1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Jak w tym wszystkim się odnaleźć?
Autor Wiadomość
gosikasta 


Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 14
Skąd: Lubelskie
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2013-03-02, 23:27  Jak w tym wszystkim się odnaleźć?


Witam,

Moja mama choruje na DRP jest po 6 chemiach. Ciągle mam mętlik w głowie.Niby oswoiłam się ze słowem rak, ale nie ze słowem nieuleczalny. Lekarze powiedzieli, że dobrze, że zmniejszył się guz, nie ma przerzutów, ale mogą być w każdej chwili. Tu mówią, że dobry TK ale niewiadomo co dalej będzie. Dotego jestem podejrzliwa w stosunku do lekarzy, nie wiem któremu wierzyć, bo każdy co innego mówi. Pierwszy powiedział, że trzeba jak najszybciej naświetlić, żeby utrawalic działanie chemii. Drugi szczerze i brutalnie wywalił kawe na ławe, że nawet nie ma co naświetlać bo i tak rok, dwa życia, a naświetlaniem to on tylko będzie cierpienie przedłużał!!!!(to nas dobiło, bo myśleliśmy,że jest dobrze). Trzecia powiedziała,że nie ma co naświetlać głowy, bo tam nic nie ma i za groźne skutki uboczne. Że nikt nie wie jak szybko i kiedy pojawią się przerzuty, nawet w 1 dzien mogą.

Jak w tym wszystkim się odnaleźć? Tu niby dobrze tu źle? Czy ktoś był w podobnej sytuacji? To życie jak na bombie...
 
Margola 


Dołączyła: 19 Lip 2011
Posty: 20
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 3 razy

 #2  Wysłany: 2013-03-06, 09:47  


Witaj, moja mama jest 19 miesięcy po lobectomii NDRP, przez cały ten czas słuchałam od prowadzących jak to jest świetnie i cudownie, onkolog posunął się nawet do diagnozy w drugim tygodniu po wyjściu ze szpitala, że mama jest zupełnie zdrowa i nie ma więcej do niego przychodzić. Żadnych badań, chemii, nic zupełnie. Dzisiaj wiem, że nawet w Loudes uzdrowienie nie przychodzi tak szybko. Miesiąc temu mama się przeziębiła, a że nie pomagały domowe specjały poprosiłam rodzinnego o wizytę domową. Dał skierowanie do szpitala, diagnoze: zapalenie oskrzeli. Nie panikowałam, bo to nic wielkiego przecież, zrobili CT i bronchoskopię, lekarz powiedział, ze jeszcze tylko USG i jak będą dobre wyniki to do domu, odebrałam mamę w sumie po 5 dniach w szpitalu i dopiero w domu nogi się pode mną ugięły, gdy czytałam opis CT i bronchoskopii, choć nie wszystko zrozumiałam. Dzisiaj czekam na wynik PET-a. Za 2 tygodnie idziemy do lekarza z wynikami, tylko..... ja już im nie ufam :uuu: Bo jak zaufać komuś kto nie mówi prawdy? :?ale?: jestem zdołowana, rozczarowana, wściekła i generalnie nie wiem co robić, tu nie chodzi o moje dobre samopoczucie, ale o zdrowie i życie mojej matki.
 
gosikasta 


Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 14
Skąd: Lubelskie
Pomogła: 1 raz

 #3  Wysłany: 2013-03-06, 11:16  


Rozumiem twoje obawy. Człowiek, zwykły laik nie ma wiedzy lekarskiej nie wie co się spodziewać.Raz mówią, że jest dobrze- cieszysz się, później wychodzi co innego. A lekarze wiedzą i nie wszystko mówią, może dlatego trzeba ich przycisnąć, żeby ci wszystko powiedzieli?Trzeba szczerze porozmawiać na osobności, nawet bez obecności mamy. Może lekarze spodziewali się co innego a wyszło co innego? Albo skonsultować z innymi specjalistami i porównać co oni powiedzą? My wybieramy się z mamą teraz do onkologa klinicznego, który specjalizuje się w rakach płuc do Warszawy. Chcemy zobaczyć, co on powie.

Życzę wam dużo zdrowia, wytrwałości i siły :lol:
Staram się myśleć pozytywnie, że wszystko musi być dobrze a musimy jakoś dalej żyć

Pozdrawiam
 
gosiaa 


Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 205
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 27 razy

 #4  Wysłany: 2013-03-07, 11:42  


gosikasta, witaj
Chciałam się tylko odnieść do tego zdania: Drugi szczerze i brutalnie wywalił kawe na ławe, że nawet nie ma co naświetlać bo i tak rok, dwa życia, a naświetlaniem to on tylko będzie cierpienie przedłużał!!!!(to nas dobiło, bo myśleliśmy,że jest dobrze). Trzecia powiedziała,że nie ma co naświetlać głowy, bo tam nic nie ma i za groźne skutki uboczne.

Jestem zaskoczona- poczytaj proszę o postępowaniu w DRP. Oczywiście, jeśli są przeciwwskazania do naświetlań, to nie będzie ich nikt robił. Ale profilaktyczne naświetlania głowy są w DRP standardem (chyba, znowu, że są jakieś konkretne przeciwwskazania).

Mój tata miał naświetlania i płuc i głowy- owszem, były i osłabienie i zmęczenie, są zawroty głowy- ale to nic, jeśli daje to szansę na choć trochę lepsze i dłuższe życie. Tata bardzo się bał naświetlań- w tej chwili wrócił do pracy i normalnie pracuje. Pozdrawiam się serdecznie.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group