na ktorej znajdziesz podrecznik pacjenta, rowniez w j. polskim (to co znajdziesz na polskich stronach bazowane jest na tym tlumaczeniu) :
http://myeloma.org/LanguagePage.action
tata rok temu zachorowal na polpasiec i od tego czasu zaczely sie jego problemy ze zdrowiem. moze polpasiec pozostawil takie zmiany w plucach i kl piersiowej?
To dosc celne spostrzezenie - posrod mozliwych przyczyn zachorowania sa rowniez wirusy.
Wprawdzie polpasca nie ma na liscie ale ta choroba jest takze spowodowana virusem z rodziny herpes, wiec..
Tak wiec to nie polpasiec spowodowal zmiany tylko szpiczak, wywolany byc moze przez wirus herpes zoster (nb polpasiec jest konsekwencja ujawnienia sie uspionego wirusa u pacjentow, ktorzy chorowali w przeszlosci na ospe wietrzna).
Selgros, napisz mi jak Tata po odstawieniu tego Tramalu, mam nadzieję, że nie odstawiliście go zbyt pochopnie, bo mogło Go nie bolec dlatego, że zażywał tabletki regularnie...
Daj znać.
A za przeniesienie wątku nie dziękuj po to tu jesteśmy i porządek musi być
Zosiu, dziekuje za linki do stron o szpiczaku. juz troche wczesniej poczytalam a linki ktore mi przeslalas na pewno wzbogaco moja wiedze na temat tej choroby.Pozniej na spokojnie poczytam i jak cos bedzie nie jasne dam znac.
Zuza: jeszcze raz dziekuje za okazana pomoc. Tata jak sie czuje? wczoraj i dzis wszystko w porzadku, nic go nie boli. dostaje tramal ale tylko rano, zrezygnowalismy z dawki wieczornej. poza tym dostaje regularnie pozostale leki czyli polprazol i pabi- deksamethason. Tylko niepokoi mnie ten bol w klatce piersiowej w mostku, a nawet dzis tata zauwazyl ze tak jakby mu urosl wiekszy guz na mostku. nie widzialam sie z tata bo jestem poza domem ale jak bede wiedziec cos wiecej to napisze.
pozdrawiam
selgros ostrożnie z tym bólem, w razie gdyby coś się pogorszyła natychmiast dajcie tą dawkę wieczorną. A od kiedy ten ból w klatce, wcześniej go nie było?
Może warto by było skonsultować to z lekarzem przed tym 2 marca?
Zuza, ten bol w klatce ciagle jest od jakiegos czasu. lekarka nawet zauwazyla ze cos jest nie tak z mostkiem, jakas mala dziura sie tam robi w kosciach i stad moze ten bol od czasu do czasu sie nasilac. ale narazie lekarka zadecydowala ze nie bedzie ruszac mostka czyli naswietlac.
oczywiscie jak tate zacznie cokolwiek bolec wracamy do dawki wieczornej tramalu. asza doktor ktora prowadzi tate przyjmuje tylko we wtorki, jesli by cos sie pogorszylo oczywiscie podjedziemy do niej lub do innego lekarza. ale mam nadzieje ze jakos do 2 marca wytrwamy. tata na szczescie jakos sie trzyma psychicznie chociaz zdaje sobie sprawe ze to raczysko ale walczy z wszystkich sil a to najwazniejsze.
acha, oki to ten ból prawdopodobnie faktycznie jest związany z choroba niestety...
trzymajcie rękę na pulsie, wiem, że wałkuje temat bólu, ale wiem bardzo dobrze jak to jest kiedy boli i nic nie pomaga i jestem na tym punkcie uczulona
tylko, że ona nie miała na razie żadnych naświetleń
ją najbardziej boli prawa noga (nie jest w stanie ustać o własnych siłach - na wózku ją transportujemy ), ale ma też ból w żebrach po lewej stronie
ze strony wątroby nie ma raczej żadnych dolegliwosci - przynajmniej dających się jej we znaki (ma kilka ognisk tam - największy guzek 3 cm)
wcześniej skarżyła się na ból nadgarstka - miała to leczone w sanatorium jako zwyrodnienie, ale już sama nie wiem czy to też mogło byc od tego raka?
mama dostaje teraz morfinę i ketonal
miała tramal (nie wiem czy jeszcze go przyjmuje chyba nie) jak jeszcze na sam kręgosłup go brała
bo ma też rozszczep delikatny i przepuklinę (w sensie nie do końca zrośnięte kręgi kręgosłupa)
Rozumiem, że tata już na sto procent ma tego szpiczaka?
moj tata miał naświetlany guz który znajduje się w kości krzyżowej. czy będzie konieczna radioterapia zadecyduje lekarz.
gdzie mama sie leczy?
mój tata też miał problem z chodzeniem, ale narazie - być może tramal pomaga a może radioterapia zniwelowała ból, radzi sobie o kulach.
tramal zawiera morfinę ale nie jest tak silny jak np plastry z morfina lub inne tabletki.i narazie pomaga tacie, miejmy nadzieje ze jak najdłużej będzie skutkował.
diagnoza o szpiczaku potwierdziła sie po badaniu krwi z markerami(nie wiem jak fachowo sie to nazywa) ale chodzi chyba głównie o poziom mikroglobuliny.
przeciwskazaniem do stosowania tramalu jest uposledzenie watroby, i moze dlatego mama nie przyjmuje tramalu tylko ketonal.
tramal zawiera morfinę ale nie jest tak silny jak np plastry z morfina lub inne tabletki
Tramal to tramal a morfina to morfina, to są dwa różne leki, co do plastrów też są ich różne rodzaje, nie tylko z pochodną morfiny ale też i z Fentanylem (Durogesic) na przykład.
Tak przy okazji, bardzo się ciesze, że Tata mniej cierpi :tadam:
dzięki Zuza. od tamtej pory, od pierwszego dnia naświetleń zero bólu- no jest jakiś tam malutki od czasu do czasu i ten mostek go pobolewa ale to juz nie taki bol jak byl.
dzieki za informację o tramalu, ktoś uświadomił mnie błednie ze tramal tez zawiera morfine, i dzis nawet szukałam składu ale nic o zawartości morfiny nie znalazłam. także to troszke mnie uspokoiło.
no i 1 tabletka Tramalu pomaga zamiast dwóch (pisałam ze z jednej dawki tata zrezygnowal)to tez ważne.
pozdrawiam
Jeszce raz bardzo się cieszę z tego, że Tata mniej cierpi Ile Tata ma tych naświetlań bo mam sklerozę Jak skóra na mostku po naświetlaniach?
Z tym tramalem być może komuś chodziło o to, że tak jak morfina, tramal należy do grupy leków zwanej opioidami, czyli leków, które działają na receptory opioidowe w naszym organizmie.
Witaj Zuza, tata juz nie ma naświetleń. Miał tylko przez 5 dni i naświetlania dotyczyły kości krzyżowej. Mostka narazie lekarz zadecydował nie naświetlać.
na wypisie z radioterapii jest nastepujaca informacja:
Otrzymał fot.X 6MV na obszar kregoslupa L1- S2 dawke 2000 cGy/g we frakcjach po 400 cGy/g.
tak z tym tramalem to raczej chodziło o to że też uzależnia. Wczoraj na jakimś forum przeczytałam, że młodzi ludzie biorą go i popijają alkoholem żeby poczuć się jak po narkotykach. Coś strasznego!jak to jest- jedni biorą bo muszą żeby walczyć z bólem i najchętniej by odstawili bo jednak sieje spustoszenie w organizmie a inni biorą zeby poczuć sie jak naćpani.
pozdrawiam
Mojej mamie właśnie te markery wyszły ujemnie ale jeszcze jakiś jeden znacznik sprawdzają - nie pamiętam nazwy, może to coś z moczu?
Na razie nie ma absolutnie zadnego leczenia :( tylko przeciwbólowe i przeciwzakrzepowe
Dzisiaj brat był wporadni leczenia bólu i coś nowego dostała - jeszcze nie wiem co, bo dopiero wróciłam. Wiem tylko, że na razie nie będzie zastrzyków z morfiny.
W środę ma przyjść anestezjolog (mnie zawsze kojarzył się wyłącznie z narkozą i operacjami!!) i ma jej dobrać kurację przeciwbólową
Twój tata umie się poruszać sam? chodzi? Moja mama leży cały czas :( tylko na chwilę na wózek siada w ramach zmiany pozycji, ale nie może za długo usiedzieć (ma zakładany specjalny pas na kręgosłup)
witaj matamata,
z jednej strony dobrze ze to nie szpiczak. oprocz markerow chyba z moczu tez mozna wykryc szpiczaka, ten czynnik to chyba piktogram czy jakos tak.
a z drugiej strony dobrze byłoby, gdyby było już wiadomo co jest źródłem, wtedy szybko podjelibyście leczenie, a w walce z nowotworem to bardzo ważne.
Anestezjolog dobierze kuracje przeciwbólową? dziwne to, ale może tak jest.
Tata porusza sie o kulach a czasami nawet bez kul. Póki go nie boli normalnie funkcjonuje, z czego bardzo się ciesze.Ale Twoja mama cały czas leży bo takie miała zalecenia? nie może chodzic czy po prostu boi sie bólu i woli lezec?wiesz, to trochę nie dobrze jak bedzie mama tylko leżeć.
pozdrawiam
Już nie jest w stanie chodzić - nawet ustać. I z bólu i z braku sił. Jeszcze tydzień temu, może dwa dawało się ją prowadzić (opierała się na mnie albo o ściany). Tylko ona miała problem z kręgosłupem - więc nie wiadomo na ile ją bolą zmiany; nowotworowe, a na ile kręgosłup (niedomknięte kręgi, przepuklina jakaś, dyskopatia i cholera wie co jeszcze - dlatego ból nogi zdiagnozowano jako rwę kulszową).
Pani onkolog ostatnoi powiedziała, że ten ból to może być od tego kręgosłupa - mama ma się jeszcze konsultować z jakimś neurologiem 0 może na wyciąg dadzą ten kręgosłup, ale boją się, że jeśli rak bardzo uszkodził kości to jeszcze b ardziej go uszkodzi Ma też przyjmować coś tam z wapniem
Aha, nawet jak jest po przeciwbólowych to nie potrafi ustać, ta noga już je schudła sporo bardziej niż druga - ale to chyba dlatego, że mama jej od jakichś 3 miesięcy nie używa (w sensie nawet jak chodziła to kulała, nie zginała jej).
Problemy z samym kręgosłupem to miała odkąd pamiętam - całe życie.
Podobno ten szpiczak to byłby dla mamy najlepiej rokujący nowotwór...
Na wątku moim napisałam jakie mama leki przyjmuje aktualnie (łącznie z tymi na nadciśnienie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum