nareszcie można pogadać o tym co "po" bez robienia przykrości tym co są 'w trakcie"
To chyba mamanel pisała że jednak nawet po leczeniu niezbyt szybko wraca się do życia "przed". poza lekiem zostają pewne niedogodności które czasem dołują. To co wydawało się błahostka w czasie leczenia teraz wydaje się czasem życiowym problemem. Np zawsze lubiłam związane lub spięte dość wysoko włosy, bluzki i sweterki z dekoltami. Nadal się tak ubieram na co dzień ale na jakąś poważniejszą wizytę jednak ubieram coś pod szyję, najlepiej z kołnierzykiem i czuję się w tym nieswojo. Właściwie nikomu o tym nie mówię bo 'to drobiazg, najważniejsze że żyjesz i dobrze się czujesz" A ja wcale nie czuje się dobrze. Często jem poza domem i wtedy wybieram potrawy na jeden sztuciec bo jedząc widelcem z lewej reki muszę się nienaturalnie pochylać nad talerzem, na spacerze już nie trzymam rąk z tyłu, nie noszę plecaczka, bo boli mnie ramię. Drobiazgi? Nibyżzycia specjalnie nie komplikują ale wkurzają. sama sobie tłumacze że to nic takiego, z maja gorzej ale to nie zawsze pomaga. jestem ja, tu i teraz i już nie będzie jak dawniej.
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
Jogi,
wlasnie ten zal za czyms utraconym bedzie nam zawsze towarzyszyl.
A swoja droga to ciekawe, jak sie perspektywa zmienia gdy tylko zakonczymy leczenie. Ale to chyba wlasnie ciagnie nas do przodu - zeby chciec ciagle wiecej i lepiej. Tylko, ze mozliwosci juz nie te...
A mnie się nie chce więcej i lepiej. ja chcę mieć święty spokój ale myślę że z tego "wyrosnę".
Czy ktoś ma sposób by się usprawnić po usunięciu mięśnia MOS?
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
Wiesz, mnie też już nie chce się ani więcej, ani lepiej, tylko żeby było lżej. Łatwiej po prostu. Jak mówię, że wciąż nie czuję smaku (niestety słodki słabiutko, a słony od czasu do czasu tylko mam przebłysk, a poza tym lipa, nie doprawię obiadu i nie wiem, co jem) i że nadal mam kserostomię, to każdy reaguje zdziwieniem: "Nie żartuj, tak długo?". Jakby to kurcze blade, była grypa, a nie rak. Skoro nie umarłam i wyzdrowiałam, to powinnam funkcjonować normalnie. Jest to irytujące, a poza tym wiem, że nigdy nie będzie już tak jak dawniej. Tracę zęby po radioterapii. Mimo że używam re-mineralizujących past i sztucznego szkliwa, mimo że regularnie odwiedzam dentystę szkliwo mi się po prostu rozpuszcza. A moja szyja - tragedia, Jogi, blizny po ranach i strupach, jak po ospie, jakieś bruzdy po naświetlaniach mi się porobiły i pomarszczona zrobiła się teraz cała jak u starego żółwia, ohyda po prostu, a do tego jeszcze mam opuchnięty wciąż i twardy jak kamień podbródek, schylić głowy nie mogę, bo coś mnie ciągnie i zawadza. W kwestii mięśnia i gimnastyki w wodzie napisałam co nieco w twoim wątku.
Ja mam zmarszczki na połowie twarzy - tej naświetlanej. Robią mi się takie bruzdy, głebokie, gęste zmarszki, szczególnie w okolicy ust i brody. Oczywiście po jednej stronie a po drugiej nie i widać coraz bardziej różnicę.
O kurcze dziewczyny, proszę nie zrozumcie mnie źle ale dobrze wiedzieć że nie jestem sama z 'takimi problemami" jest mi potrzebny ten kubeł wody w postaci informacji, że moje problemy nie są największe na świecie.
Mamanel - może spróbujemy kremów z kolagenem?
Zoi - brak mi słów podziwu dla twojej dzielności. Skąd ty bierzesz tyle siły by jeszcze pomagać mi ? Dzięki że jesteście dziewczyny.
Dss dziękuje za uporządkowanie mojego starego wątku. Podobają mi się nowe porządki
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
Oj dziewczyny, widze ze chyba byc lepiej naswietlanym od tej "drugiej strony". Dolna czesc brzucha tez mam co prawda jak kamien, co akurat nie jest takie zle - imitacja wycwiczonego na silowni abdo Drugi darmowy bonus, to epilacja calkowita - odpada problem z okolicami bikini
To tak na rozluznienie nastroju.
Zoi, skoro mi na te wszystkie przykurcze pooperacyjne i ponaswietlaniowe w miednicy pomaga profesjonalna gimnastyka dobrana przez specjaliste, to pewnie w przypadku usztywnionego karku bedzie podobnie.
O kurcze dziewczyny, proszę nie zrozumcie mnie źle ale dobrze wiedzieć że nie jestem sama z 'takimi problemami"
Mnie też daje jakiś rodzaj siły to, że jest nas tu kilka po leczeniu. Takie wspólne narzekanie ale jednocześnie rozumienie siebie nawzajem czasem się przydaje
Jogi, mam kilka kremów, jakiś efekt to daje. Pewnie lepsze byłyby te droższych firm, ale wolę z nimi poczekać jak będzie jeszcze gorzej
Co do Twoich problemów po operacjach, to nie mam wiedzy. Jedyne co mi przychodzi do głowy to znaleźć dobrą przychodnię rehabilitacyjną i regularnie chodzić tam na zabiegi - w zależności od wskazań.
To chyba mamanel pisała że jednak nawet po leczeniu niezbyt szybko wraca się do życia "przed"
Jogi kochana - absolutnie nie odbierz mojej wypowiedzi negatywnie, ale po prawie 10 latach moje życie dalej nie wygląda jak 'przed'. Nie chodzi mi o dolegliwości etc. - po prostu zmieniła się cała życiowa filozofia i spojrzenie na życie. Inny ogląd, inne priorytety...
jogi45 napisał/a:
Właściwie nikomu o tym nie mówię bo 'to drobiazg, najważniejsze że żyjesz i dobrze się czujesz" A ja wcale nie czuje się dobrze
Uderzyłaś w sedno - najważniejsze, że żyję, ale zmiany są odczuwalne i nie zawsze czuję się z tym dobrze. Co prawda radioterapii nie miałam i zabiegu w 'widocznym' miejscu, ale po 5-ciu operacjach nie ma mowy o: odsłanianiu brzucha, czy nogi powyżej kolana. Borykanie się z obrzękiem limfatycznym jednej nogi (zwłaszcza latem - upały=noga 2 razy grubsza). Doszło mi (nieproszone) schorzenie autoimmunologiczne - wredota jest upierdliwa, ale się jakoś przyzwyczaiłam. Ogromną traumą i problemem były zmiany skórne - od stóp do głów i pysk cały w ranach (które pieszczotliwie moim przyjaciele nazwali 'biedronkami, bo wszak to biedroneczki są w kropeczki). Teraz już nie zwracam na to uwagi, ale dłuuugi czas czułam na sobie spojrzenia innych - okropne uczucie.
Biedronki mam nadal, ale już nie widzę 'ludzkich spojrzeń'.
Nawet wkurzające drobiazgi z czasem powszednieją, bo NAJWAŻNIEJSZE jest że żyję
jogi45, jak ramie? Dobralas jakas sensowna gimnastyke?
Jak to wyglada od str formalnej. Czy dostaje sie skierowanie na fizjoterapie, czy sa programy usprawniajace?
Mało bywam na forum.
Ze skierowaniem na ćwiczenia nie mam problemu -w każdej chwili dostane od lekarza rodzinnego. Ramie boli jak zmarznie, jak długo chodzę i mam wrażenie że jak się denerwuję to też. boli mnie kość po prostu. Boli mnie jedno kolano i przeciwległy łokieć. Coś mam na dziąśle - jakby kawałek kości, boli i chyba rośnie. Mam coraz więcej piegów.
19 października mam się stawić na powiatową komisje ds orzekania o niepełnosprawności.
Jutro mam zamiar iść do stomatologa ale czy mi wystarczy zapału? Muszę!! Nie lubię lekarzy.
dziś wczytam się w Antyrakowy Dekalog Krzysztofa Krausego.
I sprawdzę gdzie daje przeżuty płaskonabłonkowy.
Ostatnio doba ma za mało godzin.
Jednym słowem żyję.
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
Jak wrócisz od dentysty, to daj znać co z dziąsłem. Może tylko spuchło, bo je czymś podrażniłaś albo ukłułaś Ja też nie lubię dentysty i lekarzy i szpitali i przychodni, a najbardziej onkologii. Nawet tomografu już nie lubię. Nie wiem dlaczego podali mi kontrast w żyłę na wierzchu dłoni, bo ja nie mam problemu z żyłami, za to mam teraz siniaka, banię i boli mnie ręka. Właśnie odebrałam wyniki. Jakieś asymetrie w tkankach gardła, krtani, języka, ale to chyba te blizny, o których mówił radiolog. Napisane to wszystko takim niezrozumiałym i zawiłym językiem, ze nie mam siły tego tłumaczyć. Przetłumaczyłam na razie tylko konkluzję: "Nie obserwuje się nawrotu (wznowy). W porównaniu z poprzednim badaniem tomografia nie przedstawia zmian". To chyba dobrze.
Myślałam że znajdę cos o przerzutach w google ale nie znalazłam.o raku w przestrzeni przygardłowej też nie. do dentysty wezmę pantomograf sprzed kilku miesięcy. to coś na dziąśle mam już od dawna i wygląda jak odłamany kawałek kości.
Zoi nie doszukuj się niczego więcej w tym badaniu. nie ma sladów wznowy i tego się trzymaj.
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
Mimo wielu zmian w moim życiu mam sie dobrze. Planuje przyszłosc nie zapominajac o chorobie. w zwiazku z tym mam pytanie. Czy usuniecie guza a pozostawienie malutkiej części scianki torbieli w ktorej byl guz uznaje sie za wyciecie radykalne czy nie. uczciwie i szxzerze prosze. Chce wiedziec jakie mam"szanse" na wznowę. Nie żebym sie bala ale chce wiedziec co dalej.
Wciaz pamietam ze to dzieki mądrym poradom tego forum żyje. Polecam je wszystkim znajomym onkologicznym.
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
Czy usuniecie guza a pozostawienie malutkiej części scianki torbieli w ktorej byl guz uznaje sie za wyciecie radykalne czy nie.
Od strony teoretycznej: myślę, że nie można odpowiedzieć na tak postawione pytanie.
Radykalność zabiegu zależy od usunięcia (wycięcia) wszystkich komórek nowotworowych.
Jeśli usunięty guz przylegał do pozostawionego fragmentu pozostawionej ścianki torbieli, zabieg może być nieradykalny,
natomiast jeśli guz znajdował się w innym obszarze torbieli, zabieg może być radykalny.
W tym ostatnim przypadku pozostaje jeszcze do rozważenia, czy przestrzeń wewnątrz torbieli umożliwiała przenikanie komórek nowotworowych z guza do ścian torbieli, w tym i pozostawionego fragmentu - np. wskutek wypełnienia płynem zawierającym komórki nowotworowe usuniętego guza.
Ponieważ nie znamy odpowiedzi na te pytania, nie można ocenić, jakie są szanse na to, że zabieg był(by) radykalny.
Natomiast od strony praktycznej i oceny Twojej konkretnej sytuacji: od leczenia mija już czwarty rok,
gdyby zabieg nie był radykalny, to moim zdaniem już dawno powinno być coś widać w badaniach.
Skoro jak dotąd wszystko jest w porządku, to moim zdaniem już tak powinno pozostać, czego bardzo Ci życzę.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum