Witam. Od operacji minęło ok. 4 miesięcy. 3 Cykle(?) chemii za nami, teraz 7 dzień z 28 dniowej radioterapii. Mama czuje się dobrze. Czasami daje się we znaki osłabienie i delikatne mdłości na które ma jakieś tabletki (bierze je w ilości połowy jednej). Włosy nie wypadają. Krew badana przed każdą chemią i tydzień po chemii.
Wyniki wręcz wzorowe jak to mówi lekarz. Ciekawostką jest,że nawet po chemii krwinek czerwonych jest więcej.
Zaniedługo wyniki z prób wątrobowych które lekarz zlecił.
Po radioterapi będzie kontrolne TK rzekomo jamy brzusznej żeby zobaczyć jak się to 'zagoiło' (??) ale czy TK coś pokaże?
Od pewnego czasu ostro zaburzył się tryb wypróżniania mojej mamie, jest dzień kiedy raz może dwa razy jest w toalecie i oddaje normalne stolce. A jest taki dzień kiedy w toalecie potrafi być kilkanaście razy dziennie w krótkim odstępie czasowym bo czuje parcie na stolec. Lekarz powiedział, że ok. 3 miesiące po operacji tak będzie. Mija 4 miesiąc a objawy dalej są. Mama jest zaniepokojona... Czy ktoś mógłby coś więcej powiedzieć?
Pozdrawiam wszystkich czytających i NIGDY SIĘ NIE PODDAJCIE!