1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Długa Agonia co robić?
Autor Wiadomość
Alpedron 


Dołączył: 13 Maj 2020
Posty: 3
Pomógł: 1 raz

 #1  Wysłany: 2020-05-13, 22:02  Długa Agonia co robić?


Witam Wszystkich. Jestem tutaj nowy mam już mało czasu może mieliście już z taką sytuację. Moja mama ma raka płuc z przerzutami do kości wiem że bardzo cierpi a ja już nie mam sił. Mama jest w domu my się opiekujemy wraz z pomocą ze strony hospicjum domowego nie mam do nich żadnej urazy, ale nie podoba mi się fakt taki że jak popadła w stan agoni termalnej chyba jakoś tak to się nazywa to powiedzieli mi że już trzeba się przygotować na jej odejście OK to zrozumiałem mówiono mi że to będzie trwało 2-3 dni tak mi powiedziano i że nic już nie można zrobić że już nie wolno jej nawadniać ani karmić myślałem że to jest normalne a mama żyje już 6 dobę bez wody dzwoniłem do nich żeby podłączyli kroplówkę to cały czas mnie zbywają i mówią że to jej zaszkodzi. Normalny zdrowy człowiek przeczytałem w internecie bez wody żyje 7 dni to teraz ja już nie wiem na co ona umiera na raka czy głodówkę. Po moich telefonach non stop wczoraj dali morfinę pod skórna którą mamy podawać, a mnie spokoju nie daje że nie mogę jej nawodnić jedyne tylko zwilżam jej usta i skrapiam parę kropel do ust i już dalej Nie wiem bo już chyba na nawodnienie jest za późno zaraz zacznie się 7 dzień. Przepraszam że tak może bez tołku napisałem ręce mi chodzą i słyszę jej przetrzymywany oddech. Proszę mi napisać czy to jest normalne może ktoś miał taką sytuację. Pozdrawiam
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #2  Wysłany: 2020-05-13, 22:48  


Alpedron,
Rozumiem, że dla Ciebie jest to wyjątkowo trudna sytuacja. Jednak faktycznie - podawanie nawodnienia przedłuża agonię. Czasem łamiemy się i pod presją rodziny podłączamy kroplówki. Wierz mi, wtedy agonia może trwać i kilkanaście dni. Dodatkowe obciążenie w postaci obrzęków kończyn lub - nierzadko - obrzęku płuc też nie ułatwia umierania.

Mama na pewno nie umrze z głodu, nie martw się. Na tym etapie odchodzenia i tak układ pokarmowy już nie działa, więc nawet gdyby podano cokolwiek - byłoby to obciążenie dla organizmu. Te 7 dni bez żywienia również nie jest prawdą. Czasem odchodzenie po prostu trwa dłużej.

Często agonia przedłuża się u chorych, którzy mają nie załatwione różne sprawy. Może nie spotkała się z kimś bliskim, a chciałaby? Może gdzieś tkwi jakieś przebaczenie, którego nie udzieliła lub nie uzyskała? Często też jest to potrzeba pojednania się z Absolutem, niezależnie od tego, czy ktoś jest wierzący, czy nie. W ostatnich chwilach optyka w tej sprawie może się zmienić...

Myślę ciepło :flower:
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Alpedron 


Dołączył: 13 Maj 2020
Posty: 3
Pomógł: 1 raz

 #3  Wysłany: 2020-05-14, 00:13  


Dziękuję bardzo za odpowiedź, po prostu mnie to przerasta i ciężko z tym wszystkim żyć i patrzyć jak odchodzi moja ukochana mama . W tym wszystkim najgorsza jest bezsilność...
 
Bonaj 


Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 468
Pomógł: 53 razy

 #4  Wysłany: 2020-05-14, 08:59  


Alpedron napisał/a:
Dziękuję bardzo za odpowiedź, po prostu mnie to przerasta i ciężko z tym wszystkim żyć i patrzyć jak odchodzi moja ukochana mama . W tym wszystkim najgorsza jest bezsilność...


Też to przechodziłem. Pozostaje Ci podejść do tego z pokora i cierpliwością.
Zadbaj o spokój dla mamy. Żeby w domu nie było nerwowo. Cisza i spokój. W pokoju najlepiej nie za jasno. Jak jesteście wierzący możesz zawołać księdza.
Jedyne co możecie zrobić to być przy mamie.
To nie potrwa długo. Trzymaj się.
_________________
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #5  Wysłany: 2020-05-14, 11:25  


Alpedron,
Pisałam już dzisiaj innej osobie na forum, że towarzyszenie odchodzącemu, umierającemu to nie jest wyraz naszej bezsilności. Towarzyszysz czyli jesteś, sprawiasz, że druga osoba nie odchodzi w samotności. Nie uciekasz przed tą niezwykle trudną powinnością, ale oddajesz swoje uczucia, oddziałujesz samym sobą na drugiego człowieka.
To wszystko jest bardziej niż trudne, to boli i najczęściej przygniata, ale i tak dalej robisz to co trzeba, jesteś obok, poświęcasz czas - i dlatego to nie jest bezsilność tylko miłość. Inaczej wyrażana, ale nadal miłość.

Pozdrawiam najcieplej, m.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #6  Wysłany: 2020-05-14, 13:17  


Alpedron napisał/a:
jedyne tylko zwilżam jej usta i skrapiam parę kropel do ust
I właśnie tak robisz jak trzeba. Nie rób sobie wyrzutów. Badź przy mamie, chociaż wiem że to trudne. Nie każdemu jednak jest dane być przy bliskich do końca.... Mnie nie było to niestety dane...
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Alpedron 


Dołączył: 13 Maj 2020
Posty: 3
Pomógł: 1 raz

 #7  Wysłany: 2020-05-14, 16:55  


Dziękuję wszystkim za dobre słowa. Dziś trzymałem mamę za rękę o 13.25 odeszła do nieba Przepraszam nie mogę pisać zalewam cały telefon
 
fifi007 


Dołączyła: 21 Lis 2015
Posty: 543
Pomogła: 38 razy

 #8  Wysłany: 2020-05-14, 18:49  


Przyjmij wyrazy współczucia
::rose::
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #9  Wysłany: 2020-05-14, 20:00  


Przyjmij najszczersze wyrazy współczucia ::rose::
 
licealna91 


Dołączyła: 30 Gru 2014
Posty: 65
Pomogła: 1 raz

 #10  Wysłany: 2020-05-14, 20:01  


Wyrazy współczucia. Wiem co Pan czuje, doskonale znam to uczucie😔
_________________
18.12.2019r. godz. 00:20 Mamuś [*]
 
jo.aszka 


Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 56
Pomogła: 4 razy

 #11  Wysłany: 2020-05-14, 20:50  Alpedron


Przyjmij proszę wyrazy najszczerszego żalu...
 
basik78 


Dołączyła: 04 Wrz 2017
Posty: 630
Pomogła: 25 razy

 #12  Wysłany: 2020-05-16, 20:44  


::rose::
_________________
♥♥♥
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #13  Wysłany: 2020-05-17, 09:38  


::rose::
_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
Danita 


Dołączyła: 21 Sie 2014
Posty: 166
Skąd: Lubelskie
Pomogła: 19 razy

 #14  Wysłany: 2020-05-17, 19:07  


Alpedron,
::rose::
_________________
Danita
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #15  Wysłany: 2020-05-19, 05:39  


Alpedron,

Przyjmij wyrazy wpółczucia ::rose::

Większość z nas przeszła tutaj tą lekcję pokory, każdy rozumie Twój ogromny ból i łzy. Przytulam.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group