Mam 41 lat i na własne nieszczęście paliłam prawie 20 lat, od pół roku nie palę ale to małe pocieszenie w chwili kiedy zaczyna się coś dziać.
Przeczytałam wiele na temat raka płuc jak każdy zapewne u którego pojawiły się jakieś niejasności i wiem, że czas w moim przypadku odgrywa dużą rolę w kontrolowaniu wzrostu guzków jednak niepewność jest przytłaczająca.
W rodzinie nie było zachorowań na raka płuc, jedynie mój brat cioteczny walczył z rakiem krtani i na tą chwile walkę wygrał i oby tak już zostało
Proszę powiedzcie czy przy tak małych guzkach zasadne byłoby wykonanie badania PET, czy wniosłoby więcej wiedzy ????
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę pozytywnego nastawienia - sobie również.