Niestety na domiar złego także moja mama jest w trakcie diagnozy;-(. Pojawił sie guz na wezlach chlonnych na szyji, po dwóch nieudanych biopsjach wynik trzeciej brzmi: Wniosek:cellulatea suspectea. Rozmazy zawierają liczne komórki sternbergopodobne. Do pilnej weryfikacji histopatologicznej.
Czy te sternbergopodobne oznaczają ziarnice? Czy słowo podobne ma przemawia w tym wypadku na nasza korzyść? Krótko mówiąc czy w ziarnicy są tylko komórki sernberga a nie sternbergopodobne...?
Czy to jakieś fatum nad moją rodziną...
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-02-09, 23:18 ] Post wydzielony do osobnego wątku - każdy pacjent ma swój własny wątek, w którym powinna być opisana jego historia choroby.
Oznaczają podejrzenie ziarnicy, albo innego chłoniaka który mógłby ją udawać.
Cytat:
Krótko mówiąc czy w ziarnicy są tylko komórki sernberga a nie sternbergopodobne...?
To nie do końca tak. Komórki Reed-Sternberga są duże, w czasie biopsji cienkoigłowej pobiera się mało materiału i komórki mogą się trochę zniekształcić. Patolog spojrzał przez mikroskop i pośród normalnych limfocytów dostrzegł komórki, które w sumie wyglądają jak komórki Reed-Sternberga, ale dostrzegł ich za mało by definitywnie napisać, że to ziarnica.
Dzis zapdnie decyzja, wyciecie w poniedzialek lub wtorek.
Dodam jeszcze, ze mama ma wszczepiona zoltaczke typu C i astme:-(.
Ten guz mamie bardzo szybko urosl, stal sie widoczny w przeciagu miesiaca a po drugiej biopsji zaczal ja bolec...
[ Dodano: 2012-02-10, 09:42 ]
Niestety zabieg dopiero w czwartek...
Do czwartku już niedługo...
Czekanie jest najgorsze ale tego się nie przeskoczy.
Chłoniaki na ogół dobrze się leczą, więc nawet jeśli to chłoniak, niema powodu do paniki.
Z drugiej strony wiem jak jest ciężko kiedy wszystko zwala się na głowę na raz.
Dla mnie taki fatalny był rok, w którym mnie zdiagnozowano.
Najchętniej wymazałabym go z pamięci ale się nie da ;(
A i nie da się odwrócić start, które wtedy poniosłam....
Trzymaj się, staraj zająć czym coś sprawi ci choć trochę radości i oderwie myśli od tego co się dzieje.
Miała być leczona interferonem ale odmówiła, robi badania wątroby okresowo żeby sprawdzić jej stan, w tej chwili bierze tylko jakieś tabletki na wątrobę kupowane be recepty w aptece.
agusiab, pytam dlatego, że HCV może wywoływać niektóre chłoniaki i w takim wypadku konieczna będzie najpierw terapia HCV. Rozumiem, że mama badania robi i ogląda je lekarz w poradni hepatologicznej?
Z jakiego powodu odmówiła leczenia interferonem?
Mama zwyczajnie sie bała... Pije teraz olej(liniamy i z oliwek) plus bierze essellive forte( nie wiem czy tak to sie pisze).
Dziękuje za odpowiedz, wkleje wynik hist-pat jak tylko go dostaniemy...
[ Dodano: 2012-02-10, 17:07 ]
Kobiecinka, bardzo Ci dziękuje. Mam nadzieje, ze Ty zagladasz tu tylko z sympatii do forumowiczow a ze zdrowiem problemów juz nie masz...
Niestety mając śmiertelnie chorego tatę, na dokładkę jeszcze mamę, nie jestem w stanie myśleć o niczym innym, nie Jestem w stanie sie zrelaksowac, stracilam juz brata w wypadku samochodowym, Nie mam z Kim podzielić opieki nad rodzicami, mąż ciagle w rozjazdach a jeszcze dziecko trzeba do szkoły odprowadzić, odrobić lekcje...
Czego konkretnie? Skutków ubocznych? Których?
Bo jeśli kiedyś się bała samego interferonu a teraz miałaby dostać interferon z rybawiryną i do tego chemię, to musi się raczej powoli przestać bać.
Leki wspomagające wątrobę mają wpływ na kondycję wątroby, jej zdolność do pracy, ale mnie maja wpływu na wiremię, która musiałaby być opanowana, żeby móc bezpiecznie leczyć ewentualnego chłoniaka.
Dlatego ponawiam pytanie - czy mama regularnie odwiedza hepatologa?
Warto też zrobić USG jamy brzusznej ze szczególnym uwzględnieniem wątroby i śledziony. Kiedy było ostatnie USG wątroby?
Nie, mama nie jest pod stałą opieką hepatoga. Ale co pol roku robi usg wątroby i sledziony, zdaniem lekarza robiącego usg stan wątroby nie pogarsza się.
I na śledzionie też nic dziwnego nie widać?
No cóż, poczekamy do wyniku wycięcia, ale jeśli okaże się, że to chłoniak (zwłaszcza nieziarniczy, ziarnica to tam pół biedy), to mama będzie musiała najpierw uzyskać opinię hepatologa co do możliwości zastosowania u niej chemioterapii, więc dobrze, by się już do takiego zapisała, bo terminy pewnie są długie.
Artykuł dla Ciebie: http://www.hematologia.vi...4&indeks_art=35
Finlandio, pisałam ci już kiedyś, że jesteś bardzo mądrą osóbką?
agusiab, na razie zaglądam z sympatii;)
Rozumiem comożesz czuć, bo u mnie była podobna sytuacja, najpierw zachorował tata (przeszedł operację), potem u mnie zdiagnozowano chłoniaka,nagle zmarła moja młodsza siostra, tata przeszedł kolejną operację, mama trafiła do szpitala...
I tak się to ciągnie ponad 2 lata.
Czasem mam dosyć, bo problemy są bardzo skomplikowane. Ale mam męża, dzieci, przyjaciół i daję radę.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Finlandia: 2012-02-10, 22:57 ] Kochana, możesz mi tak pisać chociażby codziennie.
Kochani, potrzebuje tak na szybko (bo nie mogę znaleść choć juz czytałam ale zapomniała), informacji na temat polepszenia wyników krwi po chemii, sok z buraków odpada bo mama ma HCV i nie moze żadnych surowych owoców a przede wszystkim marchewki i buraków, to co jeszcze?
Mama ma chloniaka-ziarnice zlosliwa, dziś po pierwszej dawce chemii:-(.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum