Witam,
piszę do Was ponieważ chciałabym uzyskać poradę dotyczącą choroby mojej mamy. Opiszę w skrócie o co dokładnie chodzi. Mama 11 lat temu miała raka piersi oraz 7 lat temu raka szyjki macicy. Pierwszy z tych nowotworów był leczony w Szpitalu Onkologicznym w Gliwicach, gdzie teraz jeździ na rutynowe kontrole. (dodam, że oba nowotwory mama pokonała). Podczas jednej z wizyt kontrolnych w styczniu, u mamy wykryto podczas USG jamy brzusznej guza. Skierowano ją na tomografię jamy brzusznej, która odbyła się dopiero w czerwcu. Badanie to wykazało:
W obrębie nadbrzusza i śródbrzusza po stronie lewej, widoczna jest patologiczna struktura o wym. maks. 102x115x107mm, w części centralnej o płynowej gęstości. Zmiana ta posiada grubą torebkę (o grubości do 14 mm), której zarys wewnętrzny polipowato wpukla się do jej światła. W obrębie torebki widoczne są zwapnienia, oraz cechy dość intensywnego wzmocnienia po dożylnym podaniu środka kontrastowego. Zarys zewnętrzny zmiany jest gość gładki. Górny biegun zmiany przylega do ściany żołądka, modelując jego ścianę. Granica morfologiczna wydaje się być zachowana. Zmiana do boku przemieszcza okrężnicę zastępującą, ku tyłowi opiera się o ogon trzustki. (...) Poza tym wątroba w granicach normy, niepowiększona, wykazująca cechy prawidłowego, jednorodnego wzmocnienia po dożylnym podaniu środka konttrastowego. Trzustka, śledziona oraz nadnercza zmian nie wykazują. (...).
Lekarze nie potrafią stwierdzić, co to za rodzaj guza i nalegają na operację, nie chcąc wykonać biopsji. Mama dostała w związku z tym skierowanie na operację w Gliwicach, termin ustalono na dzień 18 września, ale lekarz powiedział mamie, aby szukała szybszego terminu ponieważ jest to pilna sprawa. Udało nam się załatwić termin operacji w Szpitalu w Ligocie przy ul. Medyków na oddziale chirurgii przewodu pokarmowego. Mama miała zrobioną gastroskopię w w/w szpitalu, która nie wykazała żadnych zmian. Termin operacji ustalono na 28.08. Mama zgłosiła się w tym dniu do szpitala, jednak odmówiono przyjęcia z powodu braku funduszy i ustalono nowy termin na dzień 13.09. Oba terminy operacji są bardzo zbliżone. Nie wiemy, do którego szpitala mama powinna się udać, nie znamy żadnych opinii osób, gdzie są dobrzy specjaliści, którzy dobrze wykonają operację. Czy moglibyście mi może coś doradzić, czy ktoś miał może jakieś dobre/złe doświadczenia z w/w szpitalami? Bardzo proszę o pomoc, nie chcemy z tatą namawiać mamy na jakikolwiek szpital. Wiemy jedynie tyle, że szpital w Gliwicach jest wizualnie lepszy, nowszy (łazienki w salach itd). Ale to przecież nie gwarantuje tego, że lekarze są lepszymi specjalistami... Chcemy, aby mama była w dobrych rękach.
Bardzo proszę o pomoc.
Szpital na Medykow w Katowicach - Ligocie to Klinika chirurgii przewodu pokarmowego ktory prowadzi prof Lampe.
warunki ogolne nie są tam rewelacyjne bo to stary oddział ale lekarze to super profesjonaliści .
Opieka po operacji jest bardzo dobra , pielęgniarki miłe i grzeczne.
Na pewno tam mama będzie w dobrych rękach.
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
wczoraj cały dzień przeglądałam internet, czytając różne opinie na temat dwóch szpitali i oddziałów i znalazłam znów nieprzychylne opniie na temat dr Lampe, że wypisuje ledwo zywych pacjentow do domu, ze olewa ich stan, nie informuje o stanie zdrowia itd... Nie wiem juz sama, co doradzic mamie :(
Byłam operowana na tym oddziale 3 razy, 2 razy to byly bardzo skomplikowane operacje ratujące życie. Nikt nie chcial się ich podjąć.
Takiej opieki nie miałam nigdy ( 50 pobytów w szpitalach), nie wiem jak inni ale ja bylam informowana , gdyby trzeba bylo iśc po raz kolejny pod nóż to tylko tam.
Opinie w internecie zawsze traktuje się z przymrużeniem oka . Ludzie są rózni, czasem niektorym wydaje się ze musza być naważniejsi , bo są po zabiegu.( czesto dosyć prostym)
na pewno nie wypisuje się pacjentow, ktorzy nie powinni wyjśc do domu .
Oczywiście to Wasz wybór , nie namawiam. Na temat innych się nie wypowiadam , bo nie znam.
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
w Klinice na Medyków niepokoi mnie fakt funduszy. Nie przyjeli mojej mamy na oddzial z powodu braku funduszy, mimo ustalonego terminu. Nie wiadomo, czy taka sytuacja znow sie nie powtorzy, albo znow braknie pieniedzy na pozniejsze leczenie, czy to co będzie po operacji.. Mama mowi, ze chyba jednak zdecyduje sie na Gliwice. Mam nadzieje, ze operacja szczesliwie sie zakonczy i wszystko bedzie dobrze;))
Witam serdecznie,
piszę ponieważ w internecie nie mogę znaleźć żadnej odpowiedzi na nurtujące mnie kwestie.. Moja mama jest 3 tygodnie po operacji jamy brzusznej, miała guza krezki jelita grubego. Dzisiaj otrzymała wynik i jest napisane ze obraz jest najbardziej podobny do: Low-grade fibromyxoid sarcoma. Guz został usunięty w całości, nie naciekał na inne narządy mimo swoich rozmiarów : 12x12x10cm. Mama czuje sie dobrze, powoli dochodzi do zdrowia. Na 16 stycznia ma termin tomografii komputerowej jamy brzusznej, a do tego czasu ma sie oszczedzac no i w zasadzie to by bylo na tyle ... Prosze, powiedzcie mi, co to w ogole za rodzaj guza, wiem tylko tyle, ze to miesak. Chcialabym sie doweidziec czegos wiecej, moze ktos z Was na to chorowal, jak duze sa szanse na wyleczenie. Dodam, ze jest to trzeci niezalezny nowotwor zlosliwy u mojej mamy.. Lekarz mowi, ze jest to cud i ze powinna dziekowac Bogu ze udalo sie go usunac w calosci itp.
Z gory dziekuje za odpowiedzi..
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-10-24, 20:08 ] Scalam post do poprzedniego wątku, ponieważ dotyczy tej samej historii choroby,
która powinna być opisywana w jednym miejscu dla zachowania kompletności informacji.
Low-grade fibromyxoid sarcoma. Guz został usunięty w całości, nie naciekał na inne narządy mimo swoich rozmiarów : 12x12x10cm.
Jest to mięsak, który charakteryzuje się tym, że bardzo długo rośnie bezobjawowo. Najlepsze wyniki daje usuniecie guza z dużym marginesem zdrowej tkanki. Jeśli masz w wyniku napisane jaki był ten margines operacyjny, to proszę napisz.
Badania pokazują, że wznowa miejscowa w tym typie mięsaka może występować u 64% pacjentów, a przerzuty u 45% (ważnym czynnikiem jest tutaj właśnie margines z jakim usunięto guza, bo przy zachowanym marginesie rzadziej pojawia się wznowa). Ważną cechą low-grade fibromyxoid sarcoma jest to że wznowa i przerzuty mogą się pojawić po wielu latach (nawet do 15 lat po operacji) dlatego nie można zapomnieć o dokładnych kontrolach.
Jeśli chcesz skonsultować wyniki i leczenie mamy to ośrodkiem specjalizującym się w leczeniu mięsaków jest Warszawa - Klinika Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków w COI.
Dziekuje bardzo za odpowiedz. Niestety na wyniku nie jest napisane, jaki byl margines zdrowej tkanki. Lekarz operujacy powiedzial, ze zostal usuniety w calosci, a margines byl taki na ile byl mozliwy. Wiec nie wiem do konca. Bardzo sie martwie o mame, bo dwa razy juz miala nowotwor, pierwszy raz 11 lat temu a drugi 7 lat temu. Wyleczyla je a tutaj znowu takie cos... :(
Mama zapisala sie na 2 grudnia do dr Rutkowskiego. Tylko o co dokladnie mamy zapytac na takiej wizycie ? Czy to, ze lekarze w Gliwicach kaza czekac na TK jamy brzusznej az do stycznia jest normalne ??
[ Dodano: 2013-10-25, 16:48 ]
Przepisze moze to z kartki, co mama dostala po wypisie ze szpitala
ROZPOZNANIE:
A,B - Nowotwor pochodzenia mezenchymalnego.
Obraz w barwieniu HE oraz wynik badania immunohistochemicznego najbardziej odpowiada: Low grade fibromyxoid sarcoma.
W diagnostyce różnicowej brano pod uwagę ossifing fibromyxoid tumour.
IHC nr 47413
OPIS MAKROSKOPOWY:
Guz okolicy krezki poprzecznicy.
Torbielowaty guz o wymiarach 12x12x10cm pokryty cienką torebką łącznotkankową (błona surowicza?) wraz z fragmentami tkanki tłuszczowej krezki o wymiarach 8x7cm. W tkance tłuszczowej znaleziono 3 węzły chłonne o wielkości do 0.4cm.
Guz o grubych ścianach z przyściemnymi, kruchymi, beżowymi masami.
A - guz z torebką
B - guz z tkanką tłuszczową krezki
C - węzły chłonne krezki
D - miejsce odcięcia krezki
Nr bloczka 303740A
Marker:
SMA (-/+)
S-100 Protein (-/+)
GFAP (-)
EMA (+/-)
Des Desmin (-)
CK AE1/AE3 (-)
Mama zapisala sie na 2 grudnia do dr Rutkowskiego.
Musicie zabrać ze sobą również szkiełka i próbki z badania histopatologicznego ponieważ w Warszawie prawie zawsze lekarze chcą żeby to przebadani ich patolodzy ( oczywiście zabieracie także dokumentację pacjentki)
A czy takie cos Szpital, w ktorym byla operacja udostepni bez problemu ? Nalezy pisac jakies pismo ? Do kogo? Jak to sie odbywa? Chcielibysmy, aby wlasnie jeszcze raz przebadano tego guza, ale nie wiemy wlasnie jak to sie odbywa.
Pierwsza - Prosicie swojego onkologa o pismo o wypożyczenie szkiełek i z tym idziecie do pracowni patologicznej (w placówkach mają takie specjalne druki)
Druga szybsza - dzwonicie do patologa (my mieliśmy tel. na wyniku hist,-pat. ) i pytacie co trzeba zrobić żeby te szkiełka wypożyczyć.
Zasady są takie, że to patolog, który pierwszy to bada ma obowiązek to przechowywać. Ale gdy to wypożyczycie to tak szpital w Warszawie odeśle po badaniu do waszej placówki. I za kilka lat znowu możecie to wypożyczyć.
My badaliśmy to 3razy i za pierwszym razem szpital sam załatwiał formalności ( to trwało ok. 2 tyg.)
Za drugim zadzwoniłam do patologa, umówiłam się z nim w pracowni patol. i tam podpisaliśmy dokument ze to zabieramy i ok.
Nie wiem czy w każdej placówce jest tak łatwo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum