tyg przerwy i znowu. Leczenie przewidują na 6 cykli. Przy drugim 'cyklu' włączona zostanie radioterapia codziennie przez okres miesiąca. Lekarka która ustalala mamie leczenie powiedziała że to 'slaba' chemia i że nie ma się czym przejmować. Dodała też że włosy nie wypada. Ale to traktujemy z przymrozeniem oka. Czy mógłby mi ktoś więcej coś powiedzieć NT. Tego leczenia?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum