Witam serdecznie
Czy poniższy opis ewidentnie wskazuje na gruźlicę? Skąd pewność, że to np nie nowotwór? :( jakie jeszcze badania powinny być zrobione?
Gdzie ewentualnie w Lublinie? Liczę na pomocną odpowiedź.
RTG klatki piersiowej
Obrysy przepony gładkie. Kąty żebrowo-przeponowe wolne. Delikatne, nieregularne zagęszczenia miąższowe w polu górnym płuca prawego, bez cech rozpadu; pozostały miąższ płucny zmian nie wykazuje. sylwetka serca w normie.
KT klatki piersiowej
Zmiany naciekowe i drobniejsze zagęszczenia miąższowe w segm. 6 prawym - czynne zmiany swoiste? Wiekszy guzek - 14x13 mm w segm. 2 prawym - w otoczeniu zwłóknienia, zagęszczenia, pogrubiałe zarysy oskrzela segm. 2 - bronchopneumonia swoista? Podobne guzki, induracje do 5- 10 mm na pograniczu segm. 2/6, pogrubienia scian oskrzela segm. 6 prawego.
Śródpiersie nieposzerzone, bez cech powiększenia węzłów chłonnych. Tchawica i rozgałęzienia oskrzeli głównych, płatowych bez CT cech obturacji. Wskazanie badania w kierunku tbc.
Bardzo dziękuję za odpowiedź
z badaniami nie zwlekam, przeszłam szpitalny dwutygodniowy etap z diagnostyką w kierunku gruźlicy, ale jakoś nie satysfakcjonują mnie przeprowadzone badania- wynik tuberkulinowy- "na dwoje babka wróżyła", w badaniach ogólnych cisza i spokój (no może lekka anemia); badania bakteriostatycznego brak, bo nie kaszlę i nie odkrztuszam a na leki p-gruźlicze reaguję rewelacjami żołądkowymi...
Jakie jeszcze badania mogłyby/powinny być przeprowadzone w moim przypadku?
nie miałam, ale z tego, co czytałam, to wynik próby i tak nie do końca jest chyba wiarygodny...
Zwykle przy takich mocno dodatnich wynikach próbę się powtarza.
A lekarz prowadzący Cię w trakcie robienia próby stwierdził, że ten wynik jest niejednoznaczny?
iwim napisał/a:
zresztą nie wiem, nic nie wiem...
A pytasz lekarzy?
Pisałaś, że badania Cię "nie satysfakcjonują" - nie wiem co to dokładnie oznacza, bo wyniki badań mają być po prostu wiarygodne, ale przecież zawsze możesz z nimi udać się na konsultację do innego lekarza, jeśli nie czujesz się pewna postawionej diagnozy.
Po standardowym szpitalnym leczeniu przeciwgruźliczym mam problemy żołądkowe i "padła" mi wątroba, w związku z czym dostaję ornitynę w zastrzykach.
No i wypadają mi włosy, strasznie, po prostu sypią się :( to normalne?? Można jakoś temu zaradzić?? Moja pani ordynator z uśmiechem na ustach stwierdziła, że pierwszy raz słyszy, żeby włosy wypadały przy gruźlicy a tym bardziej z powodu leków na tbc. Tylko dlaczego nie zleciła np. jakichś dodatkowych badań, żeby dowiedzieć się, dlaczego te włosy tak wypadają? no nieważne... Ważniejsze, co mogę zrobić, żeby nie wypadły mi do reszty??? Ciekawe, jakie jeszcze "niespodzianki" czekają mnie z tbc? :(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum